Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Wojskowy śmigłowiec musiał awaryjnie lądować. Na pokładzie dwie osoby
Krzysztof Górski
Krzysztof Górski 03.09.2025 11:09

Wojskowy śmigłowiec musiał awaryjnie lądować. Na pokładzie dwie osoby

Wojskowy śmigłowiec musiał awaryjnie lądować. Na pokładzie dwie osoby
Fot. wojsko-polskie.pl/st. chor. sztab. Waldemar Młynarczyk/COM CAM DORSZ

Przed kilkoma dniami Polską wstrząsnęły wieści o wypadku podczas prób do Air Show w Radomiu. Samolot F-16 z zespołu Tiger Demo Team runął na ziemię, a tragedia zabrała życie śp. majora Macieja "Slaba” Krakowiana. Zaledwie kilka dni później doszło do kolejnej niebezpiecznej sytuacji z udziałem maszyny wojskowej.

Incydent z udziałem wojskowej maszyny

Tragiczne sceny rozegrały się podczas czwartkowych prób do Air Show w Radomiu. Samolot F-16 z zespołu Tiger Demo Team nagle runął o ziemię, pozostawiając za sobą jedynie kłęby dymu i ognia. Niestety zasiadający za sterami mjr. Maciej Krakowian nie zdołał katapultować się na czas i w tragicznych okolicznościach poniósł śmierć na miejscu.

Zaledwie kilka dni później, we wtorek, 2 września doszło do kolejnego niebezpiecznego incydentu. Tym razem z udziałem wojskowego śmigłowca.

 

Konieczne było awaryjne lądowanie

Jak podaje RMF24, wojskowy śmigłowiec Mi-2 lądował awaryjnie we wtorek około godz. 21 w rejonie Złotnik Kujawskich w woj. kujawsko-pomorskim. Sprawą zajmie się Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.

ZOBACZ: Nawrocki ledwo dotarł do USA, a tu takie wieści z Polski. Właśnie na to liczył

Na pokładzie były dwie osoby

Jak podaje serwis, śmigłowiec lądował awaryjnie na zaoranym polu, znajdującym się daleko od zabudowań w rejonie Złotnik Kujawskich. Był to nocny standardowy lot szkoleniowy przy użyciu noktowizji.

Kpt. Iwona Kloskowska, rzeczniczka prasowa 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych przekazała, że na szczęście załodze nic się nie stało. Na pokładzie znajdowali się pilot i nawigator. RMF FM podaje, że uszkodzony został goleń, czyli przednie koło śmigłowca.

Według nieoficjalnych ustaleń śmigłowiec mógł zahaczyć o linie energetyczne. Na miejscu działania prowadził prokurator oraz żandarmeria wojskowa.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News