Warszawa. Śmiertelne potrącenie na stacji metra Wilanowska. - Nie kursuje metro między stacjami Politechnika i Ursynów. Zamknięta jest stacja Wilanowska. Doszło do tragicznego wypadku. Czynności prowadzi policja i prokurator - przekazała rzecznik Metra Warszawskiego Anna Bartoń.Śmiertelny wypadek w warszawskim metrze. Na stacji Wilanowska pociąg potrącił pasażera. Ogromne utrudnienia w kursowaniu metra. Przygotowano komunikację zastępczą.
Ogrom niedzielnego wypadku około 80 km od Chicago sprawia, że głos grzęźnie w gardle. W zderzeniu dwóch samochodu na autostradzie zginęło 7 osób, w tym matka i 5 dzieci. Za kierownicą pojazdu, który doprowadził do kraksy, siedziała zaledwie 22-letnia kobieta. Jej imię i nazwisko znajduje się na liście ofiar śmiertelnych.Trudno pogodzić się z tak wielkim dramatem i natychmiastową śmiercią dzieci, które miały przed sobą całe życie. Społeczność stanu Illinois w USA nie mogą zrozumieć, jak doszło do tragicznego wypadku na międzystanowej autostradzie.Był niedzielny poranek, gdy ciszę przeciął ryk syren. Służby pędziły w kierunku autostrady nr 90 w hrabstwie McHenry. 80 km od Chicago doszło do wypadku, który zapisze się na tragicznych kartach tego regionu. Zginęło 7 osób, a większość z nich to dzieci. Najstarsze miało zaledwie 13 lat.
Dramatyczny wypadek w powiecie tomaszowskim z udziałem autokaru, którym podróżowało ponad 60 osób. Pasażerowie jadący w nocy z piątku na sobotę brali udział w zderzeniu z samochodem osobowym. Przednia szyba została dosłownie roztrzaskana. Jedna osoba zginęła na miejscu, druga ofiara zmarła w szpitalu. Zawinił czynnik ludzki?Nocna podróż zamieniła się w krwawy horror. W miejscowości Zatyle (pow. tomaszowski) około godziny 3 nad ranem doszło do zderzenia autokaru oraz samochodu osobowego.W autobusie znajdowało się ponad 60 osób. W drugim pojeździe podróżowało dwóch mężczyzn. Lubelska policja potwierdziła: nie żyją dwie osoby. Nie miały szans na przeżycie.
Śmiertelny wypadek z Berdychowa na długo zapisze się w pamięci strażaków i ratowników pogotowia. Nad ranem doszło do zderzenia samochodu osobowego z drzewem, a kierowca... znalazł się pod pojazdem. Mężczyzna nie zginął od razu.Niektóre wypadki przeczą prawom fizyki i w czasie słuchania o tym, co widzą służby po przyjechaniu na miejsce, pojawia się wiele pytań bez odpowiedzi. Tak jest i tym razem.W środę 27 lipca o godzinie 3:18 doszło do wypadku na drodze krajowej nr 92 w Berdechowie (woj. wielkopolskie). Na miejscu pojawili się m.in. strażacy z OSP Pniewy i... na początku nigdzie nie widzieli kierowcy rozbitego samochodu.
Niewiarygodny dramat podczas wymarzonych wakacji w słonecznej Grecji. 22-letni Jack Fenton zginął przebywając na urlopie ze swoimi najbliższymi, z którymi wybrał się na wycieczkę helikopterem. Eskapada udała się i wszyscy szczęśliwie mogli opuścić pokład maszyny, jednak wówczas doszło do zdarzenia, które na dobre przekreśliło marzenia o niezapomnianym wypoczynku.Piaszczyste plaże, słoneczna pogoda, lazurowa woda, błękitne niebo i niepowtarzalne krajobrazy. To wszystko co roku przyciąga na greckie wyspy rzesze turystów, spragnionych wypoczynku i dobrej zabawy. Wybierając się w podróż nikt jednak nie zakłada, że spełnienie marzenia może przynieść opłakane skutki, a wyprawa w nieznane zakończy się rodzinną tragedią.
Ogromna tragedia podczas prac polowych w Zabrzeży w Małopolsce. 66-letni mężczyzna został przejechany przez kombajn zbożowy. Mimo reanimacji, poszkodowanego nie udało się uratować. Od lat służył jako członek miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Pogrążeni w rozpaczy koledzy z jednostki zamieścili w mediach społecznościowych wzruszające pożegnanie.Lato to okres wzmożonej pracy dla każdego rolnika. Pod koniec lipca na polach zaroiło się od kombajnów, co oznacza, że nadeszła pora na rozpoczęcie corocznych żniw. Niestety, na Sądecczyźnie inauguracja sezonu zbiegła się z ogromną tragedią.
