Zaskakująca deklaracja Mateusza Morawieckiego, takiej odpowiedzi się nie spodziewali. "Nie zgadzam się z Kościołem"
Mateusz Morawiecki uczestniczył wczoraj w (2.01) w cyklicznej sesji Q&A na swoim facebookowym profilu. Jeden z internautów zapytał szefa rządu o jego pogląd na karę śmierci. Premier wyraził swoje poparcie dla wykonywania tego typu kary w przypadku najcięższych przestępstw i zaskoczył widzów wyznaniem, że w tej kwestii nie zgadza się z Kościołem.
Mateusz Morawiecki usłyszał nietypowe pytanie
Jeden z internautów zadał Mateuszowi Morawieckiemu nietypowe pytanie, sugerując, że obóz rządzący popełnia rażące przestępstwo. - Czy przywrócenie kary śmierci za najcięższe przestępstwa, w tym zdradę stanu, zahamuje pańskie oraz kolegów zapędy do niszczenia i grabieży polskiego mienia, i sprowadzenia obywateli do rangi niewolnika? - zapytał jeden z uczestników Q&A.
Mateusz Morawiecki ocenił pytanie jako "bardzo ostre" i nieco wymijająco próbował odwrócić je w kierunku poprzedniej władzy. - Nie wiem, czy pan wie, na czym polegało rozprzedawanie polskich dóbr, przedsiębiorstw, firm, w czasach Platformy Obywatelskiej - rozpoczął, a następnie tłumaczył, że jego rząd zajmuje się repolonizacją sprzedanych przez poprzedników przedsiębiorstw, ilustrując te słowa niedawnym zakupem PKP Energetyka, spółki sprywatyzowanej w 2015 roku, pod koniec rządów PO-PSL. - Oni sprzedawali wszystko. Oni nawet chcieli sprzedać Lotos do Ruskich. Nic im nie przeszkadzało. Szczerze powiedziawszy pomylił pan adresy - skwitował szef rządu.
Mateusz Morawiecki o karze śmierci: "nie zgadzam się z nauką Kościoła"
Mateusz Morawiecki wykorzystał jednak zadane pytanie do wyrażenia swojego poglądu na temat kary śmierci, która przestała obowiązywać w Polsce w 1997 roku, choć ostatni wyrok wykonano w 1988 roku. - Generalnie uważam, że z tą karą śmierci należałoby ją przemyśleć i nie postępować pochopnie tak jak współczesny świat, żeby szybko ją wyeliminować. Moim zdaniem za najcięższe przestępstwa kara śmierci powinna być dopuszczalna - przyznał premier. - Uważam, że to był przedwczesny wynalazek lat 90. czy wcześniejszych. Tutaj akurat nie zgadzam się także z nauką Kościoła, bo jestem zwolennikiem kary śmieci - skonkludował, czym wprawił zapewne część widzów w konsternację. Do tej pory bowiem wiele zmian w prawie politycy Zjednoczonej Prawicy argumentowali zgodą z katolicką nauką społeczną czy zobowiązaniami wynikającymi z konkordatu zawartego między Polską a Stolicą Apostolską.
W latach 1956–1988 w naszym kraju na mocy wyroku sądowego życie straciło 321 osób. Polskie rządy zaciągnęły zobowiązania na mocy umów międzynarodowych optujących za niewprowadzaniem bądź wymagających zniesienia kary śmierci, takich jak Protokół nr 6 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka z 1950 roku oraz Protokół nr 13, który polskie władze ratyfikowały w 2013 roku.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Dantejskie sceny w samolocie, pilot awaryjnie lądował. 50-latek opuścił pokład w asyście służb
Kazimierz Marcinkiewicz stanie przed sądem. Jest akt oskarżenia
Afera na konferencji PiS. Joachim Brudziński zaatakował TVN24