Kierowcy z całej Polski nie będą zadowoleni. Po wywołanej pandemią koronawirusa przerwie policja wraca z akcją „trzeźwe poranki”. Funkcjonariusze chcą w ten sposób walczyć z plagą nietrzeźwych kierowców.Wraz z wybuchem epidemii koronawirusa policja zawiesiła przesiewowe korzystanie z alkomatów bezustnikowych. Przez kilkanaście miesięcy kierowcy mogli odetchnąć z ulgą, gdyż znacznie zmniejszyła się ilość funkcjonariuszy kontrolujących ich stan trzeźwości. Teraz jednak policjanci wracają na polskie drogi walczyć z nietrzeźwymi przestępcami.Póki co akcje przesiewowe odbywają się w woj. podlaskim, kujawsko-pomorskim, podkarpackim, małopolskim, świętokrzyskim, zachodniopomorskim czy dolnośląskim.
Do śmiertelnego wypadku motocyklisty doszło w sobotę w pobliżu miejscowości Stare Berezowo na podlasiu. Jak się okazało, w wyniku odniesionych obrażeń zginął znany chirurg szpitala w Hajnówce - dr Paweł Sokołowski. Tragiczne zdarzenie miało miejsce w sobotę 14 sierpnia po południu na drodze wojewódzkiej nr 689 między Bielskiem Podlaskim a Hajnówką. W wypadku brały udział dwa pojazdy. Jak wtedy informowano, około 30-letni motocyklista zderzył się z pojazdem ciężarowym marki Volvo.Kierowca ciężarówki w momencie zdarzenia był trzeźwy. Na miejsce wypadku wysłano śmigłowiec LPR. Niestety, nie udało się uratować kierowcy motocykla. Droga była przez kilka godzin zablokowana, a policja zorganizowała objazdy przez pobliskie miejscowości.
Śmiertelny wypadek na drodze między Wapnicą i Wickiem pod Międzyzdrojami. Samochód osobowy uderzył w przydrożne drzewo. Jedna osoba nie żyje.Do zdarzenia doszło 17 sierpnia po godzinie 17 na prostym odcinku drogi. Samochód osobowy z niewiadomych przyczyn zjechał z drogi i uderzył w topolę. Na miejscu interweniowały pogotowie, policja i aż cztery zastępy straży pożarnej.Autem jechały dwie osoby. Jak informuje kpt. Tomasz Kubiak z zachodniopomorskiej straży pożarnej, jedna z nich była zakleszczona w pojeździe, druga wypadła z samochodu i nie dawała oznak życia.Podjęto decyzję o reanimacji, jednakże pomimo starań nie udało się uratować jednego z poszkodowanych. Drugiego do szpitala zabrał śmigłowiec LPR.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoWiadomo, że śmierć na miejscu poniósł 39-latek, który w momencie uderzenia siedział na fotelu pasażera. Samochodem kierował 62-latek.Kierowca skorzystał z pomocy obecnych na miejscu ratowników. Został przewieziony śmigłowcem LPR do szpitala w Gryficach, ponieważ istniało podejrzenie urazu miednicy i uda oraz podejrzenie urazu kręgosłupa.Cały czas trwa ustalanie okoliczności wypadku. Kierowcy poruszający się drogą między Wapnicą i Wickiem musieli liczyć się z utrudnieniami.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Mazury: Ognisko norowirusów na obozie letnim. 80 osób z objawami zakażeniaJarosław Kaczyński wypoczywa w Borach Tucholskich, nie zapominając o bieżących sprawach politycznychW "Wiadomościach" pojawił się sondaż dotyczący "zwykłego obywatela"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: se.pl, kamienskie.info
Dziś wieczorem na trasie S8 w Warszawie, nieopodal ulicy Lazurowej, doszło do pożaru samochodu osobowego. Strażacy opanowali ogień, ale droga w kierunku Białegostoku wciąż jest zablokowana. Nikt nie ucierpiał w zdarzeniu.- Zapalił się samochód marki Audi. Nie ma osób poszkodowanych, ale na miejscu pracują jeszcze służby. Zablokowany jest skrajnie prawy pas w kierunku Białegostoku - przekazała Monika Nawrat z Komendy Stołecznej Policji.
W niedzielę 15 sierpnia w małopolskiej miejscowości Łopuszna doszło do wypadku samochodowego, w wyniku którego cztery osoby poniosły obrażenia, a jedna straciła życie. W zdarzeniu brały udział dwa pojazdy.Do tragicznego wypadku doszło w niedzielne popołudnie w powiecie nowatorskim. Z nieoficjalnych informacji wynika, że 27-letni kierowca dacii z Tymbarku zjechał na przeciwległy pas i zderzył się czołowo z jadącym prawidłowo audi, którym kierował mieszkaniec gminy Nowy Targ.
