Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Wojna w Ukrainie. Zełenski: "Dochodzi do ludobójstwa na Ukraińcach"
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 10.03.2022 04:10

Wojna w Ukrainie. Zełenski: "Dochodzi do ludobójstwa na Ukraińcach"

Zełenski
Facebook/Офіс Президента України

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ponownie zabrał głos w sprawie wojny w Ukrainie. W najnowszym przemówieniu polityk oskarżył Rosję o dokonywanie zbrodni wojennych i ludobójstwa na Ukraińcach. W emocjonalnych słowach stwierdził również, że dziś potrzeba przywrócić odwagę niektórym europejskim przywódcom.

Wołodymyr Zełenski nie zamierza bezczynnie siedzieć i patrzeć, jak okupant zabiera kolejne skrawki jego ukochanej Ukrainy. Polityk bezustannie zabiega więc o międzynarodową pomoc w walce z Rosjanami i konsekwentnie utrzymuje, że nie chce opuszczać ojczyzny.

Choć kraje UE zaskoczyły swoją zgodnością i jednością w obliczu agresji Rosji na Ukrainę, wciąż można zrobić jeszcze więcej, by powstrzymać Władimira Putina. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Zełenski, który wydaje się być coraz bardziej poirytowany biernością niektórych zachodnich rządów.

Emocjonalne przemówienie Zełenskiego

Choć prezydent Ukrainy w ostatnich dniach nie szczędził gorzkich słów pod adresem niektórych polityków demokratycznego Zachodu, porównując chociażby rozmowę z kanclerzem Niemiec do "rozmowy ze ścianą", czarę goryczy przelał bestialski atak rosyjskiego lotnictwa na szpitale w Mariupolu.

Zdaniem Zełenskiego, zbombardowanie placówek, w których przebywały ciężarne kobiety i dzieci, to nic innego jak "zbrodnia wojenna" i ostateczny dowód na ludobójstwo na Ukraińcach.

- Nigdy nie popełniliśmy i nigdy nie popełnilibyśmy takiej zbrodni wojennej w miastach Donieck, Ługańsk czy w żadnym regionie – zapewnił Wołodymyr Zełenski, odnosząc się do miast, które obecnie kontrolują prorosyjscy separatyści.

Jednocześnie polityk głośno zastanawiał się, czym zaatakowane szpitale zagroziły Rosji i retorycznie pytał, czy może urodzili się tam mali banderowcy, a ciężarne kobiety ostrzeliwały rosyjskie miasta. - Co to było? Denazyfikacja szpitala? – grzmiał.

Prezydent Ukrainy zniecierpliwiony postawą Zachodu

Dramatycznym słowom, pełnym bezsilności i tragizmu, towarzyszyły też głośne, żarliwe apele do całego świata. Jak zaznaczał Zełenski, Ukraina, choć dzielna, nie jest w stanie sama pokonać Rosji. Zdaniem prezydenta, jedynym rozwiązaniem jest zamknięcie strefy lotów nad krajem.

Niestety, w najbliższej przyszłości wydaje się to być mało możliwe, gdyż taki ruch ze strony NATO oznaczałby de facto wypowiedzenie poważnej wojny Rosji przez Sojusz, który cały czas zaznacza, że dąży do deeskalacji konfliktu i ma charakter defensywny.

Takiej decyzji nie rozumieją jednak ukraińskie władze, które zniecierpliwione zarzucają krajom zachodnim niezdecydowanie. - Nie możecie się zdecydować, czy zamknąć, czy nie zamknąć... nie możecie się zdecydować - mówił Zełenski.

- Europejczycy! Nie będziecie mogli powiedzieć, że nie widzieliście, co stało się Ukraińcom, co stało się mieszkańcom Mariupola. Widzieliście. Wiecie o tym – podkreślał.

Jego zdaniem, dziś potrzeba przywrócić niektórym demokratycznym przywódcom odwagę, by zrobili to, co powinni byli zrobić już pierwszego dnia inwazji - zamknąć przestrzeń lotniczą lub przekazać ukraińskiej armii myśliwce. – Przerwa bez decyzji stała się po prostu śmiertelna – podsumował prezydent Ukrainy w wieczornym przemówieniu.

Przypomnijmy jednak, że Polska zadeklarowała we wtorek, że jest gotowa przekazać Ukrainie dodatkowe samoloty MIG-29, jeśli zgodę na to wyrażą Stany Zjednoczone.

Rzecznik Pentagonu stwierdził jednakże, że ruch ten byłby mało efektywny, zaś wywołałby niepotrzebną eskalację napięcia i dał pretekst reżimowi w Moskwie do dalszych bestialskich czynów.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: Radio ZET, Onet