W rozmowie z CNN prezydent Litwy Gitanas Nauseda orzekł, że jeśli Europa nie powstrzyma ataku Władimira Putina na Ukrainę, rosyjski przywódca nie cofnie się, by zaatakować kolejne kraje.
W przekonaniu Nausedy, upadek Ukrainy tylko wzmocni przekonanie Putina o tym, że jest nie do powstrzymania. Wspólnota europejska musi zatem zrobić wszystko, by wyprowadzić go z tego błędu.
Wojna w Ukrainie. Upadek kraju przesądzi o losie Europy?
Od sześciu dni trwają bezpośrednie ataki wojska rosyjskiego na ukraińskie miasta. Mimo sankcji nałożonych przez dużą część państw zachodu, wola Władimira Putina wydaje się być nieugięta.
Medialni komentatorzy coraz częściej zastanawiają się co w przypadku, gdy obrona Ukrainy się nie uda, a rosyjski przywódca zdoła opanować Kijów i osiągnąć swój cel, którym jest najprawdopodobniej podporządkowanie kraju swojemu rządowi.
Europejscy przywódcy zgodnie podkreślają, że niepodległość Ukrainy jest priorytetowa, żądając od Władimira Putina jak najszybszego wycofania swoich wojsk z terenu sąsiedniego kraju.
Wyjątkowo ostre stanowisko w tej kwestii zajął prezydent Litwy, Gitanas Nauseda. W rozmowie z CNN przyznał, że obrona Ukrainy jest niezbędna do tego, by zachować Europę w jej obecnym kształcie.
Niebezpieczna równia pochyła
W przekonaniu litewskiego przywódcy, z powodu działalności Władimira Putina, żaden kraj nie może czuć się bezpieczny. Prezydent jest przekonany, że losy Ukrainy zaważą na przyszłości całej Europy.
Gitanas Nauseda uważa, że państwa zachodnie muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, by obronić Ukrainę. W przeciwnym wypadku, może dojść do efektu zachęcenia Putina do ataku na kolejne państwa.
- Bądźcie pewni, że będziemy następni, że Rosja zapuka do naszych drzwi - ostrzegł w wywiadzie dla CNN litewski prezydent.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Wojna w Ukrainie. NBC News: Władimir Putin jest sfrustrowany. Polityk traci nad sobą kontrolę
Wojna w Ukrainie. Tuż przed ucieczką Putin odwiedził plac budowy
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: o2.pl