W śmiertelnym wypadku, do którego doszło wczoraj w powiecie kieleckim, ofiar mogło być znacznie więcej. Okazuje się, że idący chodnikiem ojciec w ostatniej chwili złapał swojego syna i uchronił go przed wypadkiem. Do zdarzenia doszło późnym wieczorem w niedzielę 15 sierpnia w Daleszycach w woj. świętokrzyskim. W idącą chodnikiem czteroosobową rodzinę z dużą prędkością uderzył samochód osobowy.
W sobotnie popołudnie na ulicy Krakowskiej w Kielcach doszło do śmiertelnego wypadku drogowego. 25-letni motocyklista stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego uderzył w bariery energochłonne. Zmarł w szpitalu.- Zgłoszenie otrzymaliśmy przed godziną 16:00. Jadący motocyklem Honda w stronę Krakowa 25-letni mężczyzna, na ulicy Krakowskiej, na wysokości Słowika, stracił panowanie nad maszyną i uderzył w bariery energochłonne — przekazał Damian Janus z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Śmiertelny wypadek w miejscowości Czołnochów koło Pleszewa. Kierowca ciężarówki potrącił jadącego rowerem 13-latka. Chłopiec zmarł na miejscu.Do wypadku doszło na drodze wojewódzkiej nr 442 na trasie Kalisz – Września we wsi Czołnochów w czwartek około godz. 21. 13-letni chłopiec został potrącony przez jadącą w tym samym kierunku ciężarówkę.- Ciężarówką kierował 42-letni mieszkaniec powiatu sieradzkiego. Kierowca i rowerzysta poruszali się w tym samym kierunku, a do zdarzenia doszło poza obszarem zabudowanym — powiedziała rzeczniczka prasowa pleszewskiej policji st. asp. Monika Kołaska. W wyniku odniesionych obrażeń rowerzysta zmarł na miejscu. Teraz prokuratura prowadzi czynności wyjaśniające w sprawie.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
W środę 11 sierpnia w Wólce Zastawskiej w województwie lubelskim doszło do śmiertelnego wypadku drogowego. Bus zderzył się z motocyklem, w wyniku czego zginął kierowca jednośladu.Do zdarzenia doszło w środę 11 sierpnia na DK 76 na Lubelszczyźnie. Na skrzyżowaniu z drogą powiatową prowadzącą do miejscowości Tuchowicz zderzyły się Volkswagen Transporter oraz motocykl marki Suzuki.
7-latek z Salt Lake City w USA bawił się na podwórku ze swoim kolegą, gdy nagle sąsiedzi usłyszeli przeraźliwy krzyk. Dziecko stanęło w płomieniach i choć chłopcu natychmiast udzielono pomocy, lekarze nie zdołali uratować mu życia.Tragedia wstrząsnęła całym miastem, bowiem 7-letni chłopiec był znany w okolicy. Kaisen Dam podpalił się podczas zabawy z zapałkami i benzyną, a ogień dotkliwie poparzył około 90 procent jego ciała.
Burmistrz Pisza Andrzej Szymborski podjął decyzję o ogłoszeniu żałoby w mieście i gminie po śmierci 14-letniego Ernesta. Nastolatek zginął, próbując ratować dwóch żeglarzy, którzy zostali porażeni prądem.Do tragedii w Piszu doszło w miniony wtorek po południu. Około godziny 17:00 na rzece Pisie jeden z jachtów zahaczył masztem o linię wysokiego napięcia, wskutek czego dwóch członków jego załogi zostało porażonych prądem i wpadło do wody.
Narzeczony tragicznie zmarłej 19-latki z Katowic ujawnił prawdę o ostatnich chwilach swojej ukochanej. Relacja Łukasza M. zaprzecza zeznaniom 31-letniego kierowcy autobusu, który śmiertelnie potrącił młodą kobietę.Do tragedii w Katowicach doszło w ostatni weekend lipca. Kierowca autobusu nr 910 najechał na grupę ludzi, którzy awanturowali się na jezdni przed maską pojazdu. Pod kołami zginęła 19-letnia Basia.
Dziennikarze „Faktu” przeprowadzili eksperyment i zweryfikowali zeznania 31-letniego kierowcy z Katowic, który pod koniec lipca najechał na 19-letnią kobietę i spowodował jej śmierć. Wyniki badania wskazują, że mężczyzna najprawdopodobniej zdawał sobie sprawę, że przed maską jego pojazdu znajdują się ludzie.Do tragedii w Katowicach doszło w ostatni weekend lipca tego roku. Kierowca autobusu miejskiego wjechał w grupę ludzi, którzy brali udział w szarpaninie na jezdni. Pojazd potrącił 19-latkę, która następnie została wciągnięta pod koła.
