1 września już za chwilę, a pieniądze z portfeli rodziców już zniknęły. Będzie tylko gorzej, mamy dane

1 września to początek szkoły i początek pustych portfeli rodziców

1 września to dzień, gdy rodzice odetchną z ulgą, gdyż ich dzieci ponownie zaczną chodzić do szkoły i nie będą na całe dnie znikać ze znajomymi, czy siedzieć w domu. Jest jednak i drugi aspekt początku roku szkolnego. Odbiera on radość z powrotu uczniów do szkół.

Rok szkolny 2022/2023 będzie wyjątkowo drogi. Szkoła jeszcze się nie zaczęła, a rodzice już zastanawiają się, na czym będą mogli oszczędzić nieco pieniędzy. 300 plus wypłacane przez państwo nie wystarczy na pokrycie kosztów wysłania dziecka do szkoły.

Aż 70 proc. gospodarstw domowych odczuje wzrost cen wyprawki szkolnej. Skąd te dane? Nationale-Nederlanden zleciło badanie, które dotarło do realnych rodzin posyłających 1 września dzieci do szkoły. Liczby nie kłamią. Masz uczące się dzieci w domu? Wydasz małą fortunę na podstawowe rzeczy.

500 złotych na jedno dziecko? Mało

1 września w szkołach pojawi się 4,5 milion uczniów. Inflacja nie oszczędziła nie tylko cen żywności, ale i wyrobów papierniczych. Zeszyty są droższe niż rok temu. Podręczniki na rok 2022/2023 także będą kosztować więcej. Pieniądze znikają z portfeli rodziców, a ci nie widzą końca wydatków.

- Ekonomiści przewidują, że całkowita cena wyprawki szkolnej dla uczniów szkół podstawowych, na którą często składa się także nowy plecak, strój czy obuwie na W-F, może wynieść nawet 500 zł za jedno dziecko. W jeszcze trudniejszej sytuacji są rodzice nastolatków uczęszczających do szkół średnich. Ze względu na konieczność zakupu nowych książek oraz repetytoriów koszty te mogą wzrosnąć nawet dwukrotnie - czytamy w raporcie Nationale-Nederlanden.

Średni nastolatek będzie kosztował swoich rodziców 1000 złotych, a to jedynie czubek góry lodowej. Do pieniędzy wydawanych na dzieci doliczyć trzeba konieczność wymiany odzieży, a także zajęcia dodatkowe, które najczęściej są zajęciami prywatnymi i nie odbywają się z ramienia szkoły.

To kolejne miejsce, gdzie rodzice od 1 września szukać będą oszczędności. - Aż jedna piąta opiekunów będzie zmuszona ograniczyć dodatkowe koszty związane m.in. z zajęciami pozalekcyjnymi - wynika z badania zleconego przez Nationale-Nederlanden.

1 września to dopiero początek, pieniądze będą znikać dalej

Rodzice deklarujący ograniczenie wydatków na dzieci w roku szkolnym 2022/2023 zarabia od 2000 zł do 4000 zł netto. Jedna piąta badanych deklaruje, że w ciągu 30 dni wydawało na swoje pociechy nawet 500 zł. Wliczone w są to zajęcia pozalekcyjne, korepetycje, artykuły naukowe dokupowane w ciągu roku (np. zeszyty, długopisy, farby, pędzle, książki) oraz wycieczki szkolne.

Wrześniowe wydatki to dopiero początek drenażu kieszeni rodziców. - Rosnąca inflacja od kilku miesięcy odbija się na prawie każdej sferze życia. Dzisiaj, robiąc zakupy, płacimy średnio o 17 proc. więcej niż w ubiegłym roku - przypominają eksperci w specjalnym raporcie.

W nowym roku szkolnym📙, 70% rodziców odczuje wyższe koszty edukacji dzieci - wynika z naszego najnowszego badania. Z kolei aż 1/5 zdecyduje się na ograniczenie wydatków związanych np. z zajęciami pozalekcyjnymi.

Szczegóły 👇https://t.co/OmaVEHQwLM

— Nationale-Nederlanden (@NN_Polska) August 22, 2022

Rodzice zaciskają pasa i nie ominie to ich dzieci. Rok szkolny 2022/2023 minie pod znakiem braku wyjazdów szkolnych oraz kryzysu na rynku korepetytorów?

Badanie zostało przeprowadzone przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych w dniach 29-30 lipca 2022 r. W ramach badania ilościowego przeprowadzono wywiady przy użyciu techniki CATI, na grupie dorosłych Polaków posiadających dzieci w wieku szkolnym (n=285). Zleceniodawcą był Nationale-Nederlanden.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• "Wiadomości" TVP przeszły same siebie. Prezenterka ogłosiła, że podwyżki to "dobre informacje"

• Będzie strajk w szkołach? ZNP chce rozmów z premierem i zapowiada radykalne działania

• Atrakcyjna oferta Lidla dla uczniów. Sieć rozdaje artykuły szkolne za darmo

Źródło: Nationale-Nederlanden