3,5-letnia Helenka trafiła do szpitala skrajnie zagłodzona. To nie koniec dramatu dziecka
3,5-letnia Helenka trafiła do szpitala w Zielonej Górze w stanie skrajnego niedożywienia. Ten dramat trwał długimi miesiącami. Rodzice dziecka zostali zatrzymani i usłyszeli już zarzuty. Okazuje się, że dziecko ma nie tylko poważne problemy fizyczne. Szpital potwierdza przykre doniesienia.
3,5-letnia Helenka walczy o życie, najnowsze informacje w sprawie
Wstrząsające informacje, które kilka dni temu obiegły media, poruszyły niemal całą Polskę. 3,5-letnia Helenka trafiła do szpitala w Zielonej Górze w stanie zagrażającym życiu. Dziecko było skrajnie zagłodzone. Natychmiast trafiło pod opiekę lekarzy, którzy walczą teraz o jej życie, stopniowo dokarmiając 3,5-latkę.
Prokuratura informowała, że lekarze już po pierwszych oględzinach wiedzieli, że sytuacja jest dramatyczna. Dziewczynka ważyła zaledwie 8 kilogramów, czyli tyle, ile zwykle ważą dzieci w wieku ok. 9 miesięcy. Dziewczynka trafiła na oddział intensywnej terapii medycznej. Obecnie walczy o życie pod opieką lekarzy.
3,5-letnia Helenka była karmiona niemal wyłącznie owocami i mlekiem matki w ramach "restrykcyjnej diety owocowej". Prokuratura informowała, że dziewczynka nie miała co najmniej kilku obowiązkowych szczepień.
Jak wynika ze zgłoszenia ze szpitala, rodzicie stosowali bardzo restrykcyjną dietę żywiąc dziecko tylko mlekiem i winogronami - mówiła prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
Nieoficjalnie wiadomo, że matka dziewczynki jest weganką, ojciec – jak ustalił lokalny portal pościgi.pl – to były policjant. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie. Rodzice dziecka zostali zatrzymani i usłyszeli już zarzuty.
Lidl idzie na całość, rozdaje klientom pieniądze na zakupy. Wszystko przed świętami, termin mija lada dzień3,5-latka skrajnie zagłodzona. Babcia nie miała z nią kontaktu
Rodzice usłyszeli zarzuty stworzenia choroby realnie zagrażającej życiu w postaci niewydolności wielonarządowej, która została doprowadzona przez nieodpowiednie odżywianie, niezaspokojenie potrzeb żywieniowych małoletniej, co w ocenie prokuratury stanowiło również znamiona przestępstwa znęcania się nad małoletnią - poinformowała prokuratura.
Babcia dziewczynki w rozmowie z Faktem deklaruje, że nie miała pojęcie o tak złym stanie zdrowia wnuczki.
Nie mam z nimi kontaktu. Nie widywałam wnuczki. Córka nie chciała kontaktu. Od kiedy urodziła dziecko, odcięli się zupełnie. Nie wiedziałam, w jakim stanie jest wnuczka, skąd mogłam wiedzieć - tłumaczy.
Lekarze tłumaczą, że stan dziewczynki powoli się poprawia, jednak to nie koniec dramatu. Właśnie przekazano najnowsze informacje.
Problemy fizyczne dziewczynki to nie koniec dramatów
Prokuratura poinformowała, że w związku z wielomiesięcznym dramatem, jaki rozgrywał się w domu 3,5-letniej Helenki, dziecko obecnie cierpi na niewydolność wielonarządową. Dziewczynka waży 8 kilogramów – przy swoim obecnym wieku powinna ważyć co najmniej 10 kg więcej.
Lekarze koncentrują się na żywieniu dożylnym i dojelitowym. Dziecko zaczęło w niewielkich ilościach przyjmować również mleko, ale dzieje się to bardzo powoli, bo ma problemy z przełykaniem - tłumaczy rzeczniczka zielonogórskiego szpitala.
ZOBACZ: Tragedia podczas interwencji. Policjant zastrzelił 37-latka
W ostatnim czasie dziewczynka powoli zaczyna nawiązywać kontakt z lekarzami, jednak rokowania cały czas są bardzo niepewne. Okazuje się, że poza problemami fizycznymi, w szpitalu zdiagnozowano u dziecka również opóźnienie intelektualne i rozwojowe. Dziecko przez długi czas zostanie pod opieką specjalistów. Więcej informacji o stanie 3,5-latki poznamy prawdopodobnie dopiero gdy biegły z zakresu medycyny wyda szczegółową opinię.