Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen nie pozostawiła żadnych wątpliwości. "Kamienie milowe" muszą być wypełnione, zanim do Polski popłyną jakiekolwiek pieniądze z unijnego Funduszu Obudowy.W czwartek po południu Ursula von der Leyen spotkała się z Mateuszem Morawieckim i Andrzejem Dudą. Na konferencji prasowej w Warszawie von der Leyen przekazała, że "Komisja Europejska dała wczoraj zielone światło dla polskiego Krajowego Planu Odbudowy, po bardzo dogłębnej ocenie".
Co jakiś czas w sieci pojawiają się niebywałe informacje dotyczące potencjalnej emerytury Jarosława Kaczyńskiego. Wskazują one, że szef Prawa i Sprawiedliwości miałby odejść z rządu. Sam zainteresowany wielokrotnie powtarzał, że ma do wykonania ważną misję, a potem zajmie się pracą partyjną. Teraz głos w sprawie ewentualnego odejścia Kaczyńskiego zabrał wiceszef MON, Marcin Ociepa.Wiadomości dotyczące potencjalnej emerytury Jarosława Kaczyńskiego pojawiają się w polskich mediach niezwykle często. Do tej pory nie znalazły one potwierdzenia w praktyce, aczkolwiek już od dłuższego czasu w otwarty sposób mówi się, że wicepremier zdecyduje odejść z rządu. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku, prezes PiS jasno i wyraźnie wskazywał, że chce w całości poświęcić się pracy na rzecz swojej partii. - Nasze ugrupowanie musi się uaktywnić w tych kwestiach, które są istotne. Dziś bywa często tak, że działa, ale nie tam, gdzie potrzeba. Dlatego właśnie najpewniej do końca I kwartału zajmę się partią na 100 proc. i zrezygnuję z zasiadania w rządzie - przekazał pół roku temu na łamach Gazety Polskiej Codziennie.W miarę upływu czasu sytuacja na politycznej scenie znacznie się zmieniła. Wojna w Ukrainie, czy też zawirowania gospodarcze w żaden sposób nie wpłynęły na plotki dotyczące rezygnacji prezesa z funkcji posła. Temat odejścia Kaczyńskiego z rządu nadal się pojawia, teraz ze zdwojoną siłą.Na pytanie dotyczące przyszłości Kaczyńskiego odpowiedział wiceminister MON, Marcin Ociepa. Z jego ust padły znaczące słowa.
W przyszłym roku abonament RTV podrożeje aż o 10 procent. Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wydała specjalne rozporządzenie, w którym poinformowała o planowanych podwyżkach. Zdecydowanie więcej zapłacimy zarówno za posiadanie odbiornika radiowego, jak i telewizora. Galopująca inflacja, a także niekorzystna sytuacja gospodarcza w niezwykle niekorzystny sposób wpływają na polskie społeczeństwo. Wyższe ceny, a także rosnące opłaty to smutne realia dzisiejszej Polski. Jak się okazuje, już wkrótce zdecydowanie więcej zapłacimy za posiadanie odbiorników radiowych i telewizyjnych. Jak poinformowała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, w górę pójdzie cena abonamentu RTV. Warto podkreślić, że abonament RTV jest opłatą, którą uiszcza się za posiadanie odbiorników radiowych i telewizyjnych. Jej głównym założeniem jest finansowanie mediów publicznych. Według oficjalnych statystyk ściągalność pieniędzy jest jednak niezwykle niska. Taki stan rzeczy wymusił na rządzących podjęcie nietypowej decyzji i przekazaniu zarówno telewizji, jak i radiu pokaźnej rekompensaty w wysokości około 2 mld zł rocznie. Według przekazanych informacji stawka abonamentu RTV zwiększy się wyczuwalnie już od przyszłego roku. Co niezwykle ważne, wraz z nią zwiększy się kara, która będzie obowiązywać w przypadku brak obowiązkowych opłat.
