Marta Manowska była bohaterką plotek, jakie od niedawna krążą po korytarzach Telewizji Polskiej. Spekuluje się, jakoby mogła obawiać się rychłego zwolnienia. Czy w tych złych podszeptach jest ziarenko prawdy? Wiadomo już, jaka będzie przyszłość uwielbianej prezenterki.
Roksana Węgiel nie będzie kontynuowała współpracy z programem "You Can Dance. Nowa Generacja". Utalentowana piosenkarka nie sprawdziła się w roli prowadzącej, o czym sama wielokrotnie wspominała. Wiele wskazuje na to, że jednak to nie ten aspekt miał "przelać czarę goryczy".
Wczorajsze główne wydanie "Wiadomości" po raz kolejny przyniosło potężną dawkę emocji. W jednym z materiałów dziennikarz stacji informował o kolejnych doniesieniach ws. afery korupcyjnej w PE. Uwagę internautów przykuła jednak grafika, którą mogli w pewnym momencie zauważyć widzowie. - Cóż za majstersztyk! - komentowano w mediach społecznościowych.
Mateusz Matyszkowicz zdecydował o usunięciu z ramówki kolejnego programu przywróconego wcześniej przez Jacka Kurskiego. Porządki w TVP nadal trwają. Tym razem zniknie "Studio prezenterskie".
Niedziela 29 stycznia 2023 roku upływa w Polsce pod znakiem 31. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Polacy jednoczą się, by wspólnie walczyć z sepsą. O dziwo, "Wiadomości" TVP tym razem nie zlekceważyły tematu. Ich lakoniczny komunikat trwał jednak niespełna 10 sekund.
Elżbieta Jaworowicz niewątpliwie jest ikoną TVP. Prowadzona przez nią "Sprawa dla reportera" pojawia się na antenie od 29 stycznia 1983 roku. Dziennikarka została gospodynią programu jako 37-latka. Jak wówczas wyglądała?Elżbieta Jaworowicz, mimo że od jej debiutu w TVP minęło wiele dekad, nadal prezentuje się olśniewająco. Niektórzy widzowie z pewnością będą zaskoczeni informacją, że dziennikarka już w marcu będzie świętować 77. urodziny. Do maja 2018 roku prowadząca program "Sprawa dla reportera" była niezwykle aktywna — samodzielnie przygotowywała wszystkie materiały realizowane w terenie. Dziś można ją oglądać głównie w studio.
31. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trwa w najlepsze. Jurek Owsiak skutecznie postarał się, by o jego akcji w ostatnich dniach było głośno w mediach. Uznał bowiem za stosowne, by przypomnieć o swoich poglądach na temat Telewizji Polskiej. W recenzowaniu wszelkiej działalności publicznego nadawcy był przenikliwy i ostry jak brzytwa.
TVP zawiesiło jedną ze swoich dziennikarek. Magdalena Wolińska-Riedi, korespondentka zagraniczna stacji została odsunięta od obowiązków za jeden wpis z mediach społecznościowych. Napisała o Polakach.
Dziennikarze TVN-u po raz kolejny boleśnie zakpili z telewizji publicznej. Tym razem za sprawą materiału Macieja Mazura, który wykorzystując sytuację z horrendalną ceną "toalety publicznej" w Zakopanem postanowił wmieszać w to wszystko również publiczną, ale telewizję.
Od momentu przejęcia władzy w TVP przez ludzi związanych z partią rządzącą w naszym kraju, Telewizja Publiczna zaprzestała wsparcia dla fundacji Jerzego Owsiaka. Wirtualna Polska w przeprowadzonym badaniu zapytała Polaków, jakie jest ich zdanie o praktyce Telewizji Polski względem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Już niedługo kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tymczasem do kin trafił film dokumentalny pt. "Fenomen", który opowiada o fundacji i jej założycielu, Jurku Owsiaku. Mężczyzna opowiada w nim m.in. o jego burzliwych relacjach z TVP - od początków WOŚP-u w stacji po otwartą wojnę z nadawcą publicznym.
W TVP szykuje się prawdziwa rewolucja. Mateusz Matyszkowicz robi kolejne porządki po Jacku Kurskim i postanowił wyeliminować ze stacji wszystkie tureckie seriale. Nie zobaczymy już więcej na ekranach Sulejmana Wspaniałego?
