Andrzej Duda jest pewien, uspokoił wszystkich Polaków. "Nie ma obawy, aby na rynku zaistniały problemy z żywnością"

Prezydent: "Nie ma obawy, aby na polskim rynku zaistniały problemy z żywnością"

- Polskie rolnictwo zapewnia nam samowystarczalność żywnościową, wielokrotnie to podkreślałem, dziękowałem za to polskim rolnikom. Nie ma w tej chwili poważnej obawy, aby na polskim rynku zaistniały problemy z żywnością, choć ma się wrażenie, że niektóre osoby jakby chcą wywołać panikę na rynku, choćby to wykupywanie cukru ze sklepów nie wiadomo po co - powiedział prezydent Andrzej Duda w Radiu ZET.

Głowa państwa swój dobry nastrój poparła zapewne decyzją Daniela Obajtka, który w poniedziałek ubiegł zarówno ministra Kowalczyka, jak i Jacka Sasina zapowiadających stworzenie specustawy rozwiązującej problemy branży spożywczej i oświadczył, że należący do Grupy Orlen Anwil podjął decyzję o wznowieniu produkcji nawozów azotowych.

- Mimo trudnych warunków na rynku gazu, Anwil wznawia produkcję nawozów i tym samym surowego CO2. Robimy wszystko, aby ten produkt, wykorzystywany w branży medycznej oraz do produkcji żywności był dostępny na polskim rynku – przekazał na Twitterze.

Mimo trudnych warunków na rynku gazu, ANWIL wznawia produkcję nawozów i tym samym surowego CO2. Robimy wszystko, aby ten produkt, wykorzystywany w branży medycznej oraz do produkcji żywności był dostępny na polskim rynku

— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) August 29, 2022

Wydawać by się mogło więc, że rząd zareagował o wiele bardziej przytomnie niz choćby w przypadku skażenia Odry i rzeczywiście wykazał się dobrą wolą, jednak specjaliści zwracają uwagę, że problem z dwutlenkiem węgla dalej będzie istniał, bo żadna firma nie robi zapasów i wpływ na branżę może mieć nawet kilkudniowa przerwa w dostawach.

Co więcej, prezydent zapewnił o tym, że nie zabraknie żywności, ale tak naprawdę kryzys zatacza szersze kręgi i dotyczy również sektora papierniczego, kosmetycznego czy farmaceutycznego.

Jerzy Owsiak oburzony słowami Andrzeja Dudy

Prezydent Duda, korzystając z nieczęsto nadarzającej się okazji goszczenia w mediach, odniósł się również do innej głośnej sprawy, a mianowicie niemałego zgrzytu pomiędzy nim a Jerzym Owsiakiem.

W dniu Święta Wojska Polskiego polski przywódca wygłosił przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie długą i płomienną przemowę, w której wymieniał liczne zasługi naszych żołnierzy w utrzymaniu bezpieczeństwa w kraju i poza nim.

Prezydent odnosił się do wydarzeń z dalekiej przeszłości, a także wielokrotnie nawiązywał do wydarzeń z ostatnich miesięcy, czyli wojny w Ukrainie i kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy.

- Dzięki postawie polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, dzięki waszej postawie, pokazaliśmy determinację całemu światu, broniąc polskiej granicy, broniąc granicy Unii Europejskiej, broniąc granicy strefy Schengen, mimo różnego rodzaju ataków, różnych durniów i zdrajców, różnych ludzi nieodpowiedzialnych - polski żołnierz stanął na wysokości zadania, wytrzymał - mówił.

Dotknięty tymi słowami poczuł się Jerzy Owsiak, którego WOŚP pomagała uchodźcom ze Wschodu, organizując punkt humanitarny w Michałowie. Prezes fundacji uznał, że słowa o "durniach i zdrajcach" piją m.in. do jego osoby i wydał stanowcze oświadczenie.

- Pana słowa, że takie zachowanie to głupota i zdrada, to kolejne brednie, jakie padają z Pańskich ust. Nadal, jak tylko będzie potrzeba, będziemy pomagać i to robimy według zasady dobrego Samarytanina, a Pana myślenie i czyny, których się często wstydzę, nigdy nie zatrzymają mnie i moich, naszych, przyjaciół przed uczciwymi i humanitarnymi działaniami ponad wszelkimi religiami i kolorami - napisał.

Mocne słowa o Owsiaku: "Dobrze wie, że manipuluje"

Pytany o reakcję Owsiaka gość Radia ZET postanowił wyjaśnić prawdziwe intencje swojej wypowiedzi i wskazać jasno, co dokładnie miał na myśli.

- Mówiłem o atakach na polskich żołnierzy i funkcjonariuszy strzegących granicy, o atakach werbalnych na nich i nie tylko takich. Nie mówiłem o ludziach, którzy pomagają migrantom - zapewnił Andrzej Duda.

Na tym polski prezydent jednak nie poprzestał i postanowił odgryźć się Owsiakowi w typowy dla przedstawicieli obozu władzy sposób, czyli zarzucając mu polityczne działanie i PRL-owskie korzenie.

- Ten pan ma duże doświadczenie w polityce, porusza się w niej od lat, a w mediach od dziesięcioleci, bo był w Polskim Radiu, jak jeszcze byłem chłopcem. Ma doświadczenie jeszcze z czasów PRL-u. On dobrze wie, co ja powiedziałem i dobrze wie, że manipuluje tym, co powiedziałem - stwierdził Duda, dodając, że "działalność charytatywna z działalnością polityczną, z którą mamy tu do czynienia, nie powinna mieć nic wspólnego".

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• Wypłata 14. emerytury powodem przejmującego apelu minister Maląg. Seniorzy muszą to wiedzieć

• Wolsztyn: 4-letni chłopiec zginął na pasach, jego matka przeżyła. Wjechała w nich ciężarówka

• Para z Łodzi zaskoczyła. Kradła i włamywała się z dzieckiem w wózku obok, teraz szuka ich policja

Źródło: Fakt, money.pl, Goniec.pl