14-latek zginął w tragicznych okolicznościach, policja zatrzymała 43-latka. Szokujące ustalenia służb
Nowe informacje w sprawie koszmarnego zdarzenia, do którego doszło w piątek w Warszawie. Niestety, mimo wysiłków ratowników, nie udało się uratować życia 14-letniego chłopca. Teraz wiadomo, że mężczyzna podejrzany w tej sprawie został już zatrzymany. 43-latek miał nie udzielić pomocy dziecku i uciec z miejsca zdarzenia. Na jaw wyszły porażające ustalenia śledczych.
Warszawa. Nie żyje 14-latek
Tragiczne doniesienia z Mazowsza napłynęły w piątkowy wieczór. Policjanci poinformowali o tragicznej śmierci 14-letniego chłopca. 3 grudnia około godziny 17 poszkodowany został w krytycznym stanie przetransportowany do szpitala. Rozpoczęła się dramatyczna walka o jego życie, która niestety zakończyła się klęską.
ZOBACZ: Nadchodzi diametralna zmiana pogody. Zacznie się w Trzech Króli
Szukają pracownika i płacą nawet 15 tys. zł. Nie trzeba wyjeżdżać z PolskiŚmiertelne potrącenie 14-latka w Warszawie
Do tragedii doszło w rejonie skrzyżowania ulic Ordona i Jana Kazimierza w Warszawie. Na oznakowanym przejściu bez sygnalizacji świetlnej 14-letni chłopiec został potrącony przez busa. Poszkodowany trafił w krytycznym stanie do szpitala. Wkrótce potem napłynęły stamtąd koszmarne wieści, życia chłopca nie udało się uratować.
Policja zatrzymała 43-latka, szokujące ustalenia
Kierowca busa potrącił na oznakowanym przejściu bez sygnalizacji świetlnej nastolatka. Nie udzielił pomocy poszkodowanemu i oddalił się z miejsca zdarzenia. Pieszy w stanie ciężkim został zabrany do szpitala – przekazał w sobotę Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji, cytowany przez TVN Warszawa.
Niestety, chłopiec zmarł. Policjanci zabezpieczyli nagrania monitoringu i podjęli czynności poszukiwawcze za pojazdem oraz sprawcą tragedii. Wydali w tej sprawie specjalny apel. Mundurowi prosili o kontakt wszystkie osoby, które były świadkami zdarzenia lub posiadają informację w tej sprawie, np. w postaci nagrania z kamerki samochodowej.
Teraz wiadomo już, że funkcjonariuszom udało się ustalić tożsamość podejrzanego w sprawie. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, do zatrzymania doszło w sobotę późnym wieczorem.
Zabezpieczono i przeanalizowano kilkadziesiąt nagrań z monitoringów, z różnych kamer samochodowych, miejskich i tych administrowanych przez wspólnoty mieszkaniowe oraz osoby fizyczne. W ramach czynności operacyjnych ustalono także kilkadziesiąt pojazdów, które mogły potencjalnie brać udział w tym zdarzeniu – podała na platformie X warszawska policja.
Dodano, że "zaraz po wypadku ogłoszono alarm dla całego stanu Komendy na warszawskiej Woli, a w penetrację za sprawcą potrącenia skierowano dodatkowe patrole”. Wkrótce potem śledczy dotarli do porażających informacji. Mężczyzna świadczył pracę dla jednej z firm kurierskich, w chwili zatrzymania był nietrzeźwy.
Dzięki zaangażowaniu wszystkich dostępnych środków technicznych i operacyjnych ustalono, że sprawca świadczy pracę na rzecz jednej z firm kurierskich działających na terenie Warszawy. To z kolei pozwoliło na ustalenie pojazdu, zlokalizowanie miejsca jego postoju, jak również ustalenie osoby kierującej tym samochodem w czasie zdarzenia – przekazała policja.
Pojazd został już zabezpieczony do szczegółowych oględzin w Komendzie Stołecznej Policji, a sprawca pozostaje zatrzymany.
W chwili zatrzymania 43-latek znajdował się w stanie nietrzeźwości, miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie – poinformowała KSP.
Dalsze czynności w sprawie będą mogły być wykonywane, gdy zatrzymany wytrzeźwieje.