Mjr Błażej Łukaszewski, oficer prasowy 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej, przekazał niepokojące informacje o sytuacji na granicy z Białorusią. Wojskowy ujawnił, do jakich incydentów dochodzi w tamtym rejonie i kiedy nastąpiła ich eskalacja.
Ostatnimi czasy w przestrzeni publicznej pojawiły się zapowiedzi szkoleń wojskowych dla każdego dorosłego mężczyzny w Polsce. Tymczasem zdaniem generała Jarosława Kraszewskiego, jak najszybciej powinno przywrócić się obowiązkowy pobór, który dotyczyłby obu płci. Generał podał nawet liczbę osób, która powinna być jego zdaniem jak najszybciej wcielona do wojska.
Przesmyk suwalski to kluczowy punkt w obronie Polski, ale bez wsparcia NATO, Polska nie ma realnych szans w starciu z Rosją. W najnowszym odcinku "Punktów Zapalnych" Generał Leon Komornicki, w rozmowie z Wojciechem Mulikiem, ujawnia słabości polskiego wojska oraz wskazuje na poważne zagrożenia związane z bezpieczeństwem naszego kraju.
Już wkrótce w Polsce może dojść do jednej z największych transformacji w obszarze bezpieczeństwa i obronności. Władze zapowiadają szeroko zakrojone działania, które mają wpłynąć na tysiące obywateli. Szczegóły projektu są jeszcze dopracowywane, ale kierunek jest jasny. Skala przedsięwzięcia ma być bezprecedensowa. Szczegóły ujawnił premier Donald Tusk.
W sobotę 8 marca doszło do kilku śmiertelnych wypadków na polskich drogach. Tragedia wydarzyła się m.in. na drodze wojewódzkiej nr 17 w powiecie puławskim. Śmierć na miejscu poniósł kierowca samochodu osobowego. W niedzielę nad ranem w mediach społecznościowych pojawił się smutny komunikat. Przekazano, kim była ofiara tego wypadku.
W piątek nad ranem prawicowa dziennikarka poinformowała o przeszukaniu jej mieszkania przez Żandarmerię Wojskową. Jak tłumaczy rzecznik Prokuratury Krajowej, działania mundurowych to próba odzyskania części prezydenckiego tupolewa, zagubionych przez komisję Antoniego Macierewicza.
W piątek 7 marca o świcie w związku z intensywnymi atakami Rosji na zachodniej Ukrainie pojawił się niepokojący komunikat polskiego wojska. Armia podjęła decyzję o poderwaniu myśliwców polskich i sojuszniczych. Ujawniono szczegóły.
W związku z zagrożeniem wojną dla Polski opinia publiczna od miesięcy toczy dyskusję na temat przywrócenia obowiązkowego poboru do wojska. Generał Leon Komornicki, były zastępca szefa sztabu WP. w rozmowie z Gońcem bez ogródek punktuje zaniedbania rządu i wzywa młodych ludzi do stawienia się na służbę. Stanowczo podaje rozwiązania, które oburzą wielu, ale – jak zaznacza – “to musi być system”.
Coraz głośniej mówi się o możliwej misji pokojowej na Ukrainie, co wiązać miałoby się z wysłaniem tam żołnierzy innych krajów. Premier Wielkiej Brytanii przyznał, że jest "gotowy i chętny" do wysłania brytyjskich wojsk, w celu zagwarantowania bezpieczeństwa w ramach porozumienia pokojowego. A co na ten temat mówi polska strona? Niedawno głos w tej sprawie zabrał premier Donald Tusk. Dziś padła również stanowcza deklaracja szefa MON.
W poniedziałek Donald Tusk na chwilę przed wylotem na nieformalne spotkanie europejskich przywódców ws. bezpieczeństwa rozmawiał na Okęciu z mediami. Premier zajął jasne stanowisko w sprawie ewentualnego wysyłania polskich żołnierzy do Ukrainy. Padły zdecydowane słowa.
Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych poinformowało we wtorek wieczorem, że rosyjski samolot naruszył polską przestrzeń powietrzną. Incydent potwierdza również strona rosyjska, która zajęła w tej sprawie swoje stanowisko. Pojawił się szczegółowy komunikat.
Przed nami niespokojny poranek i nagłe decyzje wojska. Wzmożona aktywność w przestrzeni powietrznej oraz pilne działania sił obronnych wzbudziły niepokój. Oficjalne komunikaty mówią o pełnej gotowości i natychmiastowej reakcji na rozwijającą się sytuację. Co się stało? Dlaczego podjęto tak zdecydowane kroki? Szczegóły budzą emocje.
Polacy mogą spodziewać się otrzymania specjalnego wezwania. Dotyczy to łącznie aż 230 tysięcy osób w całym kraju. Ci, którzy zdecydują się je zlekceważyć, będą musieli liczyć się z poważnymi konsekwencjami, w tym wysoką grzywną czy nawet ograniczeniem wolności. Wyjaśniamy, kto powinien niezwłocznie sprawdzić skrzynkę na listy.
