Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Finanse > Zmiany w aptekach już niedługo uderzą po kieszeni pacjentów. MZ: "Silny bodziec"
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 27.08.2023 16:54

Zmiany w aptekach już niedługo uderzą po kieszeni pacjentów. MZ: "Silny bodziec"

apteka
materiały własne Iberion

Wielkie zmiany dotyczące leków refundowanych. Od 1 listopada wejść mają nowe przepisy, które w założeniu nią mają sprawić, że pacjent zapłaci więcej. Ministerstwo Zdrowia zapewnia, iż ma być to “silny bodziec” do udania się z receptą do innej apteki. Chodzi o zawyżanie cen surowców przez farmaceutów.

Szykują się wielkie zmiany w kwestii kupna leków refundowanych

Pójdziesz do apteki i zdziwisz się ceną, jaką musisz zapłacić za leki refundowane. Już 1 listopada mają zacząć obowiązywać nowe przepisy dotyczące kupowania medykamentów. 

Obecnie nowe przepisy są jeszcze w fazie opracowywania na poziomie Ministerstwa Zdrowia, niemniej niemal pewne jest, iż od 1 listopada w życie wejdzie nowelizacja ustawy refundacyjnej. Co to oznacza dla pacjentów?

Od września emeryci muszą się mieć na baczności. Przez jedną zmianę mogą stracić świadczenie

Pacjenci zapłacą za leki więcej? MZ przekonuje, iż będzie to nieznaczna różnica

Nowelizacja ma zmienić sposobu naliczania tego, ile pieniędzy musi dopłacić pacjent kupujący lek recepturowy. Obecne 0,5 proc. wysokości minimalnego wynagrodzenia, czyli 18 zł, przejdzie do przeszłości. Odpłatność ryczałtowa będzie tylko jedną ze składowych końcowej ceny leku.

- Nabywając lek recepturowy sporządzony z surowców nabytych przez aptekę po cenie nabycia wyższej niż limit finansowania, oprócz odpłatności ryczałtowej, pacjent dopłaca różnicę w wysokości różnicy między ceną nabycia surowców farmaceutycznych służących do sporządzenia leku recepturowego a wysokością limitu finansowania danych surowców farmaceutycznych - czytamy w art. 6 ust. 8b.

Wszystko przez pieniądze, jakie odnotowuje w kwestii refundacji leków recepturowych Ministerstwo Zdrowia. W 2022 r. Było to 549 mln zł, a tylko do czerwca 2023 r. MZ wydało 360 mln zł. Resort zdrowia zapewnia, że “opłaty obciążą pacjenta w niewielkim stopniu”. Czy aby na pewno?

Pacjent ma czuć "silny bodziec" do kupna leku w innej aptece

W planach Ministerstwa Zdrowia jest również ograniczenie wysokości marży na leki recepturowe. Zaznaczono, że marża detaliczna w wysokości 25 proc. będzie naliczana od kosztu sporządzenia, ale zaznaczono, iż nie będzie ona wyższa niż sam koszt wykonania leku recepturowego w aptece. - Dotychczasowa refundacja płatnika nie zostanie przeniesiona na pacjenta - zaznacza MZ i wskazuje, iż chodzi o ograniczenie zawyżania kosztów surowców.

Apteki nie będą mogły sobie pozwolić na zawyżanie cen, bo klienci pójdą wydać pieniądze gdzie indziej? Taki plan ma resort zdrowia. - Pacjent nie zrealizuje recepty w aptece, w której są zawyżane ceny składników – zrealizuje ją w innym miejscu. Należy założyć, że wyższe dopłaty nie będą miały miejsca zwłaszcza po ustabilizowaniu rynku, ze względu na wprowadzane rozwiązanie. Pacjent w obliczu nieakceptowalnej dopłaty będzie miał silny bodziec do zrealizowania recepty w aptece, w której nie są zawyżane ceny surowców - czytamy w stanowisku MZ.

Źródło: portal.abczdrowie.pl