Wpadki na antenie zdarzają się niezwykle często. Tym bardziej, gdy program prowadzony jest na żywo. Do niebywałych scen doszło w domu posła PiS, Jarosława Zielińskiego. Niczego nieświadomy polityk łączył się ze studiem telewizyjnym za pomocą komunikatora internetowego, gdy nagle do akcji wkroczyła jego małżonka. Kobieta stała się "mistrzynią drugiego planu", a wszystko się nagrało. Doba pandemii koronawirusa niemal całkowicie zmieniła obraz współczesnej komunikacji. Połączenia ze studiem telewizyjnym za pomocą komunikatorów internetowych stało się normą. Jak się okazuje, wielu gości programów publicystycznych wciąż korzysta z tej metody, która pomimo niekwestionowanej wygody, często prowadzi do śmiesznych sytuacji oraz drobnych wpadek. Nie inaczej było w przypadku posła Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Zielińskiego, który dzięki ówczesnej technologii był w stanie dyskutować z Maciejem Żywno, radnym sejmiku województwa podlaskiego z Polska 2050. Tematem rozmowy była powszechna drożyzna, a także galopująca inflacja, która jest poważnym problemem dla milionów Polaków. Radny nie miał litości dla partii rządzącej, otwarcie krytykując działania PiS, podkreślając, że aktualna sytuacja w naszym kraju jest pokłosiem nieodpowiedzialnych działań. Na odpowiedź posła Jarosława Zielińskiego nie trzeba było długo czekać. Polityk w dosadnych słowach opowiedział swojemu "oponentowi".- Panie radny, pan wpada w taką stylistykę, taką frazeologię opozycji. Zastanówcie się nad tym, jak wyglądają te argumenty, których używacie. Bo z jednej strony mówi pan, że rząd nie robi nic, a tarcze antykryzysowe, antycovidowe, pomoc dla kredytobiorców, pomoc dla tych, którzy mieli wyższe podatki, są teraz obniżone - podkreślił poseł Zieliński.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował o nadchodzących zmianach, które dotkną miliony Polaków. Zaznaczył, że nasz kraj potrzebuje solidarnościowego modelu gospodarczego, gdzie państwo jest w stanie nie tylko przeznaczyć finanse na inwestycje, ale i pozostawić więcej środków w portfelach obywateli. W czasie przemówienia przypomniał, że od 1 lipca wchodzi w życie obniżka podatków.Szef polskiego rządu poinformował, że od 1 lipca bieżącego roku na Polaków czeka powszechna obniżka podatków. Zgodnie z zapowiedziami, PIT ma zostać zmniejszony z aktualnych 17 do 12 procent. W opinii Mateusza Morawieckiego, nasz kraj potrzebuje gruntownych zmian odnoszących się do państwowego modelu gospodarczego. - Potrzebujemy solidarnościowego modelu gospodarczego, gdzie państwo jest w stanie nie tylko przeznaczyć finanse na inwestycje, ale i pozostawić więcej środków w portfelach obywateli - przekazał premier Morawiecki podczas prezentacji wyników drugiej edycji Programu Inwestycji Strategicznych.Premier podkreślił, że dzięki skoordynowanym działaniom rządu, zyskają nie tylko zwykli obywateli, ale również polskie gminy. Dodał również, że wszystkie inwestycje, które zostaną przeprowadzone przez aktualny rząd, mają charakter bezprecedensowy. - Dzięki temu w kieszeniach naszych obywateli i wszystkich mieszkańców polskich gmin i miast pozostanie ponad 30 miliardów złotych - poinformował Morawiecki.🇵🇱 Kierujemy do samorządów kolejne wsparcie finansowane w ramach Programu Inwestycji Strategicznych. ✅ To jedyny w historii program kompleksowego wsparcia inwestycyjnego samorządów w formie bezzwrotnego dofinansowania inwestycji bliskich mieszkańcom. pic.twitter.com/PKzpqxXklf— Kancelaria Premiera (@PremierRP) May 30, 2022 - Trzeba jednak również pamiętać o rekompensacie wydatków bieżących. Ona jest w ustawie i będzie tam także wtedy, kiedy będziemy realizowali kolejne elementy w walce z inflacją Putina - dodał premier.
