W wypadku zginęło 12 pielgrzymów z Polski. Nowe, porażające informacje ws. organizatora
Śmierć pielgrzymów jadących do Medjugorie wstrząsnęła całą Polską. W sprawie pojawiły się nowe informacje. Jarosław M., który bez wymaganych uprawnień prowadził biuro podróży, wrócił do branży. RMF FM dotarło do uczestników wyjazdu pielgrzymkowego, gdzie to właśnie skazany Jarosław M., wydawał się by szefem całego przedsięwzięcia. Kuria się odcina. - Wygląda to — powiedziałbym — w sposób sekciarski - powiedział ks. Adam Jaszcz, rzecznik lubelskiej archidiecezji.
Wypadek polskich pielgrzymów w Chorwacji: nowe informacje
Wypadek autobusu z polskimi pielgrzymami w Chorwacji miał miejsce 6 sierpnia 2022 r. Zginęło 12 pielgrzymów, a 32 osoby zostały ranne. Wyjazd do Medjugorie organizowało biuro podróży Jarosława M. Podczas śledztwa na jaw wyszło, że firma “U brata Józefa” nie była - mimo takiego wymogu - wpisana do Rejestru Organizatorów Turystyki i Przedsiębiorców Ułatwiających Nabywanie Powiązanych Usług Turystycznych Województwa Mazowieckiego.
Oznacza to, iż przez 5 lat pielgrzymki organizowane były bezprawnie. W lutym 2024 r. warszawski sąd okręgowy wydał wyrok. Jarosław M. skazany został na karę więzienia (w zawieszeniu na 3 lata) oraz obowiązek zapłaty grzywny wnoszącej 10 tys. zł. Dziennikarze RMF FM dotarli do szokujących informacji. Wyrok nie powstrzymał organizatora, który odpowiada za śmiertelny wypadek podczas pielgrzymki do Medjugorie.
Wyprawiła synowi komunię, jest wściekła na gości. "Kilka tysięcy wyrzucone w błoto"Skazany Jarosław M. pojawił się na pokładzie autobusu z pielgrzymami
Jarosław M. zgodnie z wyrokiem sądu przez 3 lata ma zaraz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie turystyki. RMF FM rozmawiał jednak z pielgrzymami, którzy brali udział w wycieczce, gdzie to właśnie skazany przedsiębiorca wydawał się prowadzić wyjazd i zachowywał się jak osoba decyzyjna.
To był szef, wszystko organizował, zbierał pieniądze i prowadził modlitwy. […] Grał pierwsze skrzypce, wszyscy wykonywali jego polecenia - mówił jeden z pielgrzymów, tory niedawno wrócił z wyjazdu do Medjugorie.
ZOBACZ: Przepracowała w życiu tylko jeden dzień. Taką emeryturę dostaje
Pielgrzym dodał, że Jarosław M. miał w trakcie podróży wygłaszać “coś na kształt katechez”. Wprost padła słowa, iż sprawiało to wrażenie sekty.
Wszystko tam prowadził — nawet modlitwy, księdza w ogóle nie dopuszczał do głosu. To był cały szef od nabożeństw. Jakieś swoje nabożeństwa robił, nauczania. A nawet pieniądze zbierał - przekazywał w rozmowie z RMF FM pielgrzym.
Ksiądz wprost mówi o charakterze sekciarskim, będą ostrzeżenia dla parafii
Mężczyzna odniósł się do zarzutów o łamanie sądowego wyroku dotyczącego organizowania pielgrzymek. Jarosław M. przekazał, że to nie on był organizatorem wyjazdu, a biuro podróży “Głos Matki”, gdzie w zarządzie znaleźć można jego żonę. - Tylko byłem prelegentem na tym wyjeździe - podkreślał Jarosław M.
ZOBACZ: Quiz o przedmiotach z PRL. Trudny test, niemal nikt nie zdobywa 7 punktów
Lubelska kuria ma w planach ostrzegać część parafii z Chełmna i okolic o działalności biura podróży “Głos Matki”. To z racji praktyk religijnych Jarosława M. Ksiądz Adam Jaszcz, rzecznik archidiecezji wprost stwierdził, iż jest to nic innego jak łamanie prawa kanonicznego.
Wygląda to — powiedziałbym — w sposób sekciarski - powiedział rzecznik archidiecezji.
Źródło: rmf24.pl