Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Sławomir Mentzen przerwał ciszę po debacie w Końskich. Oberwało się "dziennikarkom TVN i Polsatu"
Jakub Sukiennik
Jakub Sukiennik 12.04.2025 14:39

Sławomir Mentzen przerwał ciszę po debacie w Końskich. Oberwało się "dziennikarkom TVN i Polsatu"

mentzen
Fot. Instagram/@slawomirmentzen

Liczne kontrowersje i afery zdecydowanie przejęły obieg medialny w ostatnich kilkunastu godzinach, choć emocje po ostatniej debacie już powoli opadają. Mimo wszystko, kandydat na prezydenta, Sławomir Mentzen postanowił wypowiedzieć się na temat tego wydarzenia na platformie X. Napisał, gdzie był i co robił tego wieczoru.

Kontrowersyjna debata w Końskich

Debata prezydencka w Końskich, która odbyła się 11 kwietnia 2025 roku, wzbudziła wiele kontrowersji, zarówno wśród polityków, jak i opinii publicznej. Tego samego dnia odbyły się dwie oddzielne debaty: jedna na rynku miasta (organizowana m.in. przez TV Republika i TV Trwam), druga – bardziej oficjalna – w hali sportowej (organizowana wspólnie przez TVP, TVN24 i Polsat News).

Podział ten został odebrany jako próba faworyzowania wybranych kandydatów, co wzbudziło oskarżenia o brak równości szans i manipulację przekazem medialnym. Z wpisów Mentzena wynika, że właśnie owa stronniczość była jednym z powodów jego nieobecności.

Donald Tusk przerwał milczenie po debacie w Końskich. O jego słowach huczy w już w całej Polsce

Gdzie w tym czasie był Mentzen?

Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta, nie wziął udziału w debacie prezydenckiej w Końskich, która odbyła się 11 kwietnia 2025 roku. W momencie, gdy debata miała miejsce, Mentzen był w trakcie zaplanowanych spotkań z wyborcami w innych miastach. Jego kalendarz wyborczy obejmował między innymi wizyty w Ustrzykach Dolnych, Lesku, Brzozowie oraz Krośnie.

Mentzen zdecydował się pozostać na tych spotkaniach, zamiast uczestniczyć w debacie, ponieważ, jak sam stwierdził, nie otrzymał zaproszenia na to wydarzenie, co uznał za niewłaściwe i nieprofesjonalne. Wydarzenie, ze względu na swoje okoliczności, określił mianem “patodebaty” i przyrównał ją do standardów białoruskich. Tak na zarzuty odpowiedział na X:

Dziennikarki Polsatu i TVN próbowały dziś natarczywie zapytać mnie dlaczego nie było mnie na ich debacie w Końskich i czy pojawię się na debacie TVP w maju. Nie było mnie na debacie, bo mnie na nią nie zaprosiliście. Na debacie w maju oczywiście będę, bo jestem na nią zaproszony. 

Dobitny wpis Mentzena o "ustawionej" debacie

Kandydat na prezydenta zarzucił organizatorom debaty stronniczość oraz to, że była ustawiona:

Finansowana z naszych pieniędzy, rzekomo bezstronna TVP produkuje organizowaną przez sztab Trzaskowskiego debatę z Nawrockim. Gdy Republika robi konkurencyjną debatę, nagle o 18:20 Trzaskowski z "szacunku do wyborców" zaprasza pozostałych kandydatów na swoją debatę do TVP na 20:00. I nagle magicznie okazuje się, że na miejscu nie ma dwóch mównic, tylko kilkanaście. To śmierdzi ustawką na kilometr. 

We wpisie nawiązał również do nieciekawej sytuacji, w której aktualnie znajduje się Polska, jeśli chodzi o sytuację międzynarodową:

Sytuacja międzynarodowa robi się coraz gorsza. Wpływamy na bardzo niespokojne wody. I niestety nasze państwo nie wydaje się być solidnym okrętem […] Wojsko Polskie ma amunicji na kilka dni wojny. Obrona cywilna nie istnieje.

A tak podsumował swój wpis:

Ale wierzę, że ludzi chcących, żeby wreszcie coś się w Polsce zmieniło, żeby wreszcie było normalnie, jest po prostu więcej. Wystarczy sprawić, żeby jeden z nich nie wszedł do drugiej tury i cały ten ich układ szlag trafi. Wtedy wreszcie, po tylu latach, coś się w Polsce zmieni. A my musimy Polskę zmienić, jak my tego nie zrobimy, to nikt za nas tego nie zrobi!