Do niezwykle niebezpiecznego incydentu doszło w poniedziałkowy poranek na jednej z małopolskich tras. Trzy osoby, w tym jedno dziecko zostały poszkodowane w wypadku autokaru wycieczkowego, który miał miejsce na jednym z odcinków drogi wojewódzkiej numer 975 w Roztoce. Pojazdem podróżowała wycieczka szkolna z Rzeszowa do Zakopanego.Rzecznik policji w Tarnowie Paweł Klimek poinformował, że w autobusie podróżowało łącznie 27 osób, w tym 23 dzieci z VII klasy szkoły podstawowej. Miejscowe służby zostały poinformowane o zdarzeniu z udziałem pojazdu o godzinie 7:38. Wstępne ustalenia lokalnej policji wskazują, że autobus wycieczkowy w pewnym momencie zjechał na przeciwległy pas ruchu, następnie wjechał do rowu i finalnie przewrócił się na lewy bok.W wyniku tego incydentu poszkodowane zostały trzy osoby: kierowca, opiekun, a także jedno dziecko. Wszyscy poszkodowani zostali przetransportowani do najbliższych placówek medycznych. Ich stan był określany jako dobry. Według wstępnych informacji życiu rannych osób nie zagraża niebezpieczeństwo. Na miejsce zadysponowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Do uwolnienia jednej z poszkodowanych osób strażacy użyli specjalistycznego sprzętu hydraulicznego. Pozostali uczestnicy wycieczki znaleźli schronienie w ratuszu w pobliskim Zakliczynie. Funkcjonariusze policji przekazali, że droga w miejscu zdarzenia jest zablokowana, a służby wyznaczyły objazdy przez okoliczne wsie. Wiadomo, że wycieczka szkolna jechała z Rzeszowa do Zakopanego. Na odcinku trasy numer 975 pomiędzy Zakliczynem a Tarnowem wprowadzono ruch wahadłowy.Aktualnie trwa ustalanie dokładnych okoliczności tego przerażającego zdarzenia. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Prognoza pogody: poniedziałek z burzami. IMGW wydał już alerty, obowiązują praktycznie cały dzieńNie żyje Maria Mirecka-Loryś, działaczka podziemia narodowego w latach 1939-1945Kilkaset zgłoszeń ws. nieprawidłowości na lekcjach religii. Rodzice: "pranie mózgów"Źródło: PAP / Goniec.pl
Według informacji przekazanych przez "Gazetę Wyborczą" białoruscy komandosi odbywają szkolenie na jednym z podwarszawskich poligonów. Głównym założeniem operacji jest odpowiednie przygotowanie do wojny przeciwko stronie rosyjskiej. Białoruscy ochotnicy zdają sobie sprawę, że jest to bardzo dobry moment, by efektywnie przeciwstawić się dyktaturze. "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że pod Warszawą ma miejsce szkolenie białoruskich komandosów, którzy chcą walczyć na terenie Ukrainy przeciwko armii Władimira Putina. Ochotnicy ze specjalnego batalionu białoruskiej opozycji są przygotowywani do pełnej gotowości bojowej zarówno przez Polaków, jak i Amerykanów.Warto podkreślić, że dokładne szczegóły tej operacji są owiane tajemnicą, aczkolwiek jak potwierdziła Gazeta Wyborcza, ćwiczenia odbywają się na terenie strzelnicy Shockfire w podwarszawskim Błoniu. - Nie możemy zdradzić zbyt wiele, bo ćwiczący u nas ochotnicy przez służby rosyjskie i białoruskie traktowani są jak terroryści - przekazał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Dariusz Tomysek, szef strzelnicy, instruktor, były policjant polskiej jednostki specjalnej.
Gwiazda TVN, Małgorzata Rozenek ujawniła, jak naprawdę wyglądają jej relację z mamą. "Perfekcyjna Pani Domu" kilka dni temu opublikowała wzruszający post powiązany z Dniem Matki. Celebrytka zdradziła, jak naprawdę wyglądają jej relację z mamą. Wiele osób będzie kompletnie zaskoczonych. Małgorzata Rozenek to niekwestionowana gwiazda polskiego show-biznesu. Jej kariera nabrała rozpędu tuż po angażu w hitowym programie emitowanym na antenach TVN, "Perfekcyjna Pani Domu". Wkrótce potem celebrytka zaczęła pojawiać się w kolejnych chętnie oglądanych produkcjach. Aktualnie skupia się na własnych biznesach, jak również próbuje swoich sił jako influencerka. Gwiazda wykorzystuje swoje media społecznościowe, nie tylko w celach biznesowych, ale również do lepszego kontaktu ze swoimi fanami. Partnerka Radosława Majdana codziennie udostępnia nowe treści, na bieżąco relacjonując swoje prywatne życie.Gwiazda ochoczo publikuje posty ze swoimi dziećmi: Stasiem, Tadeuszem i Heniem, który za kilka dni będzie obchodził swoje drugie urodziny. Dodaje liczne zdjęcia oraz nagrania ze swoim partnerem, Radosławem Majdanem.