"Z kamerą wśród zwierząt" był swoistym fenomenem. Program prowadzony przez Hannę i Antoniego Gucwińskich emitowany był przez 30 lat, a zadebiutował w telewizji dokładnie 52 lata temu.
Dawne słowa o "wolnych mediach", padające na antenach stacji TVN wywoływały u dziennikarzy TVP gniew oraz pogardę. Sposób w jaki prowadzący Miłosz Kłeczek zakończył program "Strefa starcia", w kontekście wspomnianej przeszłości, wywołał u odbiorców lawinę śmiechu.
Pracownicy Telewizji Polskiej opublikowali odpowiedź na pozew TVN-u. Sprawa dotyczy m.in. Samuela Pereiry, redaktora naczelnego portalu tvp.info, cytującego opinię Tomasza Sakiewicza, który na antenie TVP Info stwierdził, że TVN "kłamie" i "manipuluje". Pracownicy TVP nazywają to atakiem na wolność słowa i proszą widzów o wsparcie.
Podczas zakrapianej wigilii pracowniczej w opolskim oddziale TVP3 w Hotelu DeSilva doszło do awantury, a w konsekwencji do interwencji policji. Na miejscu musiała pojawić się także karetka pogotowia. Kroki w sprawie podjęli posłowie opozycji.
Jakub Kwieciński i Dawid Mycek to małżeństwo, które działa na rzecz społeczności LGBT+ w Polsce. Pierwszy z nich pracował jako dziennikarz w TVP, jednak stracił pracę, gdy ujawnił publicznie, że jest gejem. Sprawiedliwości domagał się przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wczoraj (12.01) ogłoszono wyrok w sprawie.
W środę 11 stycznia polskie media obiegła smutna informacja o śmierci Jerzego Korsztyna. Aktor teatralny, filmowy i dubbingowy miał 80 lat. Informacje o jego odejściu przekazał za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych Związek Artystów Scen Polskich. Artysta w trakcie swojej kariery występował na deskach wielu teatrów. Szerszej publiczności dał się poznać z roli w popularnym serialu TVP "Na sygnale".
Iwona Schymalla była kiedyś wielką gwiazdą TVP. W 2011 roku odeszła jednak definitywnie z telewizji - wszystko wydarzyło się w przykrych okolicznościach. Gdzie dzisiaj pracuje? Robi zawrotną karierę.
Gdy myślisz, że już nic nie może Cię zaskoczyć, odpal TVP Info. Tak można by podsumować wystąpienie w prorządowym medium jednego ze stałych gości, Miłosza Manasterskiego. Szef Agencji Informacyjnej kompletnie odpłynął na wizji, komentując wystąpienie podczas "Sylwestra Marzeń" zespołu Black Eyed Peas z tęczowymi opaskami na ramieniu. Tego wręcz nie da się opisać, to trzeba zacytować.
Kaja Godek dołączyła do grona osób oburzonych tęczowymi opaskami na rękach Black Eyed Peas podczas Sylwestra Marzeń TVP. Działaczka pro-life/anti-choice nie przebierała w słowach i pokazała, jak bardzo obraża ją szacunek do drugiego człowieka. Telewizja Polska za czasów rządów Jacka Kurskiego zdecydowanie bardziej jej się podobała.Kaja Godek nie zamierza milczeć w sprawach dla niej ważnych, a więc tęczowe opaski Black Eyed Peas podczas Sylwestra Marzeń TVP znalazły się w centrum zainteresowania aktywistki.Kaja Godek, która zapisała się na kartach nienawidzeniem własnego zdania u kobiet oraz dążeniem do pozbawienia ich władzy nad własnym ciałem w imię jej własnej religii nie odpuszcza nawet kawałkowi kolorowego materiału. TVP podpadło znanej aktywistce.
