Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Wołodymyr Zełenski przyjedzie do Polski, znamy szczegóły. Ujawniono datę
Zuzanna Ptaszyńska
Zuzanna Ptaszyńska 03.04.2023 21:00

Wołodymyr Zełenski przyjedzie do Polski, znamy szczegóły. Ujawniono datę

Wołodymyr Zełenski
Jakub Szymczyk/Kancelaria Prezydenta RP

W środę (5.04) do Warszawy przybędzie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Polityk spotka się m.in. z prezydentem Andrzejem Dudą oraz na Zamku Królewskim z Polakami i Ukraińcami mieszkającymi w naszym kraju.

Wołodymyr Zełenski przyjedzie w środę do Polski

Jak przekazał na antenie Radia Zet szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz, w środę 5 kwietnia w Warszawie odbędzie się wizyta przywódcy Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który przybędzie do Polski wraz z żoną, Oleną. 

Jak powiedział gość Roberta Mazurka, prezydent Zełenski przyjeżdża do Polski na zaproszenie prezydenta Dudy. Chce spotkać się z Polakami, z Ukraińcami mieszkającymi w Polsce. - Takie spotkanie planujemy na środowy wieczór/popołudnie na Zamku Królewskim w Warszawie - zapowiedział Przydacz, dodając, że potkanie planowane jest na Placu Zamkowym i w części górnej Zamku Królewskiego. - Każdy będzie mógł zobaczyć prezydentów, na pewno na telebimie, a być może nawet w bliższej relacji - zapewnił.

Zapadła ważna decyzja ws. Jacka Jaworka. Prokuratura potwierdziła

Wizyta Zełenskiego będzie miała szczególny charakter

Przydacz podkreślił, że ta wizyta Zełenskiego będzie miała szczególny charakter, bowiem jego wcześniejsze wizyty za granicą - w Londynie, Waszyngtonie, Paryżu i Brukseli - odbywały się w ciszy i tajemnicy. - Były to wizyty czysto robocze. Tutaj mówimy o wizycie oficjalnej, po drugie będzie też ten element natury publicznej. Prezydent Zełenski chce też powiedzieć kilka słów do Polaków w kontekście tego, co wydarzyło się w ostatnim roku, jak Polacy pomagają Ukrainie, jak pomagali uchodźcom na granicy, później przyjmując ich do swoich domów - myślę, że taki jest cel tego spotkania - przekazał szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.

Jak podkreślił, rozmowy obu prezydentów będą “długie, szerokie, nie tylko na temat sytuacji bezpieczeństwa, ale także o sytuacji gospodarczej, także o tematach politycznych, historycznych, a także dotyczące sytuacji w rolnictwie". - To zboże przede wszystkim powinno być tranzytowane przez Polskę do polskich portów i wypływać w kierunku Afryki Północnej czy Bliskiego Wschodu. Unia Europejska tutaj podjęła decyzję o zliberalizowaniu ceł. Niestety, kilku czy kilkunastu cwaniaków spowodowało sytuację, w której to zboże rozlało się po rynkach Polski i kilku innych państw Europy Środkowej i Wschodniej, nadużywając tej dobrej woli, dlatego teraz ministerstwo rolnictwa w trybie pilnym wzmacniać kontrolę na granicy, na tyle na ile możemy to zrobić jako państwo w ramach Unii Europejskiej - deklarował Przydacz.

Polska wspiera Ukrainę

Prezydencki minister odniósł się do świadczonej Ukrainie przez Polskę pomocy wojskowej, w tym do przekazania walczącemu państwu kilku polskich migów. - Według moich informacji ten proces już się zakończył, czyli przekazanie tej pierwszej części. Będzie rozmowa oczywiście o ewentualnym dalszym wsparciu - mówił Marcin Przydacz.

Szef BPM mówił też o planowanej przez Ukrainie kontrofensywie i niezbędnych do tego dostawach sprzętu z Zachodu. - Ukraina zbiera siły. I im szybciej ten sprzęt z zachodu Europy i z USA dotrze, tym szybciej tę gotowość osiągnie - mówił. - Rosjanie, co prawda starszych czołgów, ale mają nie kilka sztuk, ale kilka tysięcy. Więc dobrze, że ta koalicja została stworzona i utrzymana na zachodzie Europy, ale ten sprzęt musi trafiać w dużo większej liczbie i dużo szybciej, aby Ukraina mogła Rosję odeprzeć, bo przecież ona walcząc dziś na froncie, broni stabilności nas wszystkich - stwierdził Przydacz.

Odniósł się też do niedawnej decyzji MKOL-u, żeby dopuścić do igrzysk olimpijskich rosyjskich sportowców, którzy aktywnie nie popierają Władimira Putina i działań wojennych, pod warunkiem, że będą występować pod neutralną flagą. - Trzeba wzmóc nacisk dyplomatyczny na MKOL, żeby tę decyzję zmienić. Nie może być tak, że państwo, które morduje ludzi, równolegle uczestniczy w olimpiadzie, która miała być świętem pokoju i przyjaźni - powiedział prezydencki minister.

Źródło: Radio Zet