Krzysztof Jackowski przekazał łamiące informacje dla milionów Polaków. Jasnowidz podzielił się swoją nową wizją przyszłości. Niestety, ale nie jest ona zbyt kolorowa. Najsłynniejszy wizjoner przewiduje, że polski rząd czekają niezwykle trudne czasy. W jego opinii już wkrótce wydarzy się coś złego, a wręcz skandalicznego.Już od wielu lat Krzysztof Kwiatkowski cieszy się sporą sympatią milionów Polaków. Kontrowersyjny wizjoner bardzo często publikuje w sieci swoje wizje przyszłości, kierując swój przekaz do sporego grona odbiorców. Jego kanał w serwisie Youtube obserwuje już ponad 270 tys. użytkowników. Mężczyzna cieszy się niezwykłym poważaniem, a także popularnością. Warto podkreślić, że jasnowidz zasłynął ze współpracy z polską policją i udziału w programie telewizyjnym Eksperyment. W ostatnich miesiącach wizjoner zajmował się sytuacją na Ukrainie, publikując wiele filmów dotyczących sytuacji tuż za naszą wschodnią granicą. Tym razem upublicznił niezwykle niepokojącą wizję, odnoszącą się do naszego kraju.
Agnieszka Fitkau-Perepeczko zdradziła, że padła ofiarą nieprzyjemnego ataku ze strony agresywnego mężczyzny. Incydent miał miejsce w samym centrum miasta na jednym z parkingów. Celebrytka opisała w sieci przebieg tego zdarzenia: "Facet był gotowy mnie zastrzelić".Agnieszka Fitkau-Perepeczko przez kilka dekad była szczęśliwą żoną słynnego aktora, znanego z roli serialowego Janosika, Marka Perepeczki. Wraz z nim spędziła kilka dekad swojego życia, a przede wszystkim tworzyła niezwykle zgrane i udane małżeństwo. Niestety, ale rodzinna sielanka została przerwana przez nagłą śmierć aktora.Pani Agnieszka również posiada wykształcenie artystyczne. W latach 60. ubiegłego wieku ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Tuż po zdobyciu wykształcenia występowała na deskach kilku znanych teatrów. Mimo wszystko, największą popularność zyskała jednak dzięki serialowi "M jak Miłość". W 2003 roku trafiła na plan znanej telenoweli, gdzie wcieliła się w postać charyzmatycznej Simony. Jej wątek został zakończony po czterech latach owocnej współpracy.
Deklaracja CEEB to deklaracja o źródłach ciepła i spalaniu paliw, którą do właściwego urzędu musi złożyć każdy właściciel nieruchomości. Kto powinien złożyć deklarację i co w niej zawrzeć? Terminem jest 30 czerwca, a tych, którzy się spóźnią, czeka grzywna. Od 1 lipca 2021 roku tę deklarację można składać również przez internet na rządowej stronie z aplikacją Zone. Ważne jest jednak, by nie przekroczyć terminu.
Do niezwykle nietypowej, a zarazem przykrej sytuacji doszło w Świeciu (woj. kujawsko-pomorskie). Pani Olga wykupiła miejsce na cmentarzu, jednak po jakimś czasie okazało się, że obok ktoś postawił grobowiec i zajął część jej miejsca. Niestety, ale rozmowa z tamtejszym proboszczem była dla kobiety tak stresująca, że trafiła do szpitala. Ta niestandardowa historia rodem z filmów o czarnym humorze rozpoczęła się 11 lat temu, kiedy to pani Olga Łoboda ze Świecia wykupiła sobie miejsce na tamtejszym cmentarzu. Kobieta zapłaciła za nie 800 złotych, które zostało rozłożone na cztery raty. Gdy wiosną przybyła na cmentarz bardzo się zdziwiła, bo tuż obok stał już ogromny grobowiec. - Zabierał część mojego miejsca, które opłaciłam i które pielęgnowałam, wyrywając chwasty, od wielu lat - podkreśliła pani Olga, która była niezwykle zdenerwowana zaistniałą sytuacją. Jak się okazało, postawiony grobowiec zajmował cały odstęp, który jest przewidziany w świetle obowiązującego prawa. Poszkodowana kobieta podkreśla, że gdy będzie chciała postawić nagrobek o szerokości 1 metra, nie będzie fizycznej możliwości, by pomiędzy nimi przejść. Warto podkreślić, że aktualne przepisy przewidują przejście o szerokości co najmniej pół metra.Wzburzona kobieta bez najmniejszego zawahania zdecydowała się na stanowcze działania. Udała się do biura parafialnego, by spotkać się z księdzem, który zarządza cmentarzem. W swoich zeznaniach wyznała, że ksiądz wikary był niezwykle nieuprzejmy. - Drzwi były otwarte, więc zapukałam i weszłam do środka, ale wysoki ksiądz wikary wypchnął mnie - przekazała pani Olga w rozmowie z portalem Nowe Świecie. Dodała, że gdyby nie asekuracja córki, która udała się załatwić sprawę razem z mamą, mogłoby dojść do tragedii. Podkreśliła również, że młody wikary wyjaśnił, że w tej sprawie trzeba rozmawiać z proboszczem.
