Tarcza antyinflacyjna, na mocy której zwolniono z podatku podstawowe produkty żywnościowe, weszła w życie w lutym 2022. Niestety wraz z końcem grudnia bieżącego roku, ta ulga dobiega końca. Czy od stycznia 2024 roku Polacy mogą obawiać się, że ceny w sklepach znacznie poszybują w górę? Wiceminister finansów Artur Soboń komentuje.
Rządowa pomoc w obliczu horrendalnych cen energii elektrycznej przez ostatnie miesiące pozwoliła polskim rodzinom co nieco zaoszczędzić. Jak się jednak okazuje, jeśli dotychczasowe ceny prądu nie zostaną utrzymane na niższym poziomie, w 2024 roku czeka nas bardzo nieprzyjemne zderzenie z gorzką rzeczywistością. Eksperci nie pozostawiają złudzeń.
Zerowy VAT na żywność zostaje utrzymany. Mateusz Morawiecki potwierdził to podczas wtorkowego posiedzenia rządu. Premier deklaruje, że rząd zmienia strategię reagowania na trudne czasy, jednak minister finansów podzieliła się wymownym zdaniem. - Nie chce tutaj straszyć, ale ważne, żeby się przygotować - powiedziała Magdalena Rzeczkowska.Zerowy VAT na żywność nie zniknie wraz z nadejściem 1 stycznia 2023 r. Co innego z resztą pomniejszonych podatków. - Zmieniają się wyzwania, dlatego zmieniamy nasze sposoby reakcji - oświadczył we wtorek Mateusz Morawiecki.- Do końca roku będziemy utrzymywać tarcze zgodnie z obietnicą, natomiast od 1 stycznia wprowadzamy nowe mechanizmy - dodał szef rządu w czasie wtorkowego posiedzenia.
Zgodnie z zapowiedziami premiera, obecny kształt tarczy antyinflacyjnej będzie musiał ulec zmianie. Oznacza to, iż od nowego roku ceny wielu produktów i usług ponownie wzrosną. Tym razem jednak wzrost ten może być wyraźnie odczuwalny, bowiem sprawa dotyczy w szczególności paliw oraz nawozów sztucznych.
Zerowy VAT na żywność nie zniknie wraz z przyjściem nowego roku. Plany rządu ujawnił wiceminister finansów Artur Soboń w czasie wywiadu dla Radia Lublin. - Wycofujemy się z innych równie kosztownych rozwiązań - oświadczył. Co to znaczy? Z tarcz antyinflacyjnych nie zostanie praktycznie nic.Tarcza antyinflacyjna od Nowego Roku nie będzie chronić portfeli Polaków, ale Artur Soboń ujawnił, że rząd PiS planuje zostawić jeden z jej elementów w mocy. Mowa o zerowym podatku VAT na żywność. Żywność w sklepach od 1 stycznia 2023 r. nie będzie drożeć? Niestety deklaracja wiceministra w rządzie Mateusza Morawieckiego tego nie gwarantuje. Wręcz przeciwnie. Wyjaśniamy dlaczego.
Boże Narodzenie 2022. W rozmowie z radiem RMF FM, dyrektor Polskiej Federacji Producentów Żywności podzielił się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi inflacji oraz jej wpływu na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia. Jak podkreślił ekspert konsumenci w grudniu mogą się spodziewać nawet 25 procent podwyżki cen produktów, które trafiają na wigilijny stół.
Mateusz Morawiecki zapewnił, iż przyszłoroczny budżet uwzględnia kontynuację tarczy antyinflacyjnej. Jak podkreślił premier jej postanowienia przybiorą jednak nową formę, tak, by nie budziły one wątpliwości Komisji Europejskiej. Po sierpniowej decyzji rządu tarcza antyinflacyjna została przedłużona do końca tego roku.
