Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Ważny komunikat Białego Domu. Chodzi o plan pokojowy dla Ukrainy
Julia Bogucka
Julia Bogucka 24.11.2025 09:25

Ważny komunikat Białego Domu. Chodzi o plan pokojowy dla Ukrainy

Ważny komunikat Białego Domu. Chodzi o plan pokojowy dla Ukrainy
Fot. zrfphoto/Getty Images/CanvaPro

Od kilku dni media i światowa polityka żyją amerykańskim planem pokojowym, który został ujawniony i wzbudził niemałe kontrowersje. Strona ukraińska oraz europejscy przywódcy sceptycznie patrzyli na poszczególne punkty. Teraz, po rozmowach w Genewie, Biały Dom wydał konkretne oświadczenie. Doszło do przełomu.

Amerykański plan pokojowy ujrzał światło dzienne

W drugiej połowie 2025 roku w przestrzeni międzynarodowej pojawił się projekt tzw. 28-punktowego planu pokojowego dla Ukrainy. Dokument, choć nie został formalnie wdrożony ani zaakceptowany przez Kijów, wzbudził ogromne kontrowersje jeszcze zanim trafił na negocjacyjny stół. Według publikacji m.in. The Guardian i AP News, propozycja zakłada poważne ustępstwa terytorialne ze strony Ukrainy, a także zmiany jej strategicznego kursu na arenie międzynarodowej.

Centralnym elementem planu jest redefinicja ukraińskich granic, projekt przewiduje, że Ukraina musiałaby uznać rosyjską kontrolę nad częścią obwodów donieckiego i ługańskiego, a także zaakceptować szczególny status Krymu. Według ujawnionych fragmentów tego dokumentu terytoria te miałyby zostać formalnie potwierdzone jako rosyjskie lub objęte neutralną, monitorowaną strefą buforową. Jednocześnie obie strony miałyby zagwarantować, że nie będą w przyszłości zmieniać wzajemnych granic siłą.

Ważny komunikat Białego Domu. Chodzi o plan pokojowy dla Ukrainy
Fot. olexa_/Getty Images/CanvaPro

Plan odnosi się również do kwestii geopolitycznych. Jego autorzy przewidują trwałą neutralność Ukrainy, w tym usankcjonowane konstytucyjnie zobowiązanie, że kraj nie będzie ubiegał się o członkostwo w NATO, a NATO ze swojej strony miałoby potwierdzić, że nie planuje przyjęcia Ukrainy w przyszłości. Kolejnym kluczowym elementem projektu jest ograniczenie liczebności ukraińskich sił zbrojnych oraz zakaz rozmieszczania obcych wojsk na terytorium kraju. Krytycy, w tym część zachodnich analityków, ostrzegają, że takie rozwiązania nie tylko osłabiłyby zdolność obronną Ukrainy, ale także uczyniłyby ją podatną na kolejne agresywne działania Rosji.

W pracach nad planem uczestniczyli przedstawiciele administracji amerykańskiej, w tym kluczowi doradcy Donalda Trumpa. Zgodnie z informacjami The Guardian, dokument powstawał równolegle do nieformalnych konsultacji z Moskwą. Ukraińscy przedstawiciele, choć informowani o pracach, nie mieli wpływu na wiele zapisów, co Kijów uznał za próbę narzucenia warunków zewnętrznych bez pełnego poszanowania ukraińskiej suwerenności. Natomiast państwa europejskie, po zapoznaniu się z treścią projektu, w dużej mierze odrzuciły go jako niespójny z dotychczasową polityką wspierania integralności terytorialnej Ukrainy.

Europejscy przywódcy sceptyczni wobec planu pokojowego

Sytuacja, w jakiej znalazło się ukraińskie państwo, jest niezwykle trudna, choć prezydent Wołodymyr Zełenski w swoich oficjalnych wystąpieniach zachowuje dyplomatyczną powściągliwość, unikając otwartej konfrontacji z sojusznikami. Mimo to nastroje w Kijowie są napięte. Ukraina stoi w obliczu perspektywy kolejnej ciężkiej zimy oraz ryzyka ograniczenia wsparcia finansowego i militarnego, co byłoby katastrofalne w skutkach. Odrzucenie drogi dyplomatycznej niesie ze sobą ryzyko konfrontacji z rosyjską machiną wojenną, która oficjalnie przestawiła swoją gospodarkę na tryb wojenny, co pozwala Kremlowi na długotrwałe prowadzenie działań zbrojnych. Z kolei bezwarunkowe przyjęcie niekorzystnych warunków może doprowadzić do wstrząsów wewnętrznych na Ukrainie, buntu środowisk weteranów i nacjonalistów, a w konsekwencji do destabilizacji politycznej.