Niektórzy Rosjanie w Polsce zasłaniają biało-niebiesko-czerwoną flagę, która znajduje się w prawym dolnym rogu rosyjskich tablic rejestracyjnych. To nowy sposób rosyjskich kierowców na ukrycie swojego pochodzenia. Zdjęcie jednego z aut obiegło sieć. Internauci podejrzewają, że jego właściciel próbował zakryć rosyjską flagę.Część Rosjan przebywających poza obszarem swojej ojczyzny nadal porusza się samochodami zarejestrowanymi w Federacji Rosyjskiej. Takie pojazdy są wyposażone w specyficzne, łatwe do rozpoznania tablice rejestracyjne. Najwyraźniej kierowcom tych aut nie do końca to odpowiada, bo w ostatnich dniach jesteśmy świadkami kamuflowania rosyjskiej flagi na niektórych rejestracjach.
Według wicepremiera Jacka Sasina dojście Polaków do tego, by zarabiali tyle, co Niemcy, to tylko kwestia czasu. – Proszę jednak dać nam trochę czasu, a i do tego doprowadzimy – zapewnił. Dodał, że państwo "zrobiło, co mogło" aby złagodzić wzrosty cen na stacjach.
Do nietypowego zdarzenia doszło podczas ostatniego programu "Woronicza 17" emitowanego na antenie TVP Info. Posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska w zaskakujący sposób wyśmiała słowa posła PO Roberta Kropiwnickiego. Polityk uderzyła również w osobę Leszka Balcerowicza.Niestandardowe incydenty są niezwykle częsty obrazem polskich programów publicystycznych. Są one szczególnie widoczne w sytuacji, gdy głównym tematem rozmów jest polityka, a także aktualne działania rodzimego rządu.Sceny rodem z teatru miały miejsce w czasie ostatniego programu "Woronicza 17" na antenie TVP Info, gdzie zaproszeni goście dyskutowali na temat planowanego przejęcia Grupy Lotos przez PKN Orlen.Debata wywołała sporo emocji, a główną rolę odegrała posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. W niestandardowy sposób zareagowała na słowa posła PO.- Likwidacja Lotosu jest dzisiaj wysoce bez sensu. W momencie, gdy trwa wojna, kiedy jest ogromny kryzys na rynku energetycznym, my pozbywamy się tak naprawdę Lotosu - mówił Robert Kropiwnicki.Podkreślił również, że w ten negatywny sposób pozbywamy się stacji benzynowych i rafinerii.- Kiedy stacje Lotosu (w sumie 417 punktów) trafią w ręce węgierskiego MOL, a Orlen przejmie część stacji na Węgrzech, to Orban zmieni prawo i polski koncern straci kontrolę nad zagranicznymi stacjami - zaznaczył na antenie TVP Info.W jego opinii podobny los może spotkać rafinera Lotosu, którego 30 proc. udziałów ma zostać wykupione przez saudyjski koncern paliwowo-chemiczny Saudi Aramco.- To Arabowie będą decydowali, jaka będzie ropa, skąd będzie kupowana i komu będzie sprzedawana. Orlen nie będzie miał na to żadnego wpływu - wskazywał Robert Kropiwnicki.
Polska i Rosja oficjalnie nie są już związane umową dotyczącą dostaw gazu przez gazociąg jamalski. Ministrowie poinformowali, że 13 maja rząd podjął decyzję o zerwaniu umowy gazowej z Rosją. Przez gazociąg jamalski nie popłynie już rosyjski gaz na terytorium Polski. To całkowite i ostateczne zerwanie dostaw tego surowca z Rosji.– 13 maja bieżącego roku polski rząd przyjął uchwałę w sprawie wypowiedzenia porozumienia z Rosją w sprawie budowy systemów gazociągów do tranzytu gazu przez terytorium RP i dostawach rosyjskiego gazu z Rosji – potwierdziła minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym, który ma miejsce na terytorium tego państwa. Zmiany odnoszą się również ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących działania publiczne.W piątek, 20 maja prezydent RP Andrzej Duda złożył swój podpis pod nowelą ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Ustawa przewiduje utworzenie specjalnego systemu teleinformatycznego służącego do ułatwienia nawiązywania kontaktów między pracodawcami a poszukującymi pracy obywatelami Ukrainy, o których mowa w art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 12 marca 2022 r. o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Odnosi się ona do obywateli tego państwa, którzy przybyli na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej w związku z bestialskim konfliktem zbrojnym, który ma miejsce tuż za wschodnią granicą, jak również pozostałymi obywatelami Ukrainy legalnie przebywającymi na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Głównym zadaniem systemu będzie utworzenie specjalnej bazy profili kandydatów, którzy są gotowi do podjęcia pracy na terytorium Polski. Za pomocą specjalnego algorytmu, utworzony system połączy kandydatów z satysfakcjonującymi ofertami pracy, które będą odpowiadały ich kwalifikacjom.