Tragedia w województwie małopolskim. Dwóch mężczyzn w wieku 51-lat utopiło się w zbiorniku oczyszczalni ścieków w Miechowicach Wielkich. Prokuratura bada przyczyny i okoliczności zdarzenia. Wszystko wskazuje na to, że w oczyszczalni miał miejsce przerażający wypadek. Policja wykluczyła wstępnie udział osób trzecich. Tragedia w oczyszczalni ścieków To miał być dzień jak co dzień. Dwaj 51-letni mężczyźni weszli do swojego zakładu pracy - oczyszczalni ścieków - będąc przekonanymi, że czekają ich rutynowe zadania, po których będą mogli udać się do domu na zasłużony odpoczynek. Los zadecydował jednak inaczej, a ich życie zakończyło się tego samego dnia. Co było przyczyną? Jak do tego doszło? Sprawę badają biegli. Na razie wiadomo tylko, że zostali znalezieni martwi w jednym ze zbiorników na terenie oczyszczalni. - W trakcie prac przy zbiorniku doszło do wypadku, wyciągnięto ze zbiornika dwa ciała. Na miejscu pracuje prokurator, biegły z zakresu BHP oraz policja - wyjaśnił w rozmowie z Goniec.pl mł. asp. Bartosz Izdebski z zespołu prasowego KWP w Krakowie. Zatrważające okoliczności zdarzenia pozostają zagadką, ale jak wyjaśnił nam przedstawiciel małopolskiej policji, już za kilka dni prokuratorskie śledztwo powinno rozświetlić mgłę wątpliwości. Wypadek przy pracy? - Wstępnie wykluczyliśmy udział osób trzecich, to nieszczęśliwy wypadek w trakcie pracy - powiedział nam nasz rozmówca z małopolskiej policji. By całkowicie odsunąć tezę o tym, że ktoś mógł przyczynić się do śmierci mężczyzn w oczyszczalni ścieków, potrzebne będzie wnikliwe śledztwo, nad którym pracują obecnie przedstawiciele służb. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Paweł Kukiz ponownie postawił PiS ultimatum. Tym razem Jarosław Kaczyński się przejmie i dotrzyma słowa?Alert RCB trafił do Polaków. Sytuacja jest poważna, IMGW ostrzega o "ekstremalnym" zagrożeniuMatka zostawiła dwumiesięczne dziecko w aucie i poszła na zakupy. Nie rozumiała pilnej akcji służb Źródło: goniec.pl
14-letni Mateusz Szymczak miał przed sobą całe życie, które nagle przerwał tragiczny wypadek. Zrozpaczona matka nastolatka nie jest w stanie przebaczyć 43-letniemu Mateuszowi J., który doprowadził do śmierci jej syna.– Trudno patrzeć, jak inne dzieci biegają po podwórku, uczą się, a my syna odwiedzamy na cmentarzu – wyznała przez łzy w rozmowie z "Faktem" 44-letnia Małgorzata Szymczak.1 stycznia ubiegłego roku pijany i odurzony narkotykami Mateusz J. wsiadł za kółko swojego luksusowego BMW i ruszył w drogę. Chwilę później jego rozpędzone do ponad 160 km/h auto z impetem wbiło się w samochód, którym podróżowało małżeństwo Szymczak z dwoma synami. 43-latek wyprzedzał na podwójnej ciągłej linii.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło dziś rano na terenie jednego ze składów węgla w powiecie oświęcimskim. Mężczyzna został przygnieciony przez 20-tonową maszynę. Jego życia nie udało się uratować.O tragedii poinformował serwis oswiecim112.pl. W piątek, 15 lipca br., około godziny 7:20 w Podolszu niedaleko Oświęcimia doszło do koszmarnego wypadku, w wyniku którego życie stracił mężczyzna.
Do śmiertelnego wypadku doszło dzisiaj (11 lipca) rano na drodze krajowej nr 8. W powiecie augustowskim (woj. podlaskie) około godziny dziewiątej na wysokości miejscowości Cisów zderzyły się cztery pojazdy - trzy samochody osobowe i ciągnik siodłowy z naczepą-cysterną.
