W sobotę, 22 marca odbędzie się pogrzeb Barbary Skrzypek - bliskiej współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego. Tymczasem dziennikarzom udało się dotrzeć do jej sąsiadów, którzy mają bardzo dużo do powiedzenia na temat urzędniczki. Pojawiła się nawet historia, kiedy to w jej bloku zawitał sam prezes PiS.
Tuż przed wylotem do Brukseli na posiedzenie Rady Europejskiej premier Donald Tusk wziął udział w briefingu prasowym, podczas którego pojawiło się wiele interesujących kwestii. Szef rządu m.in. wezwał parlamentarzystów do poparcia specjalnej uchwały autorstwa Koalicji Obywatelskiej oraz wystosował apel do prezydenta Andrzeja Dudy.
Warszawska Prokuratura Okręgowa opublikowała protokół przesłuchania z Barbary Skrzypek, wieloletniej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego i członkini zarządu spółki Srebrna. Dokument ten, liczący dziewięć stron, rzuca nowe światło na to, co wydarzyło się 12 marca. Trzy dni później Skrzypek nagle zmarła, co stało się zarzewiem licznych kontrowersji.
Żałoba w obozie Prawa i Sprawiedliwości. W sobotnie popołudnie Telewizja Republika poinformowała o śmierci Barbary Skrzypek - bliskiej współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego. Słynna "pani Basia” była wieloletnią dyrektorką biura PiS. Tymczasem prezes ugrupowania zasugerował, co mogło być przyczyną tragedii.
W ostatnich dniach opinia publiczna z uwagą śledzi doniesienia o działaniach organów ścigania. W sprawie Dariusza Mateckiego pojawiły się nowe materiały, które mogą wpłynąć na dalszy przebieg postępowania. Jednocześnie prokuratura bada inne wątki o dużym znaczeniu dla bezpieczeństwa kraju. Co ujawniono i jakie mogą być tego konsekwencje? Szczegóły ujawnił prokurator krajowy Dariusz Korneluk na antenie Radia ZET.
W piątek nad ranem w Warszawie funkcjonariusze ABW zatrzymali posła PiS Dariusza Mateckiego. Jak przekazał jego pełnomocnik, polityk był akurat w drodze do prokuratury. Pojawiło się nagranie z momentu zatrzymania.
Wielkie zawirowania w partii Jarosława Kaczyńskiego. Sejm przystąpił w czwartek do bloku głosowań nad uchyleniem jego immunitetu, sprawą immunitetu Dariusza Mateckiego oraz wnioskiem o aresztowanie byłego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Poznaliśmy finał sprawy – zdecydowanie niekorzystny dla Prawa i Sprawiedliwości. Oto szczegóły.
W niedzielę 2 marca w podwarszawskich Szeligach odbyła się konwencja programowa Karola Nawrockiego. Kandydat popierany przez PiS złożył na niej kilka kluczowych deklaracji. Jeszcze przed rozpoczęciem wydarzenia doszło do kuriozalnych scen przed wejściem do budynku. Ochrona miała pełne ręce roboty. - Tak nie może być! - krzyczał jeden z obecnych na miejscu.
Konwencja Karola Nawrockiego przypominała bardziej konferencję programową TV Republiki. Zresztą na scenie, przed Karolem Nawrockim, wystąpił znany duet stacji: rzeczniczka Nawrockiego Emilia Wierzbicki oraz Rafał Ziemkiewicz. W kolejnych wystąpieniach nie brakowało absurdów, momentów żenady i plagiatów z kampanii Donalda Trumpa.
Karol Nawrocki swoim wystąpieniem podczas wizyty w Kłobucku wzbudził duże kontrowersje. Polityk postanowił zlekceważyć apel rodziny i współpracowników tragicznie zmarłego proboszcza Grzegorza Dymka i wykorzystać jego tragiczną śmierć, by wbić szpilkę Rafałowi Trzaskowskiemu.
W trakcie ostatniego programu "Niebezpieczne związki" na antenie TVP Info doszło do zaskakującej sytuacji. Prowadząca Dorota Wysocka-Schnepf postanowiła przerwać wypowiedź posła PiS Piotra Kalety. Dziennikarka zrobiła to w dość kuriozalny sposób. Nagranie całego zdarzenia trafiło do sieci.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że wszczęła śledztwo w sprawie doprowadzenia austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości poprzez wprowadzenie pokrzywdzonego w błąd. Chodzi o 1,3 miliona euro i plany budowy “dwóch wież”. Treść postanowienia umieścił w mediach społecznościowych poseł Koalicji Obywatelskiej i szef sejmowego zespołu do spraw rozliczenia PiS mecenas Roman Giertych.
Kampania wyborcza trwa już w najlepsze, a kandydaci na prezydenta bez wytchnienia walczą o przychylność Polaków. Tymczasem Karol Nawrocki, czyli jeden z głównych uczestników wyścigu o fotel najważniejszej osoby w państwie, może mieć powody do obaw. Do mediów trafiła zaskakująca informacja, którą bezpośrednio potwierdził szef jego kampanii wyborczej.