Tragiczne informacje docierają z polskiej armii. Żandarmeria Wojskowa i prokuratura wyjaśniają okoliczności śmierci żołnierza, do której doszło w nocy na terenie działań operacji Bezpieczne Podlasie. Opublikowano komunikat.
Lekarz, który bardzo chciał być żołnierzem, a dzięki wrodzonemu sprytowi sięgnął szczytów polskiej polityki. Pułkownik Jacek Siewiera podał się do dymisji z funkcji szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego na przeszło pół roku przed końcem drugiej i ostatniej kadencji prezydenta Andrzeja Dudy. Tłumaczymy, dlaczego.
Do ludzi w całej Polsce już niedługo trafią wezwania. Dotyczy to łącznie aż 230 tysięcy osób w całym kraju. Ci, którzy zdecydują się je zlekceważyć, będą musieli liczyć się z poważnymi konsekwencjami.
Ta dramatyczna historia szybko obiegła całą Polskę. W Nowy Rok w Mielniku na Podlasiu pijany żołnierz ostrzelał przypadkowy samochód osobowy, którym jechał ojciec z 13-letnią córką. Właśnie wojsko podjęło decyzje w jego sprawie. Poinformowano też o tym, jakie konsekwencje grożą jego koledze, z którym spożywał alkohol.
W sobotę 11 stycznia o świcie na drodze krajowej numer 10 doszło do tragicznego wypadku z udziałem samochodu osobowego i ciężarówki. Strażacy opublikowali dramatyczne zdjęcia z miejsca akcji, auto zostało dosłownie rozerwane na pół. Kierowca zginął na miejscu. Właśnie przekazano, kim była ofiara.
Ta dramatyczna historia z ostatnich dni momentalnie obiegła niemal całą Polskę. W Nowy Rok w Mielniku na Podlasiu pijany żołnierz ostrzelał przypadkowy samochód osobowy, którym jechał ojciec z 13-letnią córką. Wojskowy wytrzeźwiał i złożył wyjaśnienia. Niebywałe, jak tłumaczy swoje zachowanie.
Tragiczne informacje przekazały w czwartek 2 stycznia przed południem Wojska Obrony Terytorialnej. Nie żyje żołnierz 1 Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Miał zaledwie 20 lat. Doszło do tragicznego wypadku poza służbą.
Do ludzi w całej Polsce trafiają obecnie wezwania wojskowe. Dotyczy to łącznie aż 230 tysięcy osób. Ci, którzy zdecydują się je zlekceważyć, będą musieli liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Kary przewidują wysoką grzywnę, a nawet ograniczenie wolności.
Polskie wojsko w świąteczny poranek 25 grudnia pilnie poinformowało o konieczności poderwania myśliwców przy naszej wschodniej granicy. - Podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami - poinformowano. Cały kraj obiegł niepokojący komunikat.
W 2025 roku wojsko planuje wezwać na ćwiczenia prawie 200 tysięcy rezerwistów. Według projektu Ministerstwa Obrony Narodowej w jednostkach będą musieli stawić się nawet 63-latkowie. Osoby, które się nie pojawią, muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami.
- Dowódca Operacyjny uruchomił wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji, poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości - poinformowało polskie wojsko w piątek 13 grudnia nad ranem. Sytuacja ma związek ze zmasowanym atakiem Rosji w Ukrainie.
W środę 4 grudnia w Sejmie jednym z punktów obrad jest czytanie projektu ustawy budżetowej na 2025 rok. W projekcie uwzględniono podwyżki dla budżetówki i mimo iż wyniosą tylko 5 proc., to jest grupa, która otrzyma znacznie wyższe pieniądze, nawet 400 proc. więcej.
W 2025 roku powołania na ćwiczenia wojskowe dostanie więcej Polaków. Według projektu Ministerstwa Obrony Narodowej w jednostkach będą musieli stawić się nawet 63-latkowie. Dlaczego? Sprawdźcie.
Rosja przeprowadziła największy ostrzał powietrzny na terytorium Ukrainy od sierpnia. Serię ataków rozpoczęto w niedzielę rano, a jak przekazał prezydent Wołodymyr Zełenski, wystrzelono 120 rakiet i 90 dronów. Poinformowano o prawdopodobnym celu rosyjskiego ostrzału. Wiadomo już, że rakiety trafiły w cele znajdujące się na terenach położonych tuż przy granicy z Polską.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych wydało w niedzielę 17 listopada ważny komunikat. W związku z intensywną aktywnością lotnictwa rosyjskiego we wczesnych godzinach porannych poderwano polskie i sojusznicze “dyżurne pary myśliwskie”, a naziemne systemy obrony powietrznej osiągnęły stan najwyższej gotowości. Wojsko poinformowało o szczegółach operacji.