Tragedia na drodze wojewódzkiej 580 w miejscowości Zaborów na Mazowszu. W niedzielny poranek doszło tam do śmiertelnego wypadku z udziałem 36-letniego mężczyzny jadącego audi. Kierowca zboczył z jezdni i z impetem wbił się w przydrożne drzewo. Na miejsce wezwano śmigłowiec LPR, jednak życia poszkodowanego nie udało się uratować.Pogodny i spokojny niedzielny poranek na drodze 580 przebiegającej przez położoną ok. 30 km na zachód od centrum stolicy miejscowość Zaborów nie trwał długo. Zanim jeszcze wybiło południe, służby zostały wezwane do makabrycznego wypadku, w którym uczestniczył samochód osobowy marki audi.
Żałoba w jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej w Rymanowie na Podkarpaciu. Po tym, jak w piątkowe południe na autostradzie A1 w miejscowości Malutkie doszło do tragicznego w skutkach wypadku z udziałem czterech samochodów ciężarowych, okazało się, że ofiarą dramatu jest zaledwie 24-letnia druhna-ochotniczka Dominika. Zrozpaczeni koledzy pożegnali ją we wzruszającym poście w mediach społecznościowych.Wczoraj jako jedni z pierwszych informowaliśmy o dramatycznie wyglądającym wypadku na autostradzie A1 między Kamieńskiem a Radomskiem (woj. łódzkie). Po zderzeniu aż czterech samochodów ciężarowych, drogi w kierunku Gdańska i Katowic były zablokowane, a zniecierpliwieni kierowcy kierowani byli na objazdy.Jeden z pasów został specjalnie wyłączony z ruchu przez służby, ponieważ konieczne było lądowanie na miejscu śmigłowca LPR. Policja podawała, że wśród kierowców TIR-ów są poszkodowani, a po kilku godzinach okazało się, że jedna z uczestniczących w karambolu osób, którą po długiej i wyczerpującej akcji wydobyto z kabiny, nie żyje.
Tragiczny wypadek w Łąkocinach nieopodal Ostowa Wielkopolskiego. W czwartek nad ranem straż pożarna otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu na torach kolejowych, w którym uczestniczył 60-letni mężczyzna. Z nieustalonych do tej pory powodów wypadł on z drezyny i stracił przytomność. Przybyły na miejsce lekarz, po przeprowadzeniu reanimacji, stwierdził zgon.Czwartkowa noc okazała się być wyjątkowo niespokojna dla wielkopolskich służb. W miejscowości Łąkociny, leżącej pomiędzy Ostrowem Wielkopolskim a Krotoszynem, doszło do śmertelnego w skutkach zdarzenia, którego okoliczności nadal nie są jasne.
Koszmarny wypadek na autostradzie A4 pod Krakowem. W miejscowości Brzoskwinia doszło do zderzenia trzech samochodów ciężarowych. Nie żyje kierowca jednego z pojazdów. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR, sprowadzono także specjalistyczną grupę chemiczną, która zajęła się usuwaniem silnie żrącej substancji wyciekającej z auta uczestniczącego w zajściu.Czwartkowe popołudnie okazało się być nadzwyczaj niespokojne dla podróżujących autostradą A4 relacji Kraków-Katowice. Chętnie uczęszczana przez kierowców arteria zablokowała się zupełnie po tym, jak w podkrakowskiej miejscowości Brzoskwinia zderzyły się trzy samochody ciężarowe.
59-latek wyszedł na spacer z psem, do domu nie wrócił ani on, ani zwierzę. 21-letni kierowca potrącił mężczyznę, a ten na skutek siły uderzenia stracił głowę. Dekapitacja potwierdzona została przez straż pożarną. Pasażerowie jadący samochodem wymagali hospitalizacji ze względu na traumatyczne przeżycia. We wsi Uszew rozegrał się prawdziwy horror.Śmiertelne potrącenie pieszego we wsi Uszew (woj. małopolskie). Wypadek drogowy wyróżnia się jednak na tle innych zdarzeń, będących codziennością na polskich drogach.59-latek spacerował z psem, nagle jego ciało zostało z impetem uderzone przez samochód. Scenę tę mógł wyreżyserować sam Quentin Tarantino, który słynie z ujęć ociekających krwią i realizmem.