Bliski współpracownik Mateusza Morawieckiego ujawnił, że przyszły rok może być jeszcze trudniejszy dla Polaków. - Być może w tej sytuacji, w jakiej teraz jesteśmy, rząd nie będzie mógł przedłużyć tarczy antyinflacyjnej - mówił Paweł Borys na antenie TVN24.- Być może rząd będzie zmuszony do tego, żeby nie przedłużać tarczy antyinflacyjnej w przyszłym roku - są to te obniżki VAT-u i akcyzy na nośniki energii - zapowiedział prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, nazywany często "prawą ręką Mateusza Morawieckiego".
Andrzej Duda podpisał dwie ustawy, jedna z nich dotyczy tarczy antyinflacyjnej. Nowelizacja ustawy podatkowej przedłużającej obowiązywanie niższych stawek VAT przedłuża działanie tarczy do końca 2022 r. Tarcza antyinflacyjna oficjalnie przedłużona do końca 2022 r. Kancelaria Prezydenta poinformowała o dwóch podpisach złożonych przez Andrzeja Dudę.Decyzja prezydenta będzie odczuwana przez zwykłych Polaków. Nowelizacja ustawy podatkowej przedłużającej obowiązywanie niższych stawek VAT jest równoznaczna z utrzymaniem niższych cen w sklepach i na stacjach benzynowych.
Rząd Mateusza Morawieckiego albo wykazuje się nadzwyczajnym optymizmem, albo też szuka oszczędności gdzie tylko może. W przygotowanym projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok nie ma bowiem zapisu o przedłużeniu tarczy antyinflacyjnej, a przewidywana inflacja szacowana jest na poziomie 9,8 proc. Ekonomiści nie kryją, że są wysoce sceptyczni co do tak śmiałych założeń.Pod koniec sierpnia Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy budżetowej na 2023 rok. Jak wówczas ogłosił premier Mateusz Morawiecki, założono "ambitny budżet na trudne czasy", mający zapewnić bezpieczeństwo Polski i polskich rodzin.Zapewnienia szefa polskiego rządu nie uspokoiły jednak nastrojów rozgoryczonych Polaków, którzy codziennie boleśnie odczuwają skutki gigantycznej inflacji i co rusz dowiadują się, że na dodatkową pomoc ze strony rządu nie mają co liczyć.Rąbka długo skrywanej tajemnicy ujawniła w wywiadzie dla "Faktu" chociażby minister Marlena Maląg, która zapowiedziała, że waloryzacji 500 plus nie będzie, a i 15. emerytura jest jedynie pobożnym życzeniem, bo w zasadzie, biorąc pod uwagę sumę wszystkich udzielonych wypłat seniorom przez ostatnie siedem lat, to już jest wypłacana.Kolejnym ciosem dla obywateli z pewnością będzie też fakt, że w najnowszej nowelizacji ustawy refundacyjnej założono podwyżkę cen około dwóch tysięcy najtańszych dziś leków na tzw. ryczałt. Jeśli więc dołożymy do tego groźbę, iż w przyszłym roku rząd zrezygnuje z tzw. tarczy antyinflacyjnej, niejednemu ciśnienie mocno skoczy do góry.
Rząd przyjął projekt ustawy wydłużającej okres działania tarczy antyinflacyjnej do 31 grudnia 2022 r. W praktyce oznacza to, że obecne niższe stawki VAT, nałożone na niektóre produkty, jak również sektory gospodarki zostaną utrzymane do końca tego roku.
Waloryzacja 2023. Rząd podjął decyzję o przedłużeniu obowiązywania tarczy antyinflacyjnej do końca roku. Rozwiązanie, które wpływa na wysokość cen, odbije się prawdopodobnie negatywnie na przyszłorocznej waloryzacji emerytur i rent.Pierwsza tarcza antyinflacyjna została wprowadzona pod koniec ubiegłego roku. Od tej pory Polacy mogli skorzystać z kilku jej odsłon. W ramach rozwiązania wprowadzono zerowy VAT na żywność, a także zmniejszono opłaty oraz podatki od paliw, gazu i prądu. Mateusz Morawiecki zapowiedział, że pomysł rządu zostanie utrzymany w mocy do końca roku. Eksperci nie wykluczają, że tarcza antyinflacyjna będzie obowiązywała jeszcze dłużej.
