Wiceszef MON: Inwazja nie jest przesądzona. Wojna to tylko instrument, a nie cel
Wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa przyznał, że atak Rosji na Ukrainę "nie jest przesądzony", ale wszystko zależy od decyzji Władimira Putina. Polityk uważa, że przywódca Rosji już osiągnął pewne cele i obecnie kalkuluje, czy inwazja będzie warta sankcji, które spadną na Kreml. Jego zdaniem na pochwałę zasługują Ukraińcy, którzy w obliczu zagrożenia "zachowali zimną krew".
Tymczasem z Rosji znów napływają komunikaty dotyczące wycofywania wojsk. Więcej na temat kolejnych ruchów rosyjskich mundurowych można przeczytać w tym artykule.
Ociepa: to Rosja decyduje o inwazji, nie NATO
Marcin Ociepa, wiceszef MON, skomentował napiętą sytuację wokół Ukrainy w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski. Minister przyznał, że nie może odpowiedzieć na pytanie o inwazję na Ukrainę "zero-jedynkowo", ponieważ "ostateczna decyzja nie leży w rękach państw członkowskich NATO, tylko jednak Rosji".
Jednak jego zdaniem inwazja "nie jest przesądzona". - Wojna jest tylko instrumentem, nie jest celem samym w sobie - przekonywał wiceminister. - Putin jest wyrachowanym politykiem, który używa siły militarnej do tego, żeby osiągać swoje cele polityczne. Jeśli osiągnie je bez tej inwazji, to jej nie będzie - dodał.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Putin już coś wygrał. Ociepa wylicza
Zdaniem wiceszefa MON prezydent Rosji już osiągnął niektóre cele. Po pierwsze, Władimir Putin rozmawia dwustronnie z USA, dzięki czemu "wyszedł z dyplomatycznej izolacji".
- Rujnuje gospodarkę ukraińską, bo hrywna leci na łeb na szyje, spada też atrakcyjność inwestycyjna Ukrainy - stwierdził Marcin Ociepa. Jego zdaniem realizacja niektórych celów to "przesłanka do tego, że być może uda się tej inwazji uniknąć".
Minister wskazał, że obecnie Kreml "szacuje koszty". Władimir Putin musi bowiem rozważyć, na ile użycie siły wprost jest warte sankcji, które nieuchronnie spadną na Rosję. O zdecydowanej reakcji w przypadku ataku na Ukrainę mówiła m.in. przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, o czym pisaliśmy tutaj.
Wiceszef MON zwrócił także uwagę, że decyzje Władimira Putina są odbiciem sytuacji wewnętrznej w Rosji. - Jeżeli jest potrzeba na demonstrację siły, to Putin jest gotowy po to sięgnąć - przyznał. Wiceminister jest przekonany, że "namawiają go do tego tzw. siłownicy", czyli przedstawiciele służb mundurowych, wojska i służb specjalnych.
NATO wykazało się "determinacją", a Ukraina "zachowuje zimną krew"
Marcin Ociepa wspomniał także o sondażach przeprowadzonych w Rosji. - Tam nie przyzwolenia i zrozumienia społecznego dla tej agresji - oznajmił wiceszef MON. Po raz kolejny zaznaczył, że "jedną z broni Władimira Putina" jest dezinformacja. - W mediach publicznych w Rosji czy na Białorusi dominuje narracja, że to NATO szykuje się do ataku na Rosję - przyznał.
Jego zdaniem "życie zweryfikowało podejście NATO" w tej sprawie. Minister wspomniał o wysyłaniu dodatkowych sił amerykańskich do wzmocnienia wschodniej flanki NATO czy dostarczaniu broni na Ukrainę. Jednak zwrócił uwagę, że nie wszyscy mówią jednym głosem. - Znamy takie niejednoznaczne stanowisko Niemiec, mamy taką nieszczęśliwą wypowiedź prezydenta Chorwacji, ale natychmiast skontrowaną przez premiera i ministra spraw zagranicznych - wyliczał.
Mimo rozdźwięków Marcin Ociepa uważa, że Europa "zachowała daleko idącą determinację". Jego zdaniem na uwagę zasługuje także "mobilizacja i zjednoczenie Ukraińców". - Zachowują naprawdę zimną krew - ocenił polityk.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
MON Rosji: Rosyjskie ćwiczenia wojskowe na Krymie zostały zakończone
Konferencja po Radzie Gabinetowej. Andrzej Duda: Wszyscy powinniśmy stać przy Ukrainie
Władimir Putin i Olaf Scholz na wspólnej konferencji. "Nie chcemy wojny w Europie"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Wirtualna Polska