Zbigniew Ziobro zabrał głos ws. swojego aresztu. Padły stanowcze słowa
Postępowanie dotyczące byłego ministra sprawiedliwości weszło w kolejną, nieoczywistą fazę. Choć prokuratura domaga się zastosowania najsurowszego środka zapobiegawczego, sąd zdecydował się na ruch, który zmienia tempo całej sprawy i przesuwa kluczowe rozstrzygnięcia na początek nowego roku. Były minister sprawiedliwości nie wytrzymał i zabrał głos w tej niezwykle medialnej sprawie.
- Odroczenie posiedzenia i proceduralne wątpliwości
- Są zarzuty prokuratury ws. Ziobry
- Zbigniew Ziobro zabrał głos ws. decyzji sądu
Sprawą Zbigniewa Ziobro żyje cała Polska. Jest ważna decyzja sądu
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa jeszcze przed świętami zdecydował o odroczeniu posiedzenia dotyczącego wniosku o tymczasowe aresztowanie byłego ministra sprawiedliwości do 15 stycznia. Decyzja zapadła po uwzględnieniu argumentów przedstawionych przez obronę, które dotyczyły braków formalnych w dokumentacji złożonej przez prokuraturę.
Pełnomocnicy wskazywali, że część materiałów, na które powołują się śledczy, ma charakter niejawny i nie została skutecznie udostępniona stronie obrony. W ocenie sądu uniemożliwia to przeprowadzenie rzetelnego posiedzenia w przedmiocie zastosowania środka zapobiegawczego. W efekcie postępowanie zostało czasowo wstrzymane, a decyzja o ewentualnym areszcie przesunięta na połowę stycznia.
Do tego czasu były minister pozostaje na wolności. Sąd nie odniósł się merytorycznie do samego wniosku o areszt, ograniczając się wyłącznie do kwestii proceduralnych. Oznacza to, że zasadnicza ocena argumentów prokuratury dopiero nastąpi.
Zarzuty prokuratury i wniosek o areszt
Prokuratura Krajowa zapowiada postawienie byłemu ministrowi 26 zarzutów, które mają dotyczyć nieprawidłowości związanych z funkcjonowaniem Funduszu Sprawiedliwości. Wśród nich śledczy wskazują m.in. działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, przekroczenie uprawnień oraz nadużycia finansowe przy dysponowaniu środkami publicznymi.
W ocenie prokuratury zachodzą przesłanki do zastosowania tymczasowego aresztowania, w tym ryzyko matactwa procesowego oraz możliwość utrudniania postępowania. Śledczy argumentują, że skala zarzutów, grożąca surowa kara oraz dotychczasowe zachowanie podejrzanego uzasadniają wniosek o izolacyjny środek zapobiegawczy na okres trzech miesięcy.
Jednocześnie prokuratura podkreśla, że sprawa ma charakter rozwojowy, a zgromadzony materiał dowodowy obejmuje dokumentację finansową, zeznania świadków oraz analizy dotyczące mechanizmów przyznawania i wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości. Ostateczna decyzja sądu w tej kwestii będzie miała istotne znaczenie dla dalszego toku śledztwa.
Zbigniew Ziobro zabrał głos ws. postępowania
Zbigniew Ziobro odrzuca zarzuty i twierdzi, że postępowanie ma charakter polityczny. W publicznych wypowiedziach podkreśla, że jego zdaniem rozstrzygnięcie zapadło jeszcze przed rozpoczęciem procesu, a presja ze strony polityków obozu rządzącego miała wpłynąć na działania organów ścigania.
Były minister wskazuje również na wypowiedzi przedstawicieli władzy, które w jego ocenie sugerowały z góry przesądzony scenariusz. Podkreśla przy tym, że nie zamierza na razie wracać do Polski, argumentując to brakiem gwarancji bezstronności postępowania.
„Wyrok zapadł, zanim rozpoczął się proces. Premier Donald Tusk publicznie zapowiedział, że Zbigniew Ziobro ‘będzie albo w areszcie, albo w Budapeszcie’. Politycy partii rządzącej z góry przesądzili sprawę, wywierając nacisk na sąd” – stwierdził były minister w wywiadzie dla „Super Expressu”.”
Sprawa wywołuje silne emocje także w kontekście politycznym. Dotyczy jednego z najbardziej rozpoznawalnych polityków ostatnich lat i wiąże się z funkcjonowaniem instytucji, która przez długi czas pozostawała poza głównym nurtem debaty publicznej. Decyzje podejmowane przez sąd będą bacznie obserwowane zarówno przez opinię publiczną, jak i środowiska polityczne.
Odroczenie posiedzenia nie kończy sprawy, a jedynie przesuwa jej kluczowy moment. Styczniowe posiedzenie może okazać się jednym z najważniejszych punktów w całym postępowaniu, decydując nie tylko o dalszych losach byłego ministra, lecz także o tempie i kierunku śledztwa prowadzonego przez prokuraturę.
