Współzałożyciel OceanGate chce wysłać ludzi w kosmos. "Zapomnijcie o Titanie"
W czerwcu cały świat z zapartym tchem śledził tragiczne losy załogi łodzi podwodnej Titan. W drodze do wraku Titanica doszło do implozji na pokładzie jednostki morskiej, na skutek czego 5 osób poniosło śmierć. Jak się okazuje, nie stanowi to przeszkód dla Guillermo Söhnleina, współzałożyciela firmy OceanGate, wykonawcy Titana. Biznesmen ma kolejne plany. Tym razem za cel obrał sobie… kosmos.
Tragedia łodzi Titan
Tę historię śledził cały świat. Miała to być wspaniała wyprawa do wraku Titanica, a sama zakończyła się tragicznie. Łódź podwodna Titan, w której przebywało pięć osób, zaginęła 18 czerwca u wybrzeży wschodniej Kanady. Na pokładzie byli: Stockton Rush, założyciel i prezes OceanGate (firmy, która organizowała wycieczkę), francuski nurek Paul-Henry Nargeolet, Shahzada Dawood i jego 19-letni syn Suleman, członkowie jednej z najbogatszych rodzin w Pakistanie, oraz brytyjski miliarder Hamish Harding.
Pomimo kilkudniowych poszukiwań przy użyciu najnowocześniejszego sprzętu, łodzi nie udało się odnaleźć. 22 czerwca na pokładzie skończył się tlen. Doszło do implozji, wskutek której wszyscy pasażerowie zginęli.
Piotr Kaszewiak został pozwany o milion złotych przez uczestnika "Sprawy dla reportera"Kolejny plan Współtwórcy OceanGate
Jak się okazuje, katastrofa łodzi Titan nie zniechęciła Guillermo Söhnleina, współzałożyciela firmy OceanGate. Biznesmen ma określone plany na najbliższe lata. W wywiadzie udzielonym portalowi Insider Söhnlein oznajmił, że do 2050 roku planuje on wysłać około 1000 osób na planetę Wenus. Jak podkreślał, może to być paradoksalnie łatwiejsze od podróży na Marsa.
Humans2Venus - taką nazwę nosi nowatorski projekt, którego celem jest w najbliższych dziesięcioleciach podbicie Wenus. Jak informuje NASA, druga pod względem odległości od Słońca planeta Układu Słonecznego, to wyjątkowo niekorzystne miejsce do funkcjonowania. Temperatura potrafi tam sięgać nawet 460 stopni Celsjusza, ciśnienie atmosferyczne jest ponad 90 razy większe niż na Ziemi, a sama atmosfera jest niezwykle bogata w dwutlenek węgla.
"Zapomnijcie o Titanie"
Pomimo niezwykle trudnych warunków na Wenus, zdaniem Guillermo Söhnleina ludzkość powinna podjąć próbę skolonizowania odległej planety. Biznesmen podkreślał, że około 50 km od powierzchni znajduje się cienka warstwa atmosfery, gdzie jego zdaniem przybysze z Ziemi mogliby teoretycznie przetrwać. Temperatury tam są niższe, a ciśnienie mniej intensywne. Jego zdaniem, gdyby udało się zaprojektować odporną na działanie kwasu siarkowego stację kosmiczną, w atmosferze mogłyby kiedyś zamieszkać setki lub tysiące ludzi.
Zdaniem Guillermo Söhnleina “w każdym przedsięwzięciu, w którym chodzi o przesuwanie granic, trzeba podejmować przekalkulowane ryzyko”. - Zapomnijcie o OceanGate. Zapomnijcie o Titanie. Zapomnijcie o Stocktonie. Ludzkość może stać u progu wielkiego przełomu i nie skorzystać z tego, bo my, jako gatunek, zostaniemy zamknięci i zepchnięci z powrotem do status quo - oznajmił.
Źródło: Insider/ Goniec.pl