Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > W co gra PiS? Może posłużyć się budżetem i Andrzejem Dudą
Laura Młodochowska
Laura Młodochowska 26.12.2023 12:27

W co gra PiS? Może posłużyć się budżetem i Andrzejem Dudą

Andrzej Duda
screen TVP, YT

Prawo i Sprawiedliwość ma specjalny plan na odsunięcie Donalda Tuska od władzy? Pojawiają się głosy, że partia ma prowadzić nacisk na Andrzeja Dudę. Chodzi o ustawę budżetową. Czy to sposób na skrócenie kadencji parlamentu?

Andrzej Duda zawetował ustawę okołobudżetową

W sobotę 23 grudnia Andrzej Duda przekazał wiadomość o zawetowaniu przez siebie ustawy okołobudżetowej nowego rządu. Jak tłumaczył, powodem takiego działania miało być planowane przekazanie 3 mld zł. na media publiczne.

"Nie może być na to zgody wobec rażącego łamania Konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa. Media publiczne trzeba najpierw rzetelnie i zgodnie z prawem naprawić" – stwierdził w swoim uzasadnieniu prezydent.

Zapowiedział także, że zostanie przez niego skierowany własny projekt ustawy. Poprosił marszałków Sejmu i Senatu o jak najwcześniejsze zwołanie posiedzeń obu izb. Te planowo miały być wznowione dopiero 12 stycznia.

Polacy z zapartym tchem włączyli TVP o 19:30. Niebywałe, co zobaczyli zamiast "Wiadomości"

PiS chce tym sposobem odsunąć rząd Tuska od władzy

Nowy rząd ma możliwość obejścia zastrzeżeń prezydenta w kwestii pieniędzy przeznaczonych na media publiczne. Stałoby się tak, gdyby plany te zostały umieszczone w ustawie budżetowej, a nie jak teraz, w ustawie okołobudżetowej, ponieważ tej pierwszej prezydent nie może zawetować.

Na ten ruch ma jednak czekać Prawo i Sprawiedliwość. Ustawa budżetowa musiałaby trafić do podpisu prezydenta najpóźniej 29 stycznia. Gdyby doszło do przekroczenia tego terminu, pojawiłby się pretekst do rozwiązania parlamentu przez prezydenta i rozpisania nowych wyborów.

Jak już zostało wspomniane, prezydent nie mógłby zawetować ustawy budżetowej, natomiast mógłby skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego. Mając na uwadze korelacje składu tego organu z Prawem i Sprawiedliwością, oraz jego wcześniejsze kontrowersyjne decyzje, wynik może być różny. Ze względu na art. 224 Konstytucji, ma on dwa miesiące na wydanie orzeczenia.

Odesłanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego potrzebuje uzasadnienia ze strony prezydenta. 

Podstawą uznania budżetu za niekonstytucyjny może być właśnie wpisanie do ustawy budżetowej 3 mld zł na media publiczne, które zostały nielegalnie przejęte przez nowy rząd. Trybunał może tłumaczyć, że jego wyrok nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem, bo przecież prezydent, już 23 grudnia zapowiadając weto do przekazania pieniędzy na media publiczne, tłumaczył, że doszło do "rażącego łamania Konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa" – przekazała w rozmowie z „Wyborczą” osoba powiązana z Prawem i Sprawiedliwością.

Trwają naciski na Andrzeja Dudę. Ma postępować zgodnie z planem PiS

Potencjalnym problemem dla PiS byłaby sytuacja, gdyby rząd nie umieścił 3 miliardów zł na media publiczne w ustawie budżetowej, co wytrąciłoby uzasadnienie prezydentowi. „Ale twardogłowi z PiS żądają od Dudy, aby stosował taktykę spalonej ziemi” – zapewniono w „Wyborczej”.

Gdyby z kolei ustawa budżetowa faktycznie trafiła do Trybunały Konstytucyjnego, mogłaby zostać uznana za niekonstytucyjną. Byłaby to precedensowa sytuacja w Polsce, której nie przewidzieli sami twórcy Konstytucji. Wówczas jednak będzie możliwy kontrowersyjny ruch prezydenta – skrócenie kadencji Sejmu.

„Jeżeli w ciągu 4 miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy budżetowej nie zostanie ona przedstawiona Prezydentowi Rzeczypospolitej do podpisu, Prezydent Rzeczypospolitej może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu" – głosi art. 225 Konstytucji.

„Wyborcza” zauważyła jednak, że nawet z tak zatrważającej sytuacji koalicja rządząca może wyjść bez szwanku.

„Wyrok w sprawie ustawy budżetowej musi być wydany w tzw. pełnym składzie, jedenastu sędziów Trybunału. A wyrok Trybunału z udziałem choćby jednego z trzech tzw. sędziów dublerów może posłużyć nowemu rządowi do kwestionowania go i uznania za niezgodnego z prawem. Już Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że TK z dublerem w składzie nie jest sądem ustanowionym zgodnie z przepisami” – napisano w dzienniku.

Źródło: Fakt.pl, Gazeta Wyborcza.

Tagi: Polityka