Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Ukraińskie matki kaligrafują na plecach dzieci dane na wypadek swojej śmierci
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 05.04.2022 15:16

Ukraińskie matki kaligrafują na plecach dzieci dane na wypadek swojej śmierci

wojna w ukrainie
Twitter/lapatina_

Anastasiia Lapatina, dziennikarka "The Kyiv Independent", pokazała w sieci poruszające zdjęcie małej dziewczynki, która ma wykaligrafowane na plecach najważniejsze dane na temat swojej rodziny. W ten sposób jej ukraińska matka zabezpieczyła dziecko na wypadek swojej śmierci z rąk bezkompromisowych Rosjan.

Ukraińcy od ponad miesiąca dzielnie walczą o swoją niepodległość, jednocześnie drżąc w strachu o los swój i swoich najbliższych. Po tym, jak świat obiegły zdjęcia z Buczy, nikt nie ma już wątpliwości, że Rosjanie nie odpuszczają nikomu, nawet starcom, kobietom i dzieciom.

Wielki dramat przeżywają zwłaszcza rodzice, którzy chcą dla swoich pociech jak najlepiej. Z tego też powodu część z nich zdecydowała się opuścić Ukrainę i wyjechać np. do Polski czy na Słowację.

Nieważne jednak gdzie, serce każdej matki zawsze podpowiada, by kierować się dobrem potomka. Dlatego też wiele kobiet świadomych potencjalnych zagrożeń, decyduje się na zaskakujący krok, by zapewnić bezpieczną przyszłość ukochanemu dziecku.

Ukraińskie matki znaczą swoje dzieci

Niedawno media obiegły zdjęcia dzieci z Mariupola z narysowanymi długopisem na rękach symbolami, oznaczającymi grupy krwi. Okazało się, że w ten sposób matki oznaczają swoje dzieci na wypadek, gdyby zostały one uwięzione pod gruzami.

Teraz z kolei ukraińska dziennikarka "The Kyiv Independent" Anastasiia Lapatina zamieściła w sieci poruszające zdjęcie małej dziewczynki, która ma wykaligrafowane na plecach dane, takie jak imię, nazwisko, data urodzenia czy numery telefonów.

- Ukraińskie matki zapisują kontakty rodzinne na ciałach swoich dzieci na wypadek, gdyby zginęły, a dziecko przeżyło. A Europa wciąż dyskutuje o gazie – napisała na Twitterze Lapatina.

Dramat za naszą granicą trwa

Bohaterką zdjęcia jest trzyletnia Wira Makowij. Fotografię jako pierwsza pokazała w mediach społecznościowych matka Wiry, Sasza.

- Mieliśmy takie cudowne życie. Podpisałam ją bardzo drżącymi rękami. Ale po co to mówić? Wiesz już, jak to jest obudzić się przy ogłuszających i potężnych dźwiękach eksplozji, które słychać przez dziesiątki kilometrów – wyjaśniła kobieta na Instagramie.

Jak dodała, miała "szaloną myśl", by podstawowe dane wytatuować na ciele córki. Przyznała także, że nie może zmusić się do tego, by wyjąć z kombinezonu dziewczynki papierek z zapisanymi po ukraińsku i angielsku danymi, mimo iż obie są już bezpieczne.

Rosyjskie ludobójstwo w Ukrainie

Rozpaczliwa próba uratowania przyszłości swojego dziecka to kolejny, wyraźny sygnał dla świata, by nie milczeć w sprawie rosyjskich zbrodni.

Światem wstrząsnęły obrazki z Mariupola, Irpienia, Hostomla i Buczy, ale samo wyrażenie oburzenia to zdecydowanie za mało, dlatego też polskie władze domagają się wprowadzenia ostrzejszych sankcji, a amerykański prezydent Joe Biden wszęcia procesu przeciwko Putinowi.

Wczoraj zdewastowaną Buczę odwiedził prezydent Wołodymyr Zełenski, który wyraźnie poruszony zapowiedział ukaranie zbrodni wojennych, jakich dopuścili się żołnierze rosyjscy.

Tego samego dnia biuro prokurator generalnej Ukrainy Iryny Wenediktowej poinformowało, że na terenie sanatorium dziecięcego w Buczy znaleziono ciała pięciu nieuzbrojonych cywilów ze związanymi rękami.

Wśród zamordowanych są także, niestety, najmłodsi Ukraińcy. Jak podała ukraińska rzecznik praw człowieka, Ludmyła Denisowa, od początku wojny zginęło już co najmniej 165 dzieci, a 266 zostało rannych.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: Fakt