W kuluarach europejskich stolic, od Paryża po Brukselę, sytuacja wywołała poruszenie. Liderzy Unii Europejskiej, w tym Donald Tusk i Emmanuel Macron, nie kryją zaniepokojenia formą, w jakiej mocarstwa próbują kształtować nowe status quo w Europie Wschodniej. Pojawiają się głosy sprzeciwu wobec decydowania o losach państw ponad ich głowami. Europejscy przywódcy obawiają się również aspektu geopolitycznego. Istnieje uzasadniona obawa, że po ewentualnym zamrożeniu konfliktu Waszyngton przekieruje swoją uwagę na rywalizację z Chinami na Pacyfiku, a ciężar utrzymania bezpieczeństwa i odbudowy Ukrainy spadnie w dużej mierze na barki Europy. Premier Polski zadeklarował chęć współpracy nad zmianami w amerykańskim planie pokojowym.

Wspólnie z m.in. przywódcami Francji, Włoch, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Kanady i Japonii zadeklarowaliśmy gotowość pracy nad amerykańskim planem pokojowym, zgłaszając na wstępie zastrzeżenia do niektórych jego punktów. Jutro europejscy liderzy spotkają się w tej sprawie w Luandzie przed rozpoczęciem szczytu Afryka-Unia Europejska, gdzie przedstawię polski punkt widzenia - czytamy.

Zobacz też: Alarm na torach w polskim mieście. Maszynista zauważył podejrzaną rzecz

Biały Dom wydał oświadczenie dotyczące Ukrainy

Biały Dom opublikował w niedzielę obszerne oświadczenie dotyczące rozmów delegacji USA i Ukrainy w Genewie, podczas których omawiano najnowszą wersję amerykańskiego planu pokojowego. Jak podkreślono, spotkania były “szczere, szczegółowe, prowadzone w duchu partnerstwa i wspólnego celu” i doprowadziły do ”modyfikacji planu”, choć bez ujawnienia, jakie dokładnie zmiany wprowadzono. Strona ukraińska, zgodnie z komunikatem, pozytywnie oceniła zaproponowane poprawki.

Przedstawiciele Ukrainy oświadczyli, że na podstawie przedstawionych dzisiaj poprawek i wyjaśnień uważają, iż obecny projekt odzwierciedla ich interesy narodowe i zapewnia wiarygodne oraz wykonalne mechanizmy ochrony bezpieczeństwa Ukrainy zarówno w perspektywie krótkoterminowej jak i długoterminowej – napisano.

Waszyngton ponownie zapewnił o swoim zaangażowaniu. W oświadczeniu podkreślono, że “suwerenność, bezpieczeństwo i przyszły dobrobyt Ukrainy pozostaną centralnym elementem trwającego procesu dyplomatycznego”. Obie delegacje zaznaczyły również, że ”z zadowoleniem przyjęły stały postęp i zgodziły się na kontynuowanie konsultacji w miarę zbliżania się porozumień do ostatecznego doprecyzowania”.

Wspólne oświadczenie delegacji USA i Ukrainy wskazuje na “zaktualizowany i udoskonalony plan pokojowy”, a także na konieczność, by ostateczne porozumienie ”w pełni podtrzymało suwerenność Ukrainy i zapewniło trwały i sprawiedliwy pokój”. Zaznaczono przy tym, że prace będą kontynuowane intensywnie, przy ścisłej koordynacji z partnerami europejskimi.

Reakcja Kijowa na propozycje płynące z Waszyngtonu pozostaje ostrożna. Prezydent Wołodymyr Zełenski mówił o “bardzo trudnym wyborze” pomiędzy utratą godności, a ryzykiem stracenia kluczowego partnera, podkreślając, że Ukraina jest gotowa do dalszych rozmów, lecz na własnych warunkach i nie zaakceptuje rozwiązań narzucanych z zewnątrz. Zasada ”nic o nas bez nas” stała się odpowiedzią na doniesienia o ultimatum Trumpa, który, według ukraińskich źródeł, miał grozić ograniczeniem wsparcia, jeśli plan nie zostanie przyjęty do 27 listopada.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
Tagi: USA Ukraina Wojna