Zapytaliśmy Polaków, co sądzą o jedzeniu robaków. Skrajne opinie to mało powiedziane
Od tygodni cały kraj żyje zmanipulowanymi doniesieniami o tym, że politycy Platformy Obywatelskiej, gdy tylko zdobędą władzę, zakażą nam spożywania mięsa na rzecz pożywnych robaków. Ten klasyczny fake news z chęcią rozpowszechnia zresztą obóz władzy i sprzyjające mu media, mącąc Polakom w głowach. Reporterzy portalu Goniec.pl postanowili więc wybadać nastroje społeczne i ruszyli na ulice stolicy. Co usłyszeliśmy od zwykłych obywateli? I czy wizja jedzenia insektów to według nich naprawdę aż taki zły pomysł?
PiS straszy Polaków jedzeniem robaków
Polska debata publiczna od dobrego miesiąca zdominowana jest przez jeden temat. Temat, który Donald Tusk określił jako “poniżający”, ale, czy mu się to podoba czy też nie, święci triumfy i spycha na dalszy plan poważne rozważania na temat przyszłości Polski.
W całe sprawie chodzi o to, że politycy PiS dokopali się w końcu do wydanych w 2019 roku rekomendacji stowarzyszenia C40 Cities (należy do niego m.in. rządzona przez polityka PO Warszawa), które mówią wprost: aby ograniczyć wzrost średniej globalnej temperatury, powinniśmy rzadziej sięgać po mięso, mądrzej korzystać z samochodów i samolotów, a także z głową dobierać garderobę.
To jedynie zalecenia, jednak Nowogrodzka, na własny użytek zmanipulowała je do tego stopnia, iż wmówiła znacznej części Polaków, że po wygranej partii Donalda Tuska, na nasze stoły trafiać będzie nie ukochany schabowy, ale larwy, chrząszcze i inne tego typu stworzenia.
- Od nas Polacy nigdy nie usłyszą, że mają ograniczyć jedzenie mięsa, picie mleka, że mają obowiązek zmienić samochód na elektryczny albo nosić dwie koszule czy sukienki - grzmiał ostatnio Jarosław Kaczyński, zapominając, że jego media jeszcze niedawno same zachęcały do takich rozwiązań.
Morakowo. Dramat drogowy o świcie. Nie żyje 60-letnia rowerzystkaSonda Gońca. Co sądzimy o kontrowersyjnych zamiennikach mięsa?
Opinię prezesa PiS już znamy i, jak można się było domyślić, nie jest ona pozytywna. Przypomnijmy jednak, że Jarosław Kaczyński jest tylko jednym z 38 mln Polaków, których, oczywiście nie wszystkich, reporterzy Gońca postanowili także zapytać o zdanie.
- Niech pan nawet nie wspomina, bo mi się niedobrze robi - odpowiedziała nam na pytanie o swoją recenzję dla jedzenia robaków starsza pani spotkana na ulicach stolicy.
Z kolei jedna z młodych dziewczyn, proszona o wypowiedzenie się na temat pomysłu, stwierdziła wprost, że lubi mięso i zaapelowała o niezabieranie steków.
- Jak ktoś lubi, to niech je. Trzeba wszystkiego w życiu próbować - oceniła natomiast inna, bardzo postępowa rozmówczyni Gońca, podczas gdy druga oznajmiła bez cienia wątpliwości, że ludzie powinni jeść robaki. - Są podobno bardzo zdrowe - dywagowała.
"Nie ma się czego obawiać" czy może "Trzaskowskiemu odbiło"?
Podczas naszej sondy bardzo często padało stwierdzenie, że ci, którzy mają ochotę, powinni spróbować robaków, nie namawiając do tego innych, co tylko potwierdza, że Polacy nie dali sobie wmówić, iż nie będą mieli wyboru.
Były jednak i bardzo emocjonalne wypowiedzi, takie jak ta, w której oburzona warszawianka stwierdziła, że Rafałowi Trzaskowskiemu “odbiło” i nazwała go “chorym człowiekiem”.
- "Nie ma się czego obawiać", "Trzeba czytać etykiety", "Jak opatrzą to wielką czerwona etykietą, to proszę bardzo", "Wojny jeszcze u nas nie ma żebyśmy robakami i tynkiem się żywili" - mówili nam kolejno następni rozmówcy.
Na praktycznie sam koniec spotkaliśmy się z opinią, z która trudno polemizować. Jeden z mężczyzn wskazał słusznie uwagę na fakt, że wszystko determinowane jest kulturą i przyzwyczajeniami, przypominając, że w naszym kraju znajdzie się np. wielu amatorów koniny.
Z kolei ostatni z pytanych poruszył również bardzo istotną kwestię marnowania wielu ton żywności, zaznaczając, że ważne jest także to, ile kosztowałyby owe robaki i jak prezentowałaby się ich wartość odżywcza.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca .
Źródło: Goniec.pl