Do tragedii w jednym z centrów handlowych w angielskim mieście Colchester w hrabstwie Essex doszło pod koniec lipca tego roku. W czasie zakupów na 5-letniego chłopca spadło lustro. Dziecko trafiło do szpitala z rozległymi obrażeniami głowy, a po kilku dniach walki o jego życie brytyjskie służby przekazały smutną informację.Dramat w domu towarowym Fenwick w Colchester wstrząsnął nie tylko okolicznymi mieszkańcami, ale również całymi Wyspami Brytyjskimi. Lekarze robili co w ich mocy, by uratować dziecko. Teraz okoliczności zdarzenia badają lokalne służby.
Na trasie S8 doszło do karambolu z udziałem trzech pojazdów. W wyniku zderzenia ciężarówka marki volvo spadła z wiaduktu, a jej kierowca zginął na miejscu. Policjanci poszukują dwóch osób, które uciekł z miejsca zdarzenia.Do wypadku doszło w sobotę 7 sierpnia 2021 roku na trasie Warszawa – Wyszków. Stołeczni policjanci prowadzą poszukiwania kierowcy oraz pasażera osobowego BMW, które brały udział w tragicznym karambolu na trasie S8.
Do szokujących scen doszło wczorajszej nocy w centrum Warszawy. Kierowca samochodu osobowego najpierw potrącił pieszego na przejściu dla pieszych, a następnie zaatakował mężczyznę nożem.Na miejsce wypadku natychmiast wezwano policję, która zatrzymała napastnika oraz ratowników medycznych. Ranny mężczyzna został przetransportowany do szpitala za pomocą karetki pogotowia.
W miejscowości Nadma w województwie mazowieckim doszło do śmiertelnego wypadku. W wyniku zderzenia z dwoma samochodami ciężarówka spadła z wiaduktu na trasie S8. Kierowca stracił życie na miejscu.Do zdarzenia doszło dziś około godziny 15:30. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że na trasie S8 zderzyły się trzy samochody — ciężarowe Volvo, osobowe Volvo i BMW. W wyniku zderzenia ciężarówka wypadła z trasy i spadła z wiaduktu.
W miejscowości Pleszew w województwie wielkopolskim doszło dziś do wypadku na przejeździe kolejowym. Samochód osobowy wjechał w lokomotywę towarową, na skutek czego prowadząca auto straciła życie. Dwie osoby zostały ranne. Jak wynika z informacji przekazanych Polskiej Agencji Prasowej przez rzeczniczkę prasową pleszewskiej policji st. asp. Monikę Kołaską, samochodem osobowym podróżowały cztery osoby.
Dramatyczna śmierć 19-letniej Basi z Katowic wstrząsnęła całym krajem. Młoda kobieta zginęła pod kołami autobusu miejskiego na oczach swojego ukochanego, z którym wspólnie wychowywała dwójkę dzieci. Choć internauci zorganizowali zbiórkę, by pomóc rodzinie, zrozpaczony mężczyzna odmówił przyjęcia pieniędzy.19-latka osierociła 2-letnią córkę i 7-miesięcznego syna. Jej narzeczony odmówił jednak przyjęcia pomocy finansowej, a internetowa zbiórka na rzecz rodziny została chwilowo wstrzymana.
W minioną sobotę w Katowicach doszło do śmiertelnego wypadku. Kierowca miejskiego autobusu, będąc pod wpływem antydepresantów i silnych leków przeciwbólowych, śmiertelnie potrącił 19-letnią kobietę. Internauci utworzyli zbiórkę. Zbierają pieniądze na adwokata dla sprawcy zdarzenia.Do tragedii doszło około godziny 6:00 na przystanku autobusowym niedaleko ulicy Mickiewicza i lokalnego deptaka. Grupa osób, która uczestniczyła w bójce, niespodziewanie wtargnęła na jezdnię.
To miał być najpiękniejszy dzień w ich życiu, jednak radosna uroczystość zmieniła się w prawdziwy koszmar. W czasie ślubu nad miejscowość nadciągnęły burzowe chmury, chwilę później życie straciło kilkunastu weselników.Do tragedii doszło na jednym z przyjęć weselnych w pobliżu miejscowości Shibganj w zachodnim Bangladeszu. Rodzina i bliscy świętowali wraz z parą młodą na łodzi. Gdy zaczęło padać, weselnicy zeszli na ląd, by schronić się przed burzą.
