Kaczyński dostał zagadkową wiadomość, w PiS zamieszanie. Policja wkroczyła do akcji

Tajemniczy e-mail uderza w PiS

27 października na skrzynki najważniejszych polityków PiS trafił anonimowy e-mail z oskarżeniami pod adresem starosty biłgorajskiego Andrzeja Szarlipa oraz byłego radnego Ireneusza Bulicza. 

Autor wiadomości twierdzi, że działacze mieli uczestniczyć w grupie przestępczej, która „wyprowadziła” ponad 32 mln zł z funduszy publicznych podczas budowy Autodromu Biłgoraj. W treści pojawiają się zarzuty dotyczące fikcyjnych odbiorów inwestycji, zawyżania kosztów i przekierowywania środków do prywatnych firm.

Oficjalna reakcja i obrona oskarżonych

Starosta Andrzej Szarlip od razu odpiera zarzuty, określając je jako „fałszywe oskarżenia i zniesławienie”. Złożył zawiadomienie w Komendzie Powiatowej Policji w Biłgoraju, a jego rzeczniczka zapowiedziała dalsze kroki prawne w przypadku powtórnych prób pomówień. 

Podobnie postąpił prezes spółki Autodrom Biłgoraj, Jarosław Bury, wskazując, że wiadomości noszą znamiona zorganizowanej kampanii dezinformacyjnej. Policja otrzymała wszystkie e-maile, by rozpocząć śledztwo.

ZOBACZ TAKŻE: Polacy wskazali, kogo nie poprą w wyborach. A jednak, takiego sondażu jeszcze nie było

Kontrole i polityczne napięcia w partii

W reakcji na aferę starosta zawiesił w obowiązkach Ireneusza Bulicza, a w Biłgoraju powołano wewnętrzną komisję kontrolną. Planowany jest również audyt zewnętrzny, który ma szczegółowo przeanalizować przebieg inwestycji. 

Tymczasem rozmówcy Onetu wskazują, że sprawa Biłgoraja może być tylko wierzchołkiem większego konfliktu w PiS - wewnętrzna rywalizacja i próby rozbicia starych układów w partii wciąż eskalują, a lokalne napięcia wzmaga rosnąca siła przeciwników politycznych, takich jak Grzegorz Braun.