Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Zaginięcie Beaty Klimek. Jej mąż nie wytrzymał, puściły mu nerwy
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 10.12.2024 19:09

Zaginięcie Beaty Klimek. Jej mąż nie wytrzymał, puściły mu nerwy

Beata Klimek
fot. pomagam.pl, archiwum rodzinne (Zaginiona Beata Klimek)

Zagadkowe zniknięcie Beaty Klimek cały czas bardzo mocno porusza opinię publiczną. W sprawie pojawia się szereg nowych wątków. Mąż kobiety utrzymuje, że nie ma żadnego związku z jej zaginięciem. Mężczyzna właśnie opublikował w mediach społecznościowych bardzo wymowny post. Te słowa mówią wiele. 

Mąż Beaty Klimek opublikował wymowny post, te słowa mówią wiele

Od zaginięcia Beaty Klimek – matki trójki dzieci z Poradza – minęły już ponad 2 miesiące. Kobieta odprowadziła swoje pociechy na szkolny autobus i przepadła. Miała pojawić się w pracy, gdzie ostatecznie nie dotarła. Zaniepokojeni bliscy zgłosili sprawę na policję i rozpoczęli szeroko zakrojone działania. W mieście aż huczy od plotek dotyczących męża Beaty Klimek. Wiadomo, że para jest w trakcie rozwodu. Mężczyzna obecnie spotyka się już z nową partnerką. Stale utrzymuje, że nie ma żadnego związku z zaginięciem Beaty Klimek.

Również obecna partnerka Jana Klimka w rozmowie z Faktem twierdzi, że zaginiona tak naprawdę wszystko zaplanowała i uciekła. Ponoć miała być nielubiana w miejscowości. 

Jej nikt tutaj na wiosce nie lubił. Nikt. Przed jej zaginięciem było tak, że ludzie byli przeciwko niej, odsuwali się od niej, nie miała nawet przyjaciółek. Ona na te swoje dzieci krzyczała. Ona się na nie darła. Nie rozmawiałam z nią, trzymałam się z dala, ale jak siedziałam na dole, to słyszałam, co ona wyrabia z dziećmi. Słyszałam, jak krzyczy na nie. Dzieci uciekały, mówiły, że biła je parasolką. Ona robiła im zakazy - tłumaczyła „Faktowi” obecna partnerka Jana Klimka.

Mąż Beaty Klimek twierdził, że otrzymywał pogróżki. Mężczyzna podkreśla, że nie ma nic wspólnego z zaginięciem żony i czuje się niewinny. W ostatnich godzinach opublikował na swoim profilu wymowny post. 

Tragiczny finał poszukiwań zaginionej kobiety. Spełnił się czarny scenariusz

Mąż Beaty Klimek nie wytrzymał. Taki post opublikował w sieci

Sprawa zaginięcia Beaty Klimek staje się coraz bardziej tajemnicza. Co chwilę media donoszą o nowych wątkach i tropach, które niestety na chwilę obecną nie przyniosły żadnego przełomu. Nawet prywatni detektywi zaangażowani w sprawę podkreślają, że zaginięcie jest nieco zagadkowe. 

Historia o kobiecie w średnim wieku, która pewnego dnia postanawia odwieźć dzieci do szkoły, a następnie zniknąć bez śladu i uciec z innym mężczyzną po prostu nie trzyma się logiki. To jest hipoteza klejona na sznurek i na zapałkę - uważa w rozmowie z WPROST detektyw Małgorzata Marczulewska, prezes Grupy Averto.

ZOBACZ: Sensacyjne doniesienia ws. zaginięcia Beaty Klimek. Chodzi o partnerkę jej męża, wiadomo co zrobiła

Mąż Beaty Klimek nie chciał brać udziału w poszukiwaniach, które zorganizowany kilkanaście dni temu. Jak twierdził, to z obawy o własne bezpieczeństwo. 

Jak po lesie chodzą ludzie z siekierą w ręku, to gdzie ja pójdę? Rzekomo w lesie jest gdzieś moja żona zakopana i oni tam idą z siekierami. To pani by poszła na takie poszukiwania, gdzie ludzie mają siekiery w rękach? Wszyscy mnie oczerniają, dlatego ja się obawiam o swoje bezpieczeństwo - mówił "Faktowi".

Teraz w mediach społecznościowych Jan Klimek zdecydował się na intrygujący post. Oto co opublikował.

Mąż Beaty Klimek stawia sprawę jasno

Mąż Beaty Klimek znów zamieścił w mediach społecznościowych wymowny wpis. Wyraźnie daje w nim do zrozumienia, że nie ma nic wspólnego ze zniknięciem żony i odcina się od plotek. Jan Klimek ma dość oskarżeń o to, że rzekomo mógł zrobić coś matce swoich dzieci.

Na profilu na Facebooku udostępnił wymowny post z grafiką, na której widać osobę pokazującą środkowy palec. Wszystko opatrzone napisem:

Środkowym palcem pozdrawiam ludzi, którzy nie znając mnie, wciskają innym nieprawdziwe informacje na mój temat.

Poszukiwania Beaty Klimek cały czas trwają. Policja prowadzi swoje działania, jednak na ten moment trudno mówić o jakimkolwiek przełomie. O najnowszych ustaleniach będziemy informować na bieżąco.

ZOBACZ: Tajemnicza śmierć profesora warszawskiej uczelni. Są wyniki sekcji zwłok