Chwila nieuwagi i stało się najgorsze, dwie kobiety nie żyją. Kierująca nie zatrzymała się przy znaku "stop" i wbiła się wprost w samochód ciężarowy. Nadzieja na uratowanie chociaż jednej z nich tliła się do końca. Policjanci poruszeni dramatycznym zdarzenia z Okuninki wystosowali apel.Wypadek zakończył życie dwóch osób. Kobiety jadące w środę drogą DW-812 wyszły rano z domu, ale już nigdy do niego nie wrócą. Dramaty rodzin i najbliższych to efekt zaledwie jednej decyzji. Doszło do przeoczenia, czy chwili nieuwagi? Przyciśnięcie pedału hamulca mogło ustrzec przed śmiertelnym wypadkiem na trasie Włodawa - Chełm. Kierująca Toyotą jednak tego nie zrobiła. Finał był tragiczny, służby były częściowo bezradne.
Tragiczny koniec ubiegłego tygodnia na drodze w gminie Czarne w województwie pomorskim. W niedzielę 2 lipca tuż przed godziną 10 doszło do zderzenia trzech samochodów osobowych, w wyniku czego do szpitali trafiło aż sześć osób. Niestety, jedna z nich, 6-letnie dziecko, wkrótce potem zmarła. Policja ponawia apel o rozwagę i ostrożność za kierownicą.Wakacje były do tej pory okresem, gdy na polskich drogach dochodziło do największej ilości wypadków. Niestety, istnieje duże prawdopodobieństwo, iż ta zasada znajdzie zastosowanie także i w tym roku, bo od kiedy rozpoczął się sezon letnich wyjazdów nie ma dnia, by media nie informowały o kolejnych dramatach.Poza alkoholem, który jest zmorą wielu nieodpowiedzialnych kierowców, problemem wciąż są również niedostateczna rozwaga, uważność i rozsądek. Liczne apele policji, powtarzanie podstawowych zasad bezpieczeństwa oraz udostępnianie trafiających do wyobraźni relacji z wypadków zdają się trafiać w próżnię, choć przecież dzięki nim możemy ocalić życie swoje i innych.
Tragedia w Pawęzowie nieopodal Tarnowa. W nocy z soboty na niedzielę doszło do makabrycznego wypadku samochodu osobowego, którym podróżowało trzech młodych mężczyzn. Auto wypadło z drogi i uderzyło w betonowy przepust. Jeden z pasażerów zginął na miejscu, drugi w ciężkim trafił do szpitala. Najmniej poszkodowany został kierowca, który wcześniej spożywał alkohol.Jak informowaliśmy zaledwie wczoraj, w ten weekend na drogach w całej Polsce trwa akcja służb nakierowana na badanie trzeźwości kierowców. Policyjne statystyki wskazują bowiem, że do największej ilości wypadków dochodzi latem, właśnie w soboty i niedziele, a winę za spowodowanie tragedii w dużej mierze ponoszą osoby, które nie stronią od alkoholu.Mimo licznych apeli i groźby poniesienia surowych konsekwencji wciąż znajdują się nieodpowiedzialni użytkownicy dróg, niemyślący o bezpieczeństwie swoim i innych. To z kolei prosta droga do takich dramatów, jak ten w małopolskim Pawęzowie.
W czwartkowy poranek doszło do tragicznego wypadku na autostradzie A1 niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego (woj. łódzkie). W wyniku zderzenia dwóch samochodów osobowych i lawety przewożącej pojazdy zginął jeden z kierowców. Autostrada A1 w kierunku Gdańska jest zablokowana.Tragedia rozegrała się o godz. 6:41 w czwartek 30 czerwca. Uczestnicy zdarzenia znajdowali się na wysokości miejscowości Adolfinów niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego.
We wtorek w miejscowości Matyldów (woj. mazowieckie) rozegrał się dramat. Do pomocy wysłano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Podjęta reanimacja nie przyniosła efektów. 66-letnia kobieta zginęła na oczach swoich wnuków. W sprawę już zaangażowała się policja i Prokuratura Rejonowa w Sochaczewie. Śledczy mają ustalić przyczyny i okoliczności wypadku.
Droga S3 między Szczecinem a Gorzowem Wielkopolskim, wtorkowe popołudnie. To właśnie wtedy osobówka zderzyła się z ciężarówką. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zginęło 10-miesięczne dziecko.Użytkownicy Facebooka zwrócili uwagę, że na tej trasie wypadki zdarzają się bardzo często. "Niektórzy jeżdżą jak wariaci", czytamy w komentarzu pod postem Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej Pyrzyce, która poinformowała o zdarzeniu.
