Wiadomosci.Goniec.pl > Polityka > Jarosław Kaczyński nic już nie ukrywa. "Nie daliśmy sobie rady"
Jan Jałowczyk
Jan Jałowczyk 22.04.2023 18:09

Jarosław Kaczyński nic już nie ukrywa. "Nie daliśmy sobie rady"

Jarosław Kaczyński
Twitter Prawo i Sprawiedliwość

Wszystko wskazuje na to, że Jarosław Kaczyński wszelkie problemy zdrowotne ma już za sobą. Prezes Prawa i Sprawiedliwości w sobotę (22 kwietnia) gości w Janowie Lubelskim. Doświadczony polityk odzyskuje dawną formę. Tradycyjnie oberwało się partiom opozycyjnym. Niespodziewanie pojawiła się też autokrytyka, a konkretnie porażka rządu w sprawie rekordowo wysokiej inflacji w naszym kraju.

Jarosław Kaczyński wraca do polityki

Jeszcze niedawno cały obóz władzy drżał o zdrowie swojego lidera, Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS, który pod koniec ubiegłego roku przeszedł operację kolana, według medialnych doniesień miał nabawić się sepsy w szpitalu, w którym przeszedł zabieg. - Na szczęście sepsę szybko udało się zdiagnozować, co pozwoliło wdrożyć odpowiednie i skuteczne szpitalne leczenie - mówił w rozmowie z Onetem jeden z bliskich współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. 

Nie zmienia to faktu, że niepodzielny przywódca Prawa i Sprawiedliwości czuje się coraz lepiej i wraca do świata wielkiej polityki na dobre. W sobotę (22 kwietnia) Jarosław Kaczyński pojawił się w Janowie Lubelskim. Prezes PiS zainaugurował tym samym akcję "Polska jest jedna - Inwestycje Lokalne", która ma być skierowana głównie do Polski lokalnej. Politycy obozu rządzącego, na czele ze swoim przywódcą w najbliższych tygodniach mają jeździć po kraju i podkreślać swoje zasługi w minionych latach. To wszystko oczywiście w ramach aktywności przedwyborczej. 

"Nasz nowy dom". Pierwszy taki przypadek w programie. Katarzyna Dowbor zaskoczyła fanów

Jarosław Kaczyński tradycyjnie uderzył w opozycję

Tradycyjnie nie obyło się bez ataku na partie opozycyjne. Co ciekawe, tym razem oberwało się także osobom wspierającym ugrupowania przeciwne Prawu i Sprawiedliwości. – Ta opowieść, która powoduje, że nasi przeciwnicy mają w Polsce spore poparcie, jest bzdurą. Ta opowieść, można powiedzieć, ma dwa warianty. Ten dla najgłupszych i ten dla trochę bardziej rozgarniętych. Ten dla najgłupszych mówi tak: w Polsce ruina, wszystko się wali, koniec. Każdy to może zobaczyć. Jest taki typ ludzi, którym jeżeli telewizja, której wierzą, a wiadomo, która to telewizja, wiecie która? By ogłosiła dzisiaj, że dzień jest zimny, chmurny, pada deszcz ze śniegiem, to oni by się poubierali ciepło, wzięli parasole. Takim można wmówić wszystko, każdy jedzie chociażby przez Lubelszczyznę, widzi, jak się zmienia na lepsze. Do niektórych to nie dociera - oznajmił Jarosław Kaczyński w Janowie Lubelskim.

- Ale są jednak ci, którzy mają troszeczkę więcej oleju w głowie. I tym się opowiada inną historię. I to często działa. No tak, jakieś tam rzeczy są załatwione, nie mówią tego, co ja, ale coś tam przyznają, ale pod tym wszystkim tyka bomba i za chwilę wylecimy w powietrze, bo to wszystko jest tak, że były jakieś pieniądze, nie wiadomo skąd, wszystko wydali, rozdali, a teraz klops. Chciałem państwa zapewnić, że to całkowita bzdura - podkreślał prezes PiS.

Jarosław Kaczyński szczerze o porażce rządu

Jarosław Kaczyński, który nie słynie z posypywania głowy popiołem, w pewnym momencie przyznał, że rząd PiS odniósł porażkę. Stwierdzenie padło w kontekście opowieści o “nieszczęściach”. - COVID-19 to także nieszczęście gospodarcze. Przyszła wojna w Ukrainie, z nią inflacja, ciężki kryzys gospodarczy. Ktoś powie, że może te tarcze to osłoniły, bezrobocie prawie nie wzrosło, nie było zatrzymania rozwoju gospodarczego, ale jeśli chodzi o inflację, to nie daliśmy sobie rady - przyznał w pewnym momencie polityk.

- Myśmy prowadzili w sposób przemyślany politykę zmierzającą do tego, by wyjść z inflacji w sposób, który nie doprowadzi do bezrobocia, do kryzysu, do nakręcenia takiego mechanizmu cofania się gospodarki: większy bezrobocie, mniejszy popyt, w związku z tym znów większe bezrobocie, bo nie ma dla kogo produkować i tak dalej. Później się z tego lata wychodzi, to zwykle jest 3-6 lat. Myśmy tego uniknęli - dodał Kaczyński. - Miejmy nadzieję, że teraz inflacja będzie co miesiąc spadać, jakoś z tego wyjdziemy i do kryzysu nie doprowadzimy - tłumaczył.

Źródło: media