Na Warmii i Mazurach rusza pilotażowy program bezwarunkowego dochodu podstawowego dla kilku tysięcy mieszkańców. W ciągu dwóch lat mają otrzymywać 1300 zł miesięcznie. Projekt obejmuje pogranicze polsko-rosyjskie. Ma w nim wziąć udział od 5 do 31 tys. mieszkańców kilku gmin. W przeszłości takie testy miały miejsce w Niemczech i Finlandii.
Donald Tusk spotkał się z potencjalnymi wyborcami z Barlinka ulokowanego na Pomorzu Zachodnim, a głównym tematem jego wystąpienia była wszechobecna drożyzna. Zostało ono jednak przerwane przez część mieszkańców, a sam polityk PO musiał się tłumaczyć z rozmów z Władimirem Putinem. Szef opozycji przypomniał o wizycie Mateusza Morawieckiego u Aleksandra Łukaszenki.Donald Tusk już od jakiegoś czasu podróżuje po naszym kraju, a jego głównym celem są spotkania z wyborcami. Jak się okazuje, nie zawsze przebiegają zgodnie z planem, a sam polityk bardzo często musi tłumaczyć się z wielu zarzutów, które padają w jego stronę. Tym razem wizytował zachodniopomorską miejscowość Barlinek, gdzie mówił o ogromnej drożyźnie, a co za tym idzie - galopującej inflacji. Lider opozycji zorganizował spotkanie z mieszkańcami przed budynkiem jednej z lokalnych piekarni. Swoje przemówienie rozpoczął od zrelacjonowania rozmowy z właścicielem zakładu, która dotyczyła rosnących kosztów podstawowej energii. Zaznaczył, że rachunek przedsiębiorcy w ciągu roku wzrósł z 3,3 tys. do 13,3 tys. zł.Wielu zgromadzonych o aktualną sytuację oskarżyło Donalda Tuska, a także jego partię. Lider PO odniósł się do tych słów, w mocny sposób uderzając w Prawo i Sprawiedliwość.- Ciężar inflacji muszą nosić na sobie ludzie ciężko pracujący. To jest coś, co rzeczywiście porusza nie tylko mnie. Niezależnie od poglądów politycznych, w Barlinku i podobnie jak wszędzie w Polsce, ludzie mają różne poglądy. Niektórzy mnie lubią, niektórzy nie, niektórzy krzyczą, inni się cieszą, że mnie widzą. To jest zrozumiała sprawa. Niezrozumiałe jest to, że piekarz z Barlinka ma zapłacić 400 proc. więcej za gaz, a PGNiG ma zarobić 4 mld zł rekordowych zysków w ciągu trzech miesięcy - podkreślił.
James Vasquez to amerykański ochotnik, który walczył po stronie Ukrainy przeciwko Rosji. Przed powrotem do USA zatrzymał się w Warszawie i noc przed wylotem opublikował post na swoim Twitterze, w którym wystosował apel do wszystkich "teoretycznych twardzieli" i zaproponował im spotkanie. W ostatnich tygodniach 47-letni żołnierz zamieszczał w sieci liczne filmy, na których widać było walki w Ukrainie. Wielokrotnie pokazywał zniszczony sprzęt, a także dzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat wojny.Vasquez pojawił się w Kijowie już na początku marca. Odpowiedział w ten sposób na apel prezydenta Ukrainy, który wezwał ochotników z całego świata, by pomogli bronić jego kraju.Amerykanin może się pochwalić dużym doświadczeniem. Jest weteranem wojennych, a swoją służbę odbył w Iraku (dwie tury) i w Afganistanie. Prywatnie ma żonę i czwórkę dzieci.
