Zaskakujące sceny na antenie Radia ZET. Podczas niedzielnej audycji "7. Dzień Tygodnia" prowadzący Andrzej Stankiewicz zapytał Łukasza Kmitę o jego zachowanie po ogłoszeniu zwycięstwa amerykańskiego prezydenta. Chwilę potem poseł Prawa i Sprawiedliwości pokazał wszystkim zebranym nietypowe zdjęcie polityków. W sieci wielkie poruszenie.
Karol Nawrocki być może będzie mierzył się z kolejnym kryzysem wizerunkowym w związku ze złożeniem przez Najwyższą Izbę Kontroli zawiadomienia do prokuratury. Tymczasem kandydat, nazywający samego siebie obywatelskim, zaskoczył wszystkich na konferencji prasowej. Nagle odniósł się do szefa Pentagonu. Ludzie osłupieli w oka mgnieniu.
W trakcie ostatniego programu "Niebezpieczne związki" na antenie TVP Info doszło do zaskakującej sytuacji. Prowadząca Dorota Wysocka-Schnepf postanowiła przerwać wypowiedź posła PiS Piotra Kalety. Dziennikarka zrobiła to w dość kuriozalny sposób. Nagranie całego zdarzenia trafiło do sieci.
Zaskakujące wieści na temat Michała Chorosińskiego. Aktor, który był zamieszany w skandale obyczajowe swojej żony, otrzymał bardzo intratną posadę. Trudno uwierzyć, co działo się w rodzinie męża byłej minister kultury i dziedzictwa narodowego. Oto szczegóły.
Nie milkną echa po aferze związanej z podróżami służbowymi Karola Nawrockiego za czasów pracy w IPN i Muzeum II Wojny Światowej. Do całej sprawy za pośrednictwem mediów społecznościowych odniósł się m.in. Radosław Sikorski. Kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość nie był mu dłużny i doszło między nimi do gorącej dyskusji.
Kampania prezydencka Karola Nawrockiego miewa wzloty i upadki. Kandydat wspierany przez PiS zmaga się bowiem ostatnio z kiepskimi notowaniami w sondażach, a na domiar złego media ujawniły informacje o jego wątpliwych podróżach służbowych z czasów pracy w IPN i Muzeum II Wojny Światowej. Jednak to, co wydarzyło się w czwartek, 13 lutego może diametralnie zmienić opinię na temat “obywatelskiego kandydata” wśród wyborców.
Kampania wyborcza trwa już w najlepsze, a kandydaci na prezydenta bez wytchnienia walczą o przychylność Polaków. Do tego grona należy Karol Nawrocki, który według ostatnich doniesień medialnych może mieć poważne obawy do niepokoju. O co chodzi? Będziecie zaskoczeni.
Z każdym dniem kampania prezydencka nabiera rozpędu, a media coraz wnikliwiej prześwietlają kandydatów na urząd najważniejszej osoby w państwie. Tak jest m.in. w przypadku Karola Nawrockiego, który podczas swojej pracy w IPN i Muzeum II Wojny Światowej miał dopuścić się zaskakujących działań.
Kampania wyborcza trwa już w najlepsze, a kandydaci na prezydenta bez wytchnienia walczą o przychylność Polaków. Tymczasem Karol Nawrocki, czyli jeden z głównych uczestników wyścigu o fotel najważniejszej osoby w państwie, może mieć powody do obaw. Potwierdził to skarbnik Prawa i Sprawiedliwości.
Atmosfera na poniedziałkowej konferencji prasowej Jarosława Kaczyńskiego była napięta. Nieoczekiwane decyzje organizatorów i reakcje dziennikarzy sprawiły, że spotkanie z mediami zakończyło się szybciej, niż ktokolwiek przewidywał. To, co wydarzyło się podczas konferencji, wywołało falę komentarzy i politycznych odniesień.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że wszczęła śledztwo w sprawie doprowadzenia austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości poprzez wprowadzenie pokrzywdzonego w błąd. Chodzi o 1,3 miliona euro i plany budowy “dwóch wież”. Treść postanowienia umieścił w mediach społecznościowych poseł Koalicji Obywatelskiej i szef sejmowego zespołu do spraw rozliczenia PiS mecenas Roman Giertych.
Poruszenie na 178. miesięcznicy smoleńskiej. Jarosław Kaczyński przemawiał na placu marsz. Józefa Piłsudskiego w Warszawie, padły słowa o “obrzydliwych kłamstwach Tuska”. Jednocześnie rozlegały się tam również okrzyki oczerniające prezesa PiS – Przypominamy wielką zbrodnię dokonaną przez Putina – mówił Jarosław Kaczyński.
Karol Nawrocki kontynuuje kampanię wyborczą, spotykając się z wyborcami w różnych zakątkach kraju. Tymczasem nieoczekiwane wieści napłynęły właśnie ze strony Marty Nawrockiej. Żona kandydata “obywatelskiego” popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość potwierdziła swoje wcześniejsze zapewnienia w Gdańsku.
Napięta atmosfera podczas “Śniadania Rymanowskiego” na antenie Polsat News. Między zaproszonymi gośćmi w pewnym momencie doszło do poważnej sprzeczki na wizji. Dwóch znanych posłów pokłóciło się o ostatnie doniesienia dotyczące “zamachu stanu” w Polsce oraz o obniżki cen energii. Trudno uwierzyć, jakie słowa i zapowiedzi padły z ich ust. Jeden z nich zarzucił nawet przeciwnikowi, że ten opowiada “głupoty”. Przedstawiamy szczegóły całego zajścia. Widzowie przecierali oczy ze zdumienia.
