Nie żyje 30-letni polski piłkarz. Sylwester Cebula zmarł we własnym domu
Tragiczne informacje obiegły krajowe media. Nie żyje 30-letni piłkarz drużyny Koniczynka Ocice z Tarnobrzega. Sylwester Cebula zmarł nagle w swoim domu, a informacje o jego odejściu przekazali przedstawiciele klubu.
Nie żyje Sylwester Cebuli
Nagła śmierć 30-letniego zawodnika tarnobrzeskiej Koniczynki Ocice wstrząsnęła zarówno kibicami, jak i kolegami z drużyny piłkarza. Smutne informacje przekazał na swoim profilu Facebookowym klub Sylwestra Cebuli.
- Z wielkim bólem przekazujemy informacje o śmierci naszego zawodnika, kolegi, przyjaciela, Sylwestra Cebuli. Brak słów, które mogłyby opisać to, co teraz wszyscy czujemy. [...] "Cebul" - zawsze będziesz częścią naszej DRUŻYNY - napisali przyjaciele zmarłego piłkarza.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
W ubiegłym sezonie Koniczynka Ocice wywalczyła awans z klasy B do klasy A. Ostatni swój mecz Sylwester Cebula rozegrał w sobotę 12 czerwca, gdy jego klub stoczył ligowy pojedynek z drużyną Sanna Zaklików
30-latek zmarł w swoim domu, nie podano jednak dokładnych przyczyn jego śmierci. Przedstawiciele klubu złożyli za pomocą mediów społecznościowych kondolencje rodzinie i bliskim zawodnika.
Na początku miesiąca media obiegły również informacje o tragicznej śmierci 29-letniego włoskiego piłkarza, Giuseppe Perrino. Sportowiec dostał ataku serca w czasie meczu zorganizowanego w celu upamiętnienia jego brata, Rocco Perrino.
24-letni Rocco Perrino zmarł trzy lata temu. W chwili śmierci młody sportowiec był w trakcie treningu. 1 czerwca w rodzinnym mieście braci Perrino zorganizowano mecz piłkarski ku pamięci młodego sportowca.
W meczu wystąpił brat Rocco, 29-letni Giuseppe. W trakcie spotkania zawodnik nagle upadł na murawę, a jego serce się zatrzymało. Pomimo natychmiastowej reanimacji medykom nie udało się przywrócić mu funkcji życiowych.
Do podobnej sytuacji doszło wczoraj w meczu pomiędzy reprezentacjami Danii i Finlandii, który odbył się w Kopenhadze w ramach zmagań w Euro 2020. Na szczęście ratownicy zdołali uratować życie duńskiego piłkarza Christiana Eriksena, który w trakcie spotkania miał atak serca.
Duński reprezentant odzyskał świadomość po kilkunastu minutach reanimacji. Lekarze ustabilizowali jego stan w szpitalu, gdzie obecnie przebywa na kilkudniowej obserwacji.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Echodnia/Sport