Tomasz Grodzki odpowiada na skandaliczny komunikat TVP. "Zachowanie podszyte strachem"
Tuż po czwartkowym (12.10) wydaniu "Wiadomości" miało nastąpić orędzie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Chwilę przed jego wystąpieniem na ekranie wyświetlono jednak oburzający komunikat. - Telewizja Polska S.A. informuje, że treść wystąpienia marszałka Senatu zawiera agitację i polemikę wyborczą - przekazano. Sprawę skomentował w rozmowie z Wirtualną Polską sam marszałek. Tomasz Grodzki nie ukrywa, spodziewał się tego "że w TVP będą coś kombinować".
Oburzający komunikat przed orędziem Tomasza Grodzkiego
Wystąpienie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego było zapowiadane na czwartkowy wieczór 12 października. Niespodziewanie tego samego dnia swoje nagłe orędzie do narodu wygłosił również prezydent Andrzej Duda. Nie to było jednak najbardziej zaskakujące. Widzów oburzył komunikat, jaki tuż przed przemową Grodzkiego wyświetlono na ekranie.
Komunikat informował między innymi, że treść wystąpienia "zawiera agitację i polemikę wyborczą". Tomasz Grodzki skomentował całą sytuację.
Oburzające sceny tuż po "Wiadomościach" TVP. Widzowie zobaczyli skandaliczny komunikatTomasz Grodzki odpowiada na komunikat TVP
- To, że ludzie mają dość władzy, to nie jest wina Grodzkiego, tylko PiS. Nie zgadzam się z planszą TVP, bo w wystąpieniu nie było agitacji, a co najwyżej opis faktów i odczuć ludzi. W orędziu ani razu nie padła nazwa partii rządzącej. Namawiałem do udziału w wyborach, a to chyba jest jeszcze w naszym kraju dozwolone. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Choć spodziewałem się, że w TVP będą coś kombinować - mówi marszałek Senatu w rozmowie z WP.
Tomasz Grodzki przyznał, że pierwszy raz otrzymał dokument z TVP w tej sprawie. - Jeszcze przed nagraniem dostałem pismo z przypomnieniem, że to nie może być agitacja ani polemika wyborcza. Jakbym tego nie wiedział. Zachowanie TVP jest podszyte strachem przed przegraną - uważa.
Tomasz Grodzki podkreśla: "Widzowie TVP dostają propagandowe przekazy"
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki zaznacza, że orędzie w głównej mierze miało trafić do widzów TVP, którzy na co dzień "nie mają dostępu do pełnej informacji".
- Dostają propagandowe przekazy, szczególnie w odniesieniu do premiera Tuska, prezydenta Trzaskowskiego czy do mnie. Chciałem przekazać, że ludzie są tym zmęczeni i przytoczyć fakty. Bezpieczeństwo Polski jest kwestią kluczową. To nie moja wina, że cała narracja PiS się zawaliła, bo była oparta na haśle "Bezpieczna przyszłość Polaków", a fakty temu przeczą. Co innego mówią, co innego robią. Opierają swoją politykę na kłamstwie i obłudzie - mówi Grodzki.
Tomasz Grodzki uważa, że jest duże ryzyko wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. - Mieliśmy doskonałą pozycję w Unii, a w tej chwili jesteśmy traktowani jako niesforni członkowie, razem z Węgrami. Nie mamy nic do gadania w Brukseli. Rząd uczynił linię wrogów na linii Berlin-Bruksela, a ostatnio jeszcze Kijów, trochę zapominając, że realnym wrogiem Polski jest Moskwa - uważa marszałek Senatu.
Źródło: Wirtualna Polska