Wszystko wskazuje na to, że tak dużych zmian w Kancelarii Prezydenta jeszcze nie było. W poniedziałek, 3 lutego, Andrzej Duda ma wymienić wielu ze swoich najbliższych współpracowników. Chodzi nie tylko o dymisję szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacka Siewiery, ale i spory awans dla brata Michała Rachonia. On sam brał niedawno udział w zaskakującym incydencie.
Waldemar G., prawnik blisko powiązany z PiS, który aż do końca rządów Zjednoczonej Prawicy przygotowywał ekspertyzy prawne dla Ministerstwa Sprawiedliwości, złożył zeznania w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości - ustalił Goniec. Został przesłuchany, bo wcześniej w innym postępowaniu zaczął obciążać Zbigniewa Ziobrę.
Karol Nawrocki pojawił się w czwartek w Sejmie, aby wziąć udział w spotkaniu z korpusem dyplomatycznym zorganizowanym przez Prawo i Sprawiedliwość. Doszło wówczas do spięcia z dziennikarzami. “Czy pan nie rozumie po polsku?” - padło pytanie.
Kariera polityczna Mateusza Morawieckiego nabiera rozpędu. Były premier właśnie stanął na czele międzynarodowej partii. Polityk PiS ma udać się w nowej roli do Waszyngtonu na zaprzysiężenie Donalda Trumpa na urząd prezydenta USA.
Karol Nawrocki po raz kolejny pokusił się o dość odważną tezę. Kandydat na prezydenta, który był w sobotę gościem radia RMF FM, wypowiedział się na temat spornych kwestii społecznych. Wśród nich znalazły się związki partnerskie, religia w szkołach i aborcja.
Rafał Bochenek, rzecznik PiS, poinformował w mediach społecznościowych o narodzinach syna. "Przywitaliśmy nowego członka rodziny" - napisał na Facebooku i zamieścił zdjęcie.
Nie żyje były poseł Prawa i Sprawiedliwości i radomski radny Krzysztof Sońta. O jego śmierci poinformował prezydent Radomia Radosław Witkowski. Odszedł w wieku 56 lat.
Prokuratura Krajowa informuje o wszczęciu śledztwa w sprawie przestępstwa "zdrady dyplomatycznej" przez Antoniego Macierewicza. Przemysław Nowak doprecyzował, że chodzi o działania na szkodę Polski w okresie od listopada 2015 r. do października 2016 r. Czyn z art. 129 k.k. zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 10.
Orlen wydał w środę pilny komunikat giełdowy. Rada nadzorcza koncernu, po uchwale zarządu, wyraziła zgodę na zatrzymanie projektu budowy kompleksu Olefiny III w jego dotychczasowym zakresie. Dodano, że od teraz prace prowadzone będą w ramach projektu Nowa Chemia, “w sposób umożliwiający racjonalizację koniecznych do poniesienia nakładów”.
Niedzielne ogłoszenie kandydata, na którego Prawo i Sprawiedliwość postawi w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, dla wielu nie było zaskoczeniem. Podczas spotkania w Krakowie oficjalnie potwierdzono, że został nim Karol Nawrocki. Jarosław Kaczyński argumentował tę decyzję.
W ostatnim programie "Kropka nad i" w TVN24 goście Moniki Olejnik rozmawiali m.in. o pikniku wojskowym w Uniejowie, na którym swoje przemówienie wygłosił Jarosław Kaczyński. W pewnym momencie prezesa PiS postanowił bronić poseł Marcin Horała. Wtedy doszło do ostrej wymiany zdań.
Polacy świętują dzień 11 listopada, a ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości. Wśród noszonych transparentów nie brak tych, które odnosiły się do obecnie rządzących. Uczestnicy marszu głośno protestowali przeciwko “ukrainizacji Polski”, niektórzy nie szczędzili mocnych słów w kierunku Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego. Zdjęcia i filmy z obchodów dostępne są na końcu artykułu.
Przemysław Czarnek pochwalił się ostatnio w sieci zdjęciami ze spotkania z wyborcami w Krakowie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że doszło do niego w jednym z kościołów, a były minister edukacji przemawiał do wiernych z poziomu ołtarza. Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać.
Państwowa Komisja Wyborcza podjęła uchwałę o odrzuceniu rozliczenia wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Dzisiejsza decyzja PKW nie kończy jednak tej historii.
- Kiedyś to była siła PiS-u, że jednak słuchano tego, co społeczeństwo myśli. Teraz kierownictwo uważa, że wszystkie rozumy zjadło i samo chce o wszystkim decydować, a jak ludzie tego nie rozumieją, to tym gorzej dla nich - mówi w rozmowie z Gońcem Jan Krzysztof Ardanowski, który przymierza się do stworzenia nowej partii na polskiej scenie politycznej.