Prezydent Andrzej Duda złożył podpis pod nowelizacją ustawy o systemie oświaty, wprowadzającą kluczowe zmiany w egzaminach maturzystów i ósmoklasistów. Od roku szkolnego 2024/2025 na maturze z przedmiotu dodatkowego zostanie wprowadzony próg 30 proc. Dodatkowo egzaminy ósmoklasistów zostaną przesunięte z kwietnia na maj. Już wkrótce w życie wejdzie nowelizacja obowiązującego systemu oświaty odnoszącą się zarówno do ósmoklasistów, jak i również maturzystów. To właśnie te grupy osób czekają rewolucyjne zmiany. Zgodnie z nowymi przepisami, egzamin ósmoklasisty w roku szkolnym 2022/2023 i 2023/2024, podobnie jak w poprzednich latach, zostanie przeprowadzony na podstawie wymagań egzaminacyjnych stanowiących zawężony katalog wymagań określonych w podstawie programowej kształcenia ogólnego. Warto podkreślić, że wymagania będą ogłaszane przez w formie rozporządzenia ministra edukacji i nauki. Ministerstwo Edukacji i Nauki miało ambitne plany, by od 2025 roku wprowadzić w plan maturalny czwarty obowiązkowy egzamin z przedmiotu wybranego przez ucznia. Egzaminy maturalne w roku szkolnym 2022/2023 i 2023/2024, podobnie jak w poprzednich latach, zostanie przeprowadzony na podstawie wymagań egzaminacyjnych, które zostaną określone w rozporządzeniu.
Profesor Krystyna Pawłowicz, sędzia Trybunału Konstytucyjnego była gościem portalu Salon24.pl. W rozmowie z dziennikarzem Sławomirem Jastrzębowskim ujawniła wiele szczegółów ze swojego życia. Opowiedziała m.in. bolesną prawdę o początkach kariery. Krystyna Pawłowicz od lat jest niezwykle zapracowana, angażując się w różne wydarzenia polityczne, a od jakiegoś czasu jest również sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Choć wiele osób kwestionuje jej obecność w tej instytucji, bo do niedawna była ona aktywnym politykiem, Pawłowicz zdaje się tym nie przejmować.Bezkrytyczna w stosunku do siebie sędzia intensywnie zarzuca internautów kontrowersyjnymi wypowiedziami i treściami, ignorując wszystkich tych, którzy myślą inaczej od niej. Tym razem była gościem portalu Salon24.pl, gdzie rozmawiała ze znanym i cenionym dziennikarzem, Sławomirem Jastrzębowskim. W trakcie rozmowy padło wiele kontrowersyjnych tez, dotyczących zarówno osób, jak i bieżących wydarzeń, które mają miejsce w naszym kraju. W pewnym momencie sędzia Pawłowicz otrzymała pytanie o początki swojej zawodowej kariery. Z jej ust padły wyjątkowe słowa odnoszące się do jej rodziców.
W kwietniu inflacja w Polsce osiągnęła swój historyczny poziom - 12,4%. Takich cen nie było od 24 lat. GUS podaje, że wobec marca ceny towarów i usług wzrosły o 2%. Te wyniki zaskoczyły analityków - "to więcej niż przewidywano". Przypomnijmy, że w lutym 2022 inflacja w Polsce co prawda przyhamowała, ale zaledwie do 8,5%. Teraz jednak mamy wojnę w Ukrainie, a w związku z tym jej gospodarcze skutki. W marcu inflacja wyniosła 11%.
Dobra informacja dla rolników. Rząd potwierdził wydłużenie terminu składania wniosków o dopłaty do zakupu nawozów do 31 maja 2022 roku. Tym sposobem rolnicy zyskali dwa dodatkowe tygodnie na złożenie swoich wniosków.- Do 31.05 br. został wydłużony terminu naboru wniosków o dofinansowanie zakupu nawozów mineralnych innych niż wapno nawozowe i wapno nawozowe zawierające magnez, które producent rolny nabył w okresie od 1.09.2021 r. do 15.05. br. - napisało na swoim Twitterze Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. ❗️ Do 𝟯𝟭.𝟬𝟱 𝙗𝙧. został wydłużony terminu naboru wniosków o dofinansowanie zakupu nawozów mineralnych innych niż wapno nawozowe i wapno nawozowe zawierające magnez, które producent rolny nabył w okresie od 𝟭.𝟬𝟵.𝟮𝟬𝟮𝟭 𝙧. 𝙙𝙤 𝟭𝟱.𝟬𝟱. 𝙗𝙧.➡️ https://t.co/oiSM7HMLZv pic.twitter.com/eyS79gWyKk— Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (@MRiRW_GOV_PL) May 13, 2022