Premier Mateusz Morawiecki oznajmił podczas porannej konferencji prasowej, że tarcza antyinflacyjna zostanie przedłużona, ponieważ "walka z Putinem ma swoje koszty". Szef rządu wskazywał, że skutki wojny widać w cenach paliw, gazu i żywności. Zapowiedział także nową tarczę antyputinowską.W sobotę nad ranem premier udał się z wizytą do tłoczni gazu gazociągu Baltic Pipe w Goleniowie (woj. zachodniopomorskie), gdzie trwa rozbudowa. Baltic Pipe to jeden z projektów, dzięki któremu Polska będzie mogła uniezależnić się od rosyjskich dostaw surowca.
Sklepikarze, którzy musieli obniżyć ceny swoich produktów o VAT i wywiesić specjalne informacje o interwencji władz, mają dość propagandowej akcji rządzących. W geście sprzeciwu pokazują klientom swoje własne tabliczki, na których wyliczają drastyczne wzrosty kosztów utrzymania biznesu, z którymi muszą mierzyć się sami.Wzrost cen za gaz i prąd odbił się drastycznie na konsumentach, czyli na nas samych. Nie dość, że więcej płacimy za utrzymanie mieszkania, to także więcej wydajemy w sklepach. Rząd wprowadził co prawda tarczę antyinflacyjną 2.0, ale jej efekty są prawie niezauważalne.Od lutego zniknął między innymi VAT na podstawowe produkty, a rząd nakazał sprzedawcom informowanie za pomocą specjalnych metek o obniżkach. Wielu uznało to za promocję władzy i postanowiło odpowiedzieć na propagandową akcję. W efekcie w niektórych sklepach zobaczyć można informacje, które rząd chętnie ukryłby przed Polakami.
W ramach tarczy antyinflacyjnej 2.0. rząd zamierza obniżyć stawkę VAT na żywność do 0 procent. Zmiany odczują także właściciele sklepów, którzy będą mieli nowy obowiązek. Przy kasach będą musieli ustawić specjalne plansze informujące o obniżeniu podatku.W środę 12 stycznia Sejm debatował nad projektem ustawy w tej sprawie, a na czwartek 13 stycznia zaplanowano głosowanie. Zgodnie z założeniami rządu nowe zasady mają obowiązywać od 1 lutego 2022 r.
- Tworzymy pewne poduszki finansowe - powiedział Tadeusz Kościński, minister finansów w rządzie Mateusza Morawieckiego. Polityk ujawnił, że w nadchodzącym roku Polacy nie mogą spodziewać się spadku inflacji. Prognozy nie są optymistyczne, nie będzie taniej.Słowa prezesa NBP Adama Glapińskiego o tym, że inflacja w 2022 roku również będzie wysoka, potwierdził w wywiadzie dla "Polska Times" szef Ministerstwa Finansów Tadeusz Kościński.Jak wylicza portal gazeta.pl, ważny minister rządu PiS w rozmowie użył słowa "inflacja" aż 28 razy. Wszystko wskazuje, że również Polacy w 2022 roku będą z niego często korzystać.
Sejm przyjął ustawy w ramach tarczy antyinflacyjnej. Posłowie opowiedzieli się za obniżkami akcyzy na paliwo i prąd oraz za wprowadzeniem dodatku osłonowego. Dzięki modyfikacjom ceny benzyny mogą być niższe o 14 gr jeszcze w grudniu 2021 r., a do niektórych Polaków trafi nawet 1400 zł.Tym razem posłowie byli wyjątkowo zgodni co do projektu ustawy. Za obniżkami akcyzy opowiedziało się 436 parlamentarzystów. Nieco mniejsze było grono zwolenników wprowadzenia dodatku osłonowego - 433 posłów.