"Zmielone bruki, powyrywane drzwi z kościoła, zablokowane drzwi". Zdjęcia budzą grozę
Dramatyczna sytuacja mieszkańców miejscowości położonych w okolicy Nysy Kłodzkiej. W niedziele poziom rzeki był bliski temu z 1997 roku, w wielu miastach zarządzono pilną ewakuację. Kłodzko znajdowało się pośrodku rwącego potoku, zniszczonych zostało wiele budynków. Wielka woda wdarła się także do okolicznego kościoła, skala zniszczeń jest porażająca. Franciszkanie byli uwięzieni w budynku.
Dramatyczna sytuacja w Kłodzku
Powodzie w Polsce nie odpuszczają, zagrożone są kolejne regiony. Tymczasem Kłodzko zmaga się ze skutkami fali, która przeszła przez miasto w niedzielę. Jak donosi portalu Kłodzko24.eu, 15 września o godzinie 2.00 w nocy poziom wody w Nysie Kłodzkiej przekroczył sześć metrów, niemal zatapiając miasto. Dzień po tragedii ewakuowani mieszkańcy nie poznają swoich domów, skalę tragedii ukazują udostępnione w sieci nagrania.
ZOBACZ: "Tego miasta już nie ma". Gdy woda opadła, mieszkańcy mogli tylko zapłakać
Pękła kolejna tama. Dramat tuż przy granicy z PolskąWoda zniszczyła Kłodzko, wdarła się do kościoła
W niedzielę pod wodą znalazło się centrum Kłodzka, żywioł wdarł się także do pobliskiego klasztoru. O. Sławomir Klim w rozmowie z radiem RMF FM informował, że franciszkanie nie mogli wyjść z budynku, ponieważ tak wielki był napór wody.
Zablokowane drzwi. Nie mamy, jak wyjść z klasztoru. Nie da się poruszyć klamką. Zapchane wszystko mułem – relacjonował.
Ze względu na siłę żywiołu mur przy Klasztorze Ojców Franciszkanów runął. Po opadnięciu wody mieszkańcom ukazała się ogromna skala zniszczeń, wywołanych przez powódź.
ZOBACZ: Woda opadła i pokazała skalę tragedii. Ogromne zniszczenia na Dolnym Śląsku
Zniszczony kościół, franciszkanie nie mogli uciec
Zalane mieszkania, zerwane chodniki i zniszczone budynki – taki obraz Kłodzka został odsłonięty po tym, jak w poniedziałek opadła woda.
Łatwiej było patrzeć na wodę, niż na to, co zostało po tej wodzie - mówił w poniedziałek o poranku o. Sławomir Klim.
Jak przekazał, w klasztorze franciszkanów poprzewracane zostały ołtarze boczne, ławki stoją w wodzie, wyrwane zostały drzwi kościoła. Udało się jednak uchronić tabernakulum i Najświętszy Sakrament. Duchowni czekają, aż woda opadnie, by przystąpić do porządkowania.