Tragiczny wypadek na drodze w Skierniewicach (woj. łódzkie). Kierowca samochodu dostawczego potrącił jadące na rowerach dwie nastolatki. Sprawca zarzenia próbował udzielić poszkodowanym pomocy, później do akcji dołączyły służby ratunkowe. Mimo reanimacji, jednej z dziewczynek nie udało się uratować, druga w ciężkim stanie przebywa w szpitalu.Długo wyczekiwane wakacje rozpoczęły się fatalnie dla dwóch nastolatek w wieku ok. 18 lat, które w poniedziałek wieczorem wybrały się na wycieczkę rowerową ulicami Skierniewic. Dziewczynki jechały właśnie ulicą Fabryczną, gdy wjechał w nie zmierzający w tym samym kierunku samochód dostawczy. Skutki wypadku okazały się być dramatyczne.
Tragiczny wieczór w gminie Brzeziny w województwie wielkopolskim. W sobotę 25 czerwca tuż przed północą policja otrzymała zgłoszenie o wypadku z udziałem motorowerzysty. 40-latek z impetem uderzył w przepust melioracyjny. Obrażenia były tak rozległe, że nie udało się go uratować.Zagrożeniem dla niechronionych uczestników ruchu drogowego wcale nie muszą być pędzące ze znaczną prędkością samochody albo potężne tiry. Czasem wystarczy chwila nieuwagi lub splot nieszczęśliwych okoliczności i można mówić o prawdziwym dramacie.
Węgry: 38-letnia Polka zginęła, a jej dzieci trafiły do szpitala. Serwis 112press.hu poinformował o tragicznym zderzeniu samochodu osobowego z ciężarówką. Wakacje polskiej rodziny zamieniły się w prawdziwy horror.Polka zginęła na Węgrzech. 38-latka siedziała za kierownicą auta osobowego. W pojeździe oprócz niej znajdowały się jeszcze jej córka i syn.
Wakacje zaczęły się dobę temu, a Polacy już pokazali, że stare i niebezpieczne przyzwyczajenia z nimi zostały. Policja opublikowała specjalną mapę, która w sezonie letnim staje się dowodem na brawurę polskich kierowców. Nie żyją już dwie osoby.Wakacje rozpoczęły się falą tropikalnych upałów, ale policja potwierdziła, że nie tylko. Polacy nie zaskoczyli: w niecałą dobę wakacyjny bilans wypadków z ofiarami śmiertelnymi wzrósł do 2.- Należy mieć na uwadze, że za każdym punktem zaznaczonym na tej mapie, kryje się ludzka tragedia. Każde, nawet z pozoru błahe zignorowanie przepisów, brawura, zlekceważenie senności czy zmęczenia mogą być przyczyną tragedii na drodze - czytamy na stronie Polskiej Policji.
Tragedia w Protasach na Podlasiu. W środę o świcie na drodze krajowej nr 19 doszło do śmiertelnego wypadku. Kierowca samochodu ciężarowego potrącił pieszego, po czym odjechał, nie udzielając poszkodowanemu pomocy. Policja prosi o pomoc w zidentyfikowaniu sprawcy dramatu.Środowy poranek nie jest szczęśliwy dla kierowców podróżujących DK 19 na wysokości miejscowości Protasy (pow. białostocki). Droga jest zablokowana, a ruchem kierują funkcjonariusze policji. Na trasie tworzą się olbrzymie korki, które spowodowane są śmiertelnym wypadkiem, jaki wydarzył się w tym miejscu w środę wczesnym rankiem.
Robotnik nie miał szans z betonowym fragmentem zabezpieczenia. Element spadł na niego, gdy ziemia na bocznej stronie wykopu się osunęła. Na jezdni obok lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratowniczego. Mężczyzna nie udało się uratować.Wypadek w Wielkopolsce, nie żyje robotnik pracujący przy jednym z wykopów tuż przy chodniku dla pieszych. Nic nie wskazywało, że zwykły dzień pracy przyniesie ze sobą tak tragiczny tok wydarzeń.
W minioną niedzielę wieczorem doszło do tragicznego wypadku w Poznaniu. Kierowca potrącił kilka osób w okolicy przejścia dla pieszych. Jedna osoba zginęła, a druga trafiła do szpitala.Niedziela 19 czerwca okazała się wyjątkowa tragiczna. Poza zdarzeniem w Wielkopolsce, wybuchły także dwa pożary - jeden na Mazowszu, a drugi na Pomorzu. Z kolei w Warszawie doszło do tragicznego potrącenia przez pociąg.