Podczas wczorajszego głosowania w sprawie wyboru szefa Narodowego Banku Polskiego doszło do niebywałych scen. Jeszcze zanim wybrano Adama Glapińskiego na drugą kadencję, opozycja domagała się przerwy w obradach i wycofania wniosku dotyczącego tej sprawy. Głos zabrał przewodniczący PO, Borys Budka, który nie gryzł się w język, określając głosowanie mianem skandalicznego. Na słowa posła szybko zareagowała Elżbieta Witek, który wyłączyła mu mikrofon.Wczorajszy dzień w polskim sejmie był niezwykle intensywny, a także obfitował w ogromną liczbę niebywałych incydentów. Obrady, jak również głosowanie nad wyborem szefa NBP nie zostały przeprowadzone w spokojnej atmosferze, ponieważ opozycja podkreślała swoje niezadowolenie niemal na każdym kroku. Jeszcze przed głosowaniami w sejmie jej przedstawiciele wystąpili z z wnioskami formalnymi o ogłoszenie przerwy i wycofanie punktu dotyczącego głosowania nad wyborem szefa NBP. Swoje zdanie w tej sprawie wygłosił przewodniczący Platformy Obywatelskiej, Borys Budka. Poseł w mocnych słowach uderzył w rząd PiS, przekonując, że to Adam Glapiński w głównej mierze odpowiada za niezwykle wysoki poziom inflacji.- To haniebny, skandaliczny wniosek - ocenił Budka. Podkreślił, że aktualny szef NBP jest odpowiedzialny za wzrost ubóstwa Polaków, a przede wszystkim nie posiada żadnych kwalifikacji, by piastować to niezwykle istotne stanowisko.- Jedyna jego kwalifikacja, to że zna prezesa PiS i melduje się na Nowogrodzkiej, gdy tego potrzebujecie. Trzeba się zastanowić, czy nie robicie tego specjalnie, by zwiększyć zyski banków - podkreślił. - Za tę fatalną politykę gospodarczą odpowiada dwóch banksterów. Jeden, który stał się premierem i drugi, którego zrobiliście najbardziej skompromitowanym - dodał Budka.
Od czerwca bieżącego roku wypłaty 500 plus będą obowiązywały na zupełnie nowych zasadach. W głównej mierze chodzi o zmiany w terminach przelewania świadczenia na konta polskich rodzin. Sprawdź, kiedy możesz spodziewać się wpływu dodatkowych środków z programu "Rodzina 500 plus".Wraz z nadejściem czerwca w życie wejdą nowe zasady dotyczące popularnego programu Rodzina 500 plus. Były one planowane od dłuższego czasu, a nowe regulacje wprowadziła w życie nowelizacja ustawy związanej z tym programem.Od czerwca wypłatą pieniędzy zajmie się Zakład Ubezpieczeń Społecznych. To właśnie z tego względu istotnym zmianom ulegną terminy wypłat świadczenia. Warto nadmienić, że każdy rodzic będzie miał ustalony konkretny termin otrzymania dodatkowych pieniędzy.- Będzie to: 4, 7, 9, 14, 18 albo 20 dzień miesiąca. Gdy termin wypada w dzień wolny od pracy, to przelew realizujemy odpowiednio wcześniej. Termin płatności to jest dzień, kiedy środki muszą już być na koncie - wyjaśnia Małgorzata Korba Rzeczniczka ZUS na terenie województwa lubelskiego. Co niezwykle istotne termin wypłat dla danej rodziny nastąpi automatycznie. Oczywiście każda osoba może sprawdzić, kiedy dokładnie wykonano operację finansową. W tym celu należy wejść na Platformę Usług Elektronicznych ZUS (PUE ZUS), a następnie zajrzeć do zakładki "wypłaty i zwroty".
Jeśli Rosja zdecyduje się na atak na cele w Polsce, NATO stanie w jej obronie jako koalicja - oświadczył podczas wystąpienia w amerykańskim Kongresie szef Departamentu Obrony USA Lloyd Austin. Jego zdaniem byłaby to walka jakiej "Rosja nie chce widzieć".
Przyszły rok kalendarzowy nie będzie rozpieszczał przedsiębiorców. Szykuje się rekordowa podwyżka składek ZUS, które w 2023 roku uderzą nawet w milion mikroprzedsiębiorców. Jak podkreślają eksperci, takiej podwyżki jeszcze nie było.Niestety, ale nie mamy zbyt wielu dobrych informacji dla mikroprzedsiębiorców prowadzących swoje biznesy na terenie naszego kraju. Odczują oni poważny wzrost składek na ZUS, jaki czeka ich w 2023 r.Według wielu statystyk zmiany obejmą nawet milion osób, które prowadzą działalność gospodarczą, a także opłacają składki w podstawowej wysokości. W ich przypadku, zamiast obecnych 1211,28 zł miesięcznie, wysokość opłaty wyniesie aż 1398,84 zł, czyli aż o 187,56 zł więcej.Tak przytłaczający wzrost wynika w głównej mierze z faktu szalejącej inflacji, która w znaczący sposób wpływa na rodzimą gospodarkę.