We wtorek przed godziną 12:00 pomorscy policjanci otrzymali zgłoszenie o wypadku w Lęborku. 61-letnia kobieta została potrącona przez kierującą samochodem osobowym 36-latkę. Na miejsce wysłano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.Ranna 61-latka została przetransportowana do szpitala za pomocą śmigłowca. Policjanci z Lęborka rozpoczęli dochodzenie w sprawie ustalenie okoliczności i dokładnych przyczyn wypadku.
Prokuratura Okręgowa w Katowicach przekazała informację o wynikach sekcji zwłok 19-letniej mieszkanki Świętochłowic, która w minioną sobotę brała udział w ulicznej bójce, a następnie najechał na nią autobus. Kierowca, który prowadził pojazd, został zatrzymany i usłyszał już zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa dwóch kolejnych osób. - Do śmierci doprowadziły rozległe, wielonarządowe obrażenia wewnętrzne oraz zewnętrzne, które spowodowały zatrzymanie krążenia - przekazał prok. Aleksander Duda, cytowany przez serwis wp.pl.
W sobotnim wypadku, do którego doszło w Katowicach, życie straciła 19-letnia Barbara S. Kobieta była mamą dwójki dzieci. Tuż po tragedii internet zalała fala hejtu. Nienawistne komentarze kierowane są zarówno w stronę zmarłej, jak i jej bliskich.Kierowcy autobusu, który wjechał w tłum zgromadzony na ulicy, grozi dożywotnie pozbawienie wolności. Usłyszał zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa dwóch kolejnych osób. Badania ujawniły, że korzystał ze środków przeciwbólowych i antydepresyjnych. Mężczyzna konsekwentnie twierdzi, że nie widział młodej kobiety.
Kierowca autobusu, który w sobotę 31 lipca śmiertelnie potrącił 19-latkę w Katowicach, usłyszał zarzut zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa dwóch innych osób. Raport toksykologiczny ujawnił, że mężczyzna był pod wpływem leków przeciwbólowych i antydepresyjnych. Koledzy z pracy twierdzą, że od dawna nie cieszył się najlepszą opinią.Doniesienia medialne mówią o skomplikowanej drodze zawodowej oskarżonego. Choć pracodawca przedstawiał go jako doskonałego pracownika, koledzy mieli na ten temat inne zdanie. Ujawnili, że mężczyzna bywał agresywny.
Prokuratora poinformowała o otrzymaniu opinii toksykologicznej kierowcy autobusu, który w sobotę rano w Katowicach śmiertelnie potrącił 19-letnią kobietę. 31-latek był pod wpływem środków antydepresyjnych i przeciwbólowych.- Będzie powołany kolejny biegły, którego zadaniem będzie ustalenie, czy te środki miały wpływ na zachowanie kierowcy - przekazała w rozmowie z dziennikarzami tvn24.pl Monika Łata z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.Do dramatu w centrum Katowic doszło w minioną sobotę. Tuż przed godziną szóstą rano na jezdni w okolicy przejścia dla pieszych w pobliżu zbiegu ulic Mickiewicza i Stawowej doszło do bójki. Na szarpiących się młodych ludzi najechał autobus, kierowany przez 31-latka, co spowodowało śmierć młodej kobiety.
Śmierć 19-letniej kobiety w Katowicach, która została potrącona przez kierowcę miejskiego autobusu, budzi ogromne emocje. Teraz okazuje się, że ofiara osierociła dwoje dzieci - jedno w wieku dwóch lat, drugie w wieku zaledwie siedmiu miesięcy. Jak nieoficjalnie podaje Fakt, kierowca ma usłyszeć zarzut zabójstwa, a nie potrącenia ze skutkiem śmiertelnym.Wypadek miał miejsce 31 lipca nad ranem u zbiegu ulic Mickiewicza i Stawowej. Pojazd wjechał w grupę młodych osób, które brały udział w bójce - zajęli pas ruchu, po którym poruszał się kierowca. Według relacji świadków 19-latka wraz z innym mężczyzną próbowała uspokoić i rozgonić całe towarzystwo. Niestety, została dosłownie wciągnięta pod pojazd i przeciągnięta po jezdni przez kilkadziesiąt metrów.
Do mrożącego krew w żyłach wypadku doszło na terenie gminy Nowogrodziec w powiecie bolesławieckim. Nietrzeźwy kierowca stracił panowanie nad pojazdem na mokrej nawierzchni, a samochód wypadł z drogi i uderzył w ogrodzenie. Na przednim siedzeniu siedział 5-letni syn mężczyzny. Dziecko podróżowało bez fotelika i nie miało zapiętych pasów bezpieczeństwa. Siła uderzenia była duża, a samochód osobowy przewrócił się na bok.