Andrzej Duda o inflacji: "Jest inflacja, bo rozdawaliśmy pieniądze"
Andrzej Duda nieoczekiwanie obarczył rząd i parlament winą za wzrost cen. - Jest inflacja, bo rozdawaliśmy pieniądze — oznajmił prezydent, przyznając, że politycy zdawali sobie sprawę, że inwestowanie w tarcze będzie skutkowało inflacją. Mieli jednak wybierać pomiędzy wzrostem cen a bezrobociem.
Andrzej Duda: "Jest inflacja, bo rozdawaliśmy pieniądze"
Andrzej Duda w piątek 22 kwietnia spotkał się z mieszkańcami Pajęczna (woj. łódzkie). Podczas spotkania odniósł się m.in. do tematu inflacji i rosnących cen. - Wiem o tym, że jest inflacja. Ona jest oczywiście skutkiem różnych czynników. Najłatwiej byłoby powiedzieć, że ona jest wynikiem tego, że na całym świecie wzrosły ceny paliw. Te ceny paliw i energii pociągnęły za sobą ceny w sklepach i dlatego wszyscy mamy drogo, dlatego jest inflacja — mówił prezydent.
Prezydent dodał również, że inflacja jest „skutkiem także naszych działań, które tutaj podejmowaliśmy w Polsce”, zrzucając tym samym winę na rząd Mateusza Morawieckiego, oraz Prawo i Sprawiedliwość.
- Mówię podejmowaliśmy, bo decydował o nich premier, rząd, parlament. Choćby w czasie pandemii koronawirusa, kiedy po prostu rozdawaliśmy pieniądze przedsiębiorcom po to, by mogli utrzymać swoje firmy i miejsca pracy. Po to, by ludzie nie stracili pracy — tłumaczył się polityk, przyznając, że zdawał sobie sprawę, że ruchy rządu spowodują inflację.
Jarosław Kaczyński nic już nie ukrywa. "Nie daliśmy sobie rady"Andrzej Duda: "Zdawaliśmy sobie z tego sprawę"
- Pieniądze były wypłacane, to oczywiście musiało spowodować inflację. Zdawaliśmy sobie z tego sprawę, że prawdopodobnie tak będzie, ale woleliśmy spowodować inflację nawet niż to, żeby miejsca pracy przepadły, niż to, żeby ludzie pracy nie mieli — kontynuował Andrzej Duda, zapewniając, iż wierzy, że „niedługo uda się zdusić inflację, dzięki mądrej polityce i stopy procentowe będą mogły zostać obniżone”.
- Są na to bardzo poważne nadzieje. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku może uda się, że będą obniżki stóp procentowych — kontynuował miniwykład o przyczynach inflacji.
Jarosław Kaczyński sypie głowę popiołem?
Do błędów nieoczekiwanie przyznał się w sobotę 22 kwietnia również Jarosław Kaczyński, który powrócił do polityki po długiej przerwie związanej z dolegliwościami zdrowotnymi.
- Jeśli chodzi o inflację, to nie daliśmy sobie rady — oznajmił prezes PiS, dodając, że politycy jego partii prowadzili „w sposób przemyślany politykę zmierzającą do tego, żeby wyjść z inflacji w sposób, który nie doprowadzi do bezrobocia, do kryzysu, do nakręcenia mechanizmu cofania się gospodarki”, dodając, że była to „dobra i przemyślana polityka”.
- Myśmy tego uniknęli i miejmy nadzieję, że inflacja teraz będzie co miesiąc spadać i jakoś z tego wyjdziemy i do kryzysu nie doprowadzimy — dodał Jarosław Kaczyński, nie zająknąwszy się przy tym słowem na temat Adama Glapińskiego, który w 2021 roku zapewniał, że wzrost inflacji jest chwilowy, a ostatecznie — że inflacja jest, ale niedługo zniknie.