Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Ujawniono nowe fakty wypadku w Nowej Słupi. "Powiedzieli, żebym nawet tam nie szedł"
Dawid Szczurek
Dawid Szczurek 19.04.2023 15:02

Ujawniono nowe fakty wypadku w Nowej Słupi. "Powiedzieli, żebym nawet tam nie szedł"

Wypadek Stara Słupia
facebook.com/Ratownictwo Powiatu Ostrowieckiego

W Starej Słupi w okolicach Kielc doszło w poniedziałek do makabrycznego wypadku. W wyniku zderzenia samochodu ciężarowego z osobówką zginęły cztery osoby, w tym troje nastolatków. Według świadków zdarzenia na drodze rozegrały się drastyczne sceny. - Tego nie da się opisać i zapomnieć - mówił jeden z nich.

 

Tragedia na drodze wojewódzkiej pod Kielcami. Nie żyją cztery osoby

W poniedziałkowy wieczór doszło do makabrycznego wypadku na drodze wojewódzkiej nr 751 w miejscowości Stara Słupia niedaleko Kielc. Zderzyły się tam osobowe BMW oraz samochód ciężarowy. Osobówka rozpadła się na części, a jedna z nich utknęła pod tirem. 

W wyniku zdarzenia zginęły cztery osoby - 15-latka, dwóch 19-latków oraz 27-letni kierowca BMW. W szpitalu wylądował natomiast 52-letni kierujący ciężarówką. Portal echodnia.eu przytoczył wstrząsającą relację świadków zdarzenia. Mówili oni m.in. o "dantejskich scenach", które rozegrały się na drodze. 

Edyta Golec potrzebuje pomocy w pewnej sprawie. Mąż nie ma do niej cierpliwości

Przerażające słowa świadków wypadku. "Widok był masakryczny"

Relacja świadków wypadku mrozi krew w żyłach. - Widok był masakryczny. Zawsze uważałem się za twardego faceta, pomagałem przy wielu wypadkach, ale czegoś takiego nie przeżyłem nigdy. Jak dobiegłem do samochodu i zobaczyłem miejsce wypadku, to nogi się pode mną ugięły - opisywał zdarzenie pan Zbigniew. 

Mężczyzna, który chce pozostać anonimowy, przyznał natomiast, że z poniedziałkowego wieczoru pamięta "ogromny huk". - Początkowo myślałem, że w ciężarówce wystrzeliła opona. Kiedy podbiegłem zobaczyć, co się stało, to zebrani ludzie od razu mi powiedzieli, żebym nawet tam nie szedł, bo tego nie wytrzymam - relacjonował.

Świadkowie wspominają również przeraźliwą ciszę, która poprzedziła lament rodzin. - W pewnym momencie wszystko się uspokoiło i nastała dziwna cisza. Ale kiedy przyjechała rodzina ofiar, to zaczęły się dziać sceny dantejskie. To był jeden wielki krzyk. Tego nie da się opisać i zapomnieć - informował mężczyzna.

Brawurowa jazda w niebezpiecznym miejscu. Śledczy ustalają okoliczności tragedii

Pani Grażyna z Nowej Słupi podkreślała, że w miejscu wypadku kierowcy notorycznie łamią przepisy. - Było ślisko, a patrząc na zniszczenia, auta ewidentnie widać, że prędkość musiała być zawrotna - twierdzi kobieta. 

Śledczy pracują nad wyjaśnieniem okoliczności wypadku. Ciała ofiar zostały zabezpieczone do sekcji zwłok. - Wrak bmw trafił na nasz parking. Szczątki osobówki będzie badał biegły -tłumaczył, cytowany przez echodnia.eu, mł. asp. Maciej Ślusarczyk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. 

Źródło: echodnia.eu