Alaksandr Łukaszenka ma poważny problem. Żołnierze mają dość, może wybuchnąć bunt
Alaksandr Łukaszenka na poważny problem. Białoruscy żołnierze nie chcą już dla niego walczyć i twierdzą, że walki w Ukrainie skończą się dla nich pewną śmiercią. Czy szykuje się prawdziwy bunt? Wojna, która nie miała mieć z Białorusią nic wspólnego, może się źle skończyć dla chciwego dyktatora.
Oficjalnie Białoruś nie bierze udziału w wojnie w Ukrainie. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że ten status miał się znacząco zmienić. Zdaje się jednak, że nic tego i białoruscy żołnierze nie chcą znaleźć się w takiej sytuacji.
Alaksandr Łukaszenka ma poważny problem. Żołnierze mają dość, rozpoczęli bunt
Według informacji zebranych przez "Newsweeka" wysokiej rangi żołnierze 5. brygady wojsk specjalnych ogłosili, że angażowanie się w konflikt rosyjsko-ukraiński to "czyste samobójstwo". Gazeta dotarła do listu otwartego, który został napisany przez oficerów dla Łukaszenki.
- Okupacja przez Rosję uznanego na arenie międzynarodowej terytorium Ukrainy, która jest przyjacielem naszego państwa, i próba (Rosjan) wciągnięcia Białorusi w całkowicie niesprowokowaną wojnę przeciwko suwerennemu państwu może być postrzegana jedynie jako zniszczenie suwerenności Białorusi - podkreślali.
- My, oficerowie, zaobserwowaliśmy teraz najpoważniejsze naruszenie Klauzuli 1 Konstytucji Białorusi przez najwyższe kierownictwo polityczne Rosji. Zgodnie z tą klauzulą, Republika Białorusi zachowuje zwierzchnictwo i pełną władzę na swoim terytorium. Cieszy się również niezależnością w polityce wewnętrznej i zagranicznej - dodali oficerowie.
Przekazali również najważniejszą informację, czyli tę o konsekwencjach i odizolowaniu Białorusi na arenie międzynarodowej. Warto przypomnieć, że państwo to już ma problemy związane z izolacją ze względu na niedemokratyczny charakter rządów oraz pomoc przy działaniach Rosji. Ta sytuacja mogłaby się jeszcze zaostrzyć.
Badania w Białorusi pokazują, że 23 proc. społeczeństwa opowiada się za Rosją w konflikcie w Ukrainie, a 5 proc. spośród nich chciałoby dołączenia do niego - dane te zebrał Chatham House. Choć na pozór te liczby nie wydają się duże, w rzeczywistości są dość spore, choć wciąż nie większościowe.
Jednocześnie list może być w tej chwili pokazaniem, że przelała się czara goryczy i jeśli Alaksandr Łukaszenka dalej będzie brnął we współpracę z Putinem, spotkają go konsekwencje w postaci buntu w armii. Już w marcu informowano, że część białoruskich żołnierzy nie ma ochoty walczyć wespół z Rosją. Teraz informację tę potwierdzili oficerowie.
Jednocześnie Władimir Putin odebrałby takie działania jako zdradę. Alaksandr Łukaszenka mógłby pożegnać się nie tylko ze swoim fotelem, ale pojawiają się spekulacje, że również z życiem - dyktator musi się teraz zastanowić, gdzie woli postawić nogę - na grząskim bagnie w postaci buntu armii, czy ruchomych piaskach złości Putina.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Białoruś może zaatakować zachodnią Ukrainę. Łukaszenka ściąga tysiące wagnerowców
Aleksandr Łukaszenka wyjaśnił, że to nie Rosja jest zagrożeniem, a Polska. Dyktator "ujawnił prawdę"
Źródło: Newsweek, Goniec.pl