"Wiadomości" TVP skomentowały występ Black Eyed Peas. Jest zaskoczenie
"Wiadomości" TVP nie zawiodły w kwestii relacjonowania Sylwestra Marzeń. Wyjątkowo zrezygnowano z usuwania z nagrań tęczowych opasek zespołu Black Eyed Peas. Niemniej nie mogło zabraknąć innego typowego dla Telewizji Polskiej zabiegu w myśl zasady "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia".
"Wiadomości" TVP postanowiły wyjaśnić, co było najważniejsze na Sylwestrze Marzeń TVP. Chociaż szokować może fakt, iż z nagrań nie wymazano tęczowych opasek zespołu Black Eyed Peas, to reporter Adrian Borecki przygotował materiał, gdzie zgrabnie ocenzurował słowa Willa.i.am.
Sprytne ucięcie wypowiedzi i dopasowanie jej do potrzebnego kontekstu nie jest dla "Wiadomości" TVP czyś nowym. Tym razem jednak światowa gwiazda wymagała większego nakładu przygotowania materiału niż w przypadku rodzimego Donalda Tuska.
"Wiadomości" TVP przemilczały tęczowe opaski Black Eyed Peas
"Wiadomości" TVP 1 stycznia nie mogły nachwalić się Sylwestra Marzeń, gdzie na scenie obok Justyny Steczkowskiej, Zenka Martyniuka i Edyty Górniak pojawił się amerykański zespół Black Eyed Peas. Zespół dołączył do zakopiańskiego line-upu po tym, jak Melanie C zrezygnowała z występu niejako w formie buntu. Will.i.am (który nie widział problemu w występie w Katarze, gdzie łamane są prawa człowieka) stanął na scenie, gdyż stwierdził, że to dobry moment na pokazanie innego spojrzenia na świat prawicowej publice TVP.
Kulminacyjnym punktem występu było założenie przez wszystkich członków zespołu tęczowych opasek na ramię. Wywołały one falę oburzenia i dyskusji. Na Twitterze rozpętała się nawet utarczka słowna pomiędzy Will.i.am oraz... wiceministrem sprawiedliwości.
"Wiadomości" TVP poszły inną drogą. Dziennikarze zostawili w spokoju tęczowe opaski i zrezygnowali z ogromu pracy wymazywania ich z nagrań. Stwierdzono, że punkt widzenia na występ Black Eyed Peas zostanie zmieniony i część słów, jakie padały ze sceny, zostanie ocenzurowana poprzez ich... pominięcie.
Cenzura w "Wiadomościach" TVP: Black Eyed Peas tylko dziękowało Polsce?
Moment, gdzie członkowie zespołu zwracali się do społeczności LGBT, afroamerykaninów, czy Żydów nie zyskał uznania wśród dziennikarzy "Wiadomości" TVP. Zamiast tego Adrian Borecki w centralnym punkcie postawił słowa podziękowań, jakie padły z ust Will.i.am.
- Przede wszystkim na ogromną pomoc, jaką polski narodów udzielił i nadal udziela Ukrainie uwagę zwrócił wokalista zespołu Black Eyed Peas Will.i.am. Podkreślił, że chciałby on, żeby wszyscy ludzie na całym świecie mieli tak otwarte serca i umysły na pomoc potrzebujący, jak my Polacy - wyjaśniał w "Wiadomościach" TVP 1 stycznia Adrian Borecki w rozmowie z prowadzącym wydanie Michałem Adamczykiem.
Wtedy do akcji wkroczył narrator materiału. - Zespół Black Eyed Peas porwał do tańca, a także pokazał milionom, często młodym ludziom w Stanach Zjednoczonych, jak pięknym krajem jest Polska i jak wielkie serca mają Polacy. Will.i.am transmitował występ na swoim profilu na portalu społecznościowym, który obserwuje 1,5 mln osób na całym świecie - mówił z dumą.
Następnie pokazano sprytny kadr na wokalistę gwiazdy Sylwestra Marzeń TVP, gdzie nie było widać tęczowej opaski na jego ramieniu. - Witajcie Polsko. Dziękuję, że jesteśmy w tym pięknym kraju. Dziękuję za wasze otwarte serca, otwarty umysł i ochronę ludzi. Ukrainy, którzy tu przyjechali i dostali schronienie - powiedział ze sceny w Zakopanem Will.i.am.
Pomoc Ukrainie była jedynie jednym z kilku ważnych tematów podniesionych na scenie. Czego nie usłyszeli widzowie "Wiadomości" TVP? - Dedykujemy tę piosenkę ludziom, którzy doświadczyli nienawiści w ciągu tego roku. Wspólnoto żydowska - kochamy was, Afrykańczycy na całym świecie - kochamy was, wspólnoto LGBTQ - mówił Will.i.am przed piosenką "Where Is Love".
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Lubelskie: Trwają poszukiwania zaginionej 36-latki. Jej 10-letni syn nie żyje
Skandal na pogrzebie w polskim mieście. Wszyscy czekali na księdza, nie pojawił się
Źródło: wiadomości tvp, goniec.pl