W negocjacjach ws. Ukrainy nagle pojawił się wątek Polski
W Genewie toczą się rozmowy, które mogą przesądzić o przyszłości Ukrainy i bezpieczeństwie całej Europy. Delegacje kilku państw pracują nad dokumentem pokojowym, którego szczegóły pozostają w dużej mierze tajemnicą, ale już teraz wzbudzają poważne emocje w stolicach europejskich.
Ukraina blisko finalizacji planu pokojowego
Ukraińscy negocjatorzy prowadzą intensywne spotkania z partnerami z USA, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Rustem Umierow podkreślił:
Aktualna wersja dokumentu, choć jest już na końcowym etapie uzgodnień, odzwierciedla większość kluczowych ukraińskich priorytetów.
Dodał również, że współpraca z USA jest dla Kijowa kluczowa, zaznaczając „uważne podejście” Waszyngtonu do uwag strony ukraińskiej. Informacje te potwierdził Reuters, wskazując, że główne rozmowy delegacji USA i Ukrainy już trwają.
To ostatni etap prac nad planem pokojowym, w którym każda decyzja ma ogromne znaczenie zarówno dla bezpieczeństwa Ukrainy, jak i stabilności całego regionu.
Europejska kontrpropozycja z wątkiem Polski i NATO
Równolegle pojawił się europejski dokument będący kontrpropozycją wobec amerykańskiego planu. Reuters podał, że w dokumencie uwzględniono zapis o możliwym stacjonowaniu myśliwców NATO w Polsce.
Przewidziano także „amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, podobne do tych z art. 5 NATO”, przy jednoczesnym zobowiązaniu Sojuszu do niestacjonowania swoich wojsk na stałe na terytorium Ukrainy w czasie pokoju. Europejskie stolice domagają się też od Moskwy „rekompensaty finansowej dla Kijowa i zamrożenia rosyjskich aktywów do czasu jej wypłaty”.
Projekt przewiduje zobowiązanie Ukrainy do powstrzymania się od prób militarnego odzyskania okupowanych obszarów oraz negocjacje w sprawie terytoriów zaczynające się od obecnej linii frontu, a nie od założenia, że część regionów jest „de facto rosyjska”.
Dodatkowo dokument wskazuje, że po podpisaniu porozumienia pokojowego należy przeprowadzić wybory „najszybciej jak to możliwe”, a armia Ukrainy miałaby liczyć w czasie pokoju 800 tys. żołnierzy zamiast 600 tys., jak przewiduje wersja amerykańska.
ZOBACZ TAKŻE: Alarm na torach w polskim mieście. Maszynista zauważył podejrzaną rzecz
Polska stanowczo reaguje
Doniesienia o możliwym stacjonowaniu myśliwców NATO w Polsce wywołały natychmiastową reakcję Radosława Sikorskiego. Minister podkreślił na X:
Jeszcze dziś rozmowa konferencyjna ministrów spraw zagranicznych UE + UK i ministra SZ Ukrainy w sprawie rosyjsko-amerykańskich propozycji pokojowych. Przedstawię nasze sugestie. Naturalnie nic, co dotyczy Polski, nie może być zdecydowane bez naszej zgody.
Sprawa jest niezwykle istotna, ponieważ w grze jest bezpieczeństwo całego regionu, a artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego - który zakłada, że atak na jednego członka NATO jest traktowany jako atak na wszystkich, staje się punktem odniesienia dla wszelkich planów obronnych i gwarancji bezpieczeństwa.