Kandydaci na prezydenta kontynuują kampanię wyborczą spotykając się z wyborcami w różnych zakątkach kraju. Nie inaczej jest w przypadku Karola Nawrockiego, który codziennie aktualizuje informacje o tym, jakie miasta udało mu się odwiedzić. Podczas jednego z takich wydarzeń doszło ostatnio do zaskakujących scen.
W ostatnich dniach media huczały o incydencie z udziałem Krzysztofa Brejzy i Patrycji Koteckiej w Parlamencie Europejskim. Nagranie i opis całego zajścia pojawiło się w mediach społecznościowych polityka Koalicji Obywatelskiej. Tymczasem żona Zbigniewa Ziobry przekonuje, że jego przebieg wyglądał zupełnie inaczej, niż sugerował europoseł.
Kampania wyborcza trwa w najlepsze, a każdy kolejny dzień przynosi nieoczekiwane wiadomości w sprawie kandydatów, którzy są bardzo wnikliwie prześwietlani przez media. Tym razem do opinii publicznej trafiła kolejna informacja na temat ekscesów, w których miał brać udział Karol Nawrocki.
Europoseł KO Krzysztof Brejza opowiedział w mediach społecznościowych o skandalicznej sytuacji z udziałem żony Zbigniewa Ziobry, do której miało dojść na korytarzu Parlamentu Europejskiego. "Popatrzcie, tak się zachowuje osoba, którą dziś nakryłem w PE" - napisał polityk na platformie X.
W czwartkowym wydaniu "Szkła kontaktowego" rozmawiano o bieżących sprawach politycznych, m.in. o konferencji Bogdana Święczkowskiego. Do studia dodzwoniła się widzka, która zaskoczyła prowadzących swoimi słowami. Widzowie TVN24 łapali się za głowy.
Kampania wyborcza trwa już w najlepsze, a kandydaci na prezydenta bez wytchnienia walczą o przychylność Polaków. Nowy tydzień zaczął się jednak nie najlepiej dla Karola Nawrockiego. “Bezpartyjny” kandydat Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzących wyborach prezydenckich musi, przynajmniej na razie, pogodzić się z poważną porażką.
Zaskakujące sceny na posiedzeniu komisji w Parlamencie Europejskim. W czwartek minister sprawiedliwości Adam Bodnar prezentował tam priorytety polskiej prezydencji, w pewnym momencie głos w jego sprawie zabrał europoseł Prawa i Sprawiedliwości. Jacek Ozdoba zaczął krzyczeć o “zamachu stanu”, po czym został mu wyłączony mikrofon. Na tym jednak się nie skończyło.
Zbigniew Ziobro został w piątek doprowadzony do Sejmu przez policję po wyznaczonym czasie, a komisja śledcza ds. Pegasusa zakończyła obrady, przegłosowując złożenie wniosku o 30-dniowy areszt dla polityka. Nim jednak to nastąpi kluczowe będzie uchylenie jego immunitetu, co, jak się okazuje, nie będzie wcale takie proste.
Jarosław Kaczyński zwracał w środę z mównicy uwagę na to, że na rozpatrzenie wciąż czekają trzy projekty poprawek do ustawy z 24 marca 2004 roku o podatku od towarów i usług. Na słowa prezesa PiS zareagował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Chwilę później Kaczyński wrócił na mównicę, wówczas doszło do zaskakujących scen. Słowa prezesa usłyszała cała Polska.
Karol Nawrocki może mieć poważne powody do niepokoju. Kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość dąży do podniesienia swoich notowań w sondażach, które na razie nie są zbyt optymistyczne. W grę wchodzi niekorzystny dla niego scenariusz. Wszystko w związku z kolejnymi doniesieniami na temat prezesa IPN. Zdumiewające wieści niosą się po kraju.
Mateusz Morawiecki lada dzień może być w poważnych tarapatach. Wszystko za sprawą Mariana Banasia, a konkretniej prowadzonej przez niego Najwyższej Izby Kontroli. Najnowsze doniesienia sprawiają, że Prawo i Sprawiedliwość być może stanie do walki medialnej na kolejnym froncie.
Kampania wyborcza trwa już w najlepsze, a kandydaci na prezydenta bez wytchnienia walczą o przychylność Polaków. Tymczasem Karol Nawrocki, czyli jeden z głównych uczestników wyścigu o fotel najważniejszej osoby w państwie, może mieć powody do obaw. Do mediów trafiła zaskakująca informacja, którą bezpośrednio potwierdził szef jego kampanii wyborczej.
Poniedziałkowy odcinek programu "Tak jest" na antenie TVN24 dostarczył widzom niecodziennych emocji. Dyskusja, która miała skupić się na relacjach między polityką a prawem, szybko przekształciła się w gorącą wymianę zdań. Atmosfera w studio gęstniała z każdą minutą, a ostatecznie prowadzący Rafał Wojda zdecydował się na stanowczą interwencję. Takich scen już dawno nie było.
Wszystko wskazuje na to, że tak dużych zmian w Kancelarii Prezydenta jeszcze nie było. W poniedziałek, 3 lutego, Andrzej Duda ma wymienić wielu ze swoich najbliższych współpracowników. Chodzi nie tylko o dymisję szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacka Siewiery, ale i spory awans dla brata Michała Rachonia. On sam brał niedawno udział w zaskakującym incydencie.