"Wiadomości" TVP nie zawiodły w kwestii relacjonowania Sylwestra Marzeń. Wyjątkowo zrezygnowano z usuwania z nagrań tęczowych opasek zespołu Black Eyed Peas. Niemniej nie mogło zabraknąć innego typowego dla Telewizji Polskiej zabiegu w myśl zasady "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia"."Wiadomości" TVP postanowiły wyjaśnić, co było najważniejsze na Sylwestrze Marzeń TVP. Chociaż szokować może fakt, iż z nagrań nie wymazano tęczowych opasek zespołu Black Eyed Peas, to reporter Adrian Borecki przygotował materiał, gdzie zgrabnie ocenzurował słowa Willa.i.am.Sprytne ucięcie wypowiedzi i dopasowanie jej do potrzebnego kontekstu nie jest dla "Wiadomości" TVP czyś nowym. Tym razem jednak światowa gwiazda wymagała większego nakładu przygotowania materiału niż w przypadku rodzimego Donalda Tuska.
W szczytowym momencie Sylwestra Marzeń Telewizji Polskiej oglądało 8,3 mln widzów, zaś samo powitanie Nowego Roku przyciągnęło przed ekrany telewizorów 6,4 mln osób. Jak podało TVP Info te dwa wyniki są nowym rekordem oglądalności od momentu wprowadzenia pomiarów widowni według modelu oglądalności rzeczywistej w 2017 roku. Wynik ten kładzie cień na prezesurę Jacka Kurskiego. Biorąc jednak pod uwagę manifest główniej gwiazdy wieczoru, grupy The Black Eyed Peas, były prezes TVP zamiast zazdrości może poczuć ulgę.
TVP dołożyło wszelkich starań, aby "Sylwester Marzeń" był najpopularniejszą tegoroczną imprezą noworoczną. W Zakopanem bawiło się około 65. tys. osób, do których kolejne setki tysięcy dołączyły przed telewizorami. Choć organizatorzy mówią o wielkim sukcesie, to uczestnicy imprezy nie podzielają tego entuzjazmu.
TVP po wielkich perturbacjach zdołało jednak zaprosić na swojego "Sylwestra Marzeń" zagraniczną gwiazdę, która faktycznie będzie rozpoznawalna i sprawi, że o imprezie będzie się mówiło jeszcze długo po Nowym Roku. Niestety, chyba niekoniecznie takich efektów spodziewali się zarządzający publicznego nadawcy.
Zespół Black Eyed Peas zastąpił Mel C w roli głównej gwiazdy "Sylwestra Marzeń" TVP. Członkowie grupy są w Polsce od wczoraj. Dziś po raz pierwszy wzięli udział w próbie. Wirtualna Polska zdradziła, jak się zachowywali na scenie i co robili za kulisami.Wirtualna Polska informowała w piątek, że muzycy z Black Eyed Peas postawili przed organizatorami "Sylwestra Marzeń" TVP szereg wymagań, związanych między innymi z ekologicznymi zachowaniami i wegańską dietą jednego z raperów.
"Sylwester Marzeń" TVP zacznie się o godz. 20. Mimo że wielka noc wciąż przed nami, mieszkańcy Zakopanego znają repertuar imprezy telewizji publicznej na pamięć. Wirtualna Polska donosi, że w piątek górale zdecydowali się na wezwanie policji, w związku z czym próby zakończono o godz. 22. Dudnienie słychać podobno kilka km od sceny.- Górale wskazują, że próby do imprezy organizowanej przez TVP w Zakopanem są głośniejsze niż w ubiegłych latach. Artyści od kilku dni ćwiczą na scenie swoje występy przy maksymalnej głośności, co zakłóca spokój mieszkańców zimowej stolicy Polski - donosi Wirtualna Polska. Muzyka ma być słyszalna nawet na obrzeżach Zakopanego.
Członkowie zespołu Black Eyed Peas, czyli głównej gwiazdy "Sylwestra Marzeń Dwójki", przybyli już do Zakopanego, gdzie jutro będą rozgrzewać publiczność zgromadzoną pod Tatrami. Podobno swoje pierwsze kroki muzycy skierowali na Krupówki, gdzie spróbowali lokalnego przysmaku. Nie brakuje też wieści o ich specyficznych wymaganiach.Black Eyed Peas zastąpią na scenie "Sylwestra Marzeń Dwójki" Melanie C, która zrezygnowała z występu, gdy dowiedziała się o homofobicznych materiałach TVP. Podobno występ zespołu kosztował telewizję publiczną aż milion dolarów. Stacja nie potwierdziła tych doniesień.