Po raz kolejny mamy do czynienia z rosyjską prowokacją wymierzoną w sprawdzenie gotowości bojowej krajów członkowskich NATO. Tym razem rosyjskie samoloty pojawiły się nad Bałtykiem, co wpisuje się w działania tamtejszych wojsk na przestrzeni kilku ostatnich dni.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego był gościem Bogdana Rymanowskiego na antenie Radia ZET. W trakcie rozmowy Sławomir Cenckiewicz odpowiedział na pytania dotyczącego ostatnich naruszeń przestrzeni powietrznej Polski i Estonii. Okazuje się, że szef BBN ma jasne stanowisko w sprawie zestrzeliwania rosyjskich myśliwców przez NATO.
Ostatnie wydarzenia w przestrzeni powietrznej Polski i Estonii rozpoczęły dyskusję na temat reakcji ze strony państw NATO. Z Czech i Litwy można usłyszeć głosy o zestrzeliwaniu samolotów należących do Rosji. Co jednak na ten temat sądzi znany generał Roman Polko? Znamy jego stanowisko.
Incydent z 19 września, kiedy estońskie władze poinformowały o wtargnięciu trzech rosyjskich myśliwców MiG-31 w swoją przestrzeń powietrzną, stał się kolejnym punktem zapalnym na wschodniej flance NATO. Tallinn nazwał zdarzenie „bezprecedensową prowokacją” i wezwał rosyjskiego dyplomatę do złożenia wyjaśnień. Jest odpowiedź Kremla.
Rosyjskie myśliwce kolejny raz naruszyły przestrzeń powietrzną kraju należącego do NATO, jednak spotkało się to z szybką reakcją. Chwilę po niebezpiecznym incydencie głos w tej sprawie zabrała rzeczniczka Sojuszu Północnoatlantyckiego. -To kolejny przykład lekkomyślnego zachowania Rosji – oceniła Allison Hart. Incydent unaocznia, jak napięta stała się sytuacja na wschodniej flance NATO.
Polska jednoznacznie staje po stronie USA w kluczowej sprawie bezpieczeństwa międzynarodowego. Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zadeklarował wsparcie dla działań prezydenta Donalda Trumpa w zakresie sankcji wobec Rosji. To wyraźny sygnał polskiej determinacji w kwestiach energetycznej niezależności i bezpieczeństwa wschodniej flanki sojuszu.
Premier Donald Tusk zabrał głos po decyzji NATO dotyczącej wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu. Podkreślił, że Polska odegrała kluczową rolę w uzyskaniu jednoznacznego stanowiska, a jedność wewnętrzna ma być fundamentem skuteczności wobec rosyjskich prowokacji.
Federalny rząd Niemiec poinformował, że misja monitorowania przestrzeni powietrznej Polski została rozszerzona. To odpowiedź na niedawne naruszenia polskiego nieba przez rosyjskie drony, do których doszło w trakcie ataku na Ukrainę. Obecność sojuszniczych samolotów została zwiększona, a ich działania będą prowadzone znacznie dłużej, niż pierwotnie planowano.
Po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony w nocy z 9 na 10 września 2025 roku Polska zainicjowała nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podkreślił, że incydent ten stanowi test jedności NATO i oczekuje zdecydowanej reakcji społeczności międzynarodowej.Najważniejsze informacje:Polska zainicjowała nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w reakcji na naruszenie swojej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podkreślił, że atak dronów jest prowokacją wymierzoną w cały Sojusz Północnoatlantycki, testując jego jedność i zdolność do reakcji.Rosja obserwuje odpowiedzi państw na swoje działania, sprawdzając, które kraje będą reagować zdecydowanie, a które jedynie deklaratywnie.W posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ Polskę reprezentować będzie wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki.Polski wniosek o nadzwyczajne posiedzenie poparły europejskie kraje, a sprawa naruszenia przestrzeni powietrznej przez Rosję będzie omawiana na forum międzynarodowym.
Na Lubelszczyźnie odnaleziono już siedemnasty dron, który w nocy z 9 na 10 września naruszył polską przestrzeń powietrzną. Choć większość obiektów została zneutralizowana lub rozbiła się w niejasnych okolicznościach, kolejne odkrycia budzą pytania o skalę zagrożenia i reakcję sojuszników.
Polska przestrzeń powietrzna znów stała się celem rosyjskiego ataku. Służby potwierdzają odkrycie kolejnych bezzałogowców, tym razem na Mazowszu. Skala incydentu rośnie z każdą godziną, a władze podejmują działania na poziomie krajowym i międzynarodowym.
Sekretarz Generalny NATO potwierdził, że w minioną noc rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną. W odpowiedzi aktywowano obronę powietrzną i zaangażowano sojusznicze siły - włącznie z polskimi F-16, holenderskimi F-35 i włoskimi T-Rexami.Najważniejsze informacje:Rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną, a NATO natychmiast aktywowało obronę powietrzną, angażując polskie F-16, holenderskie F-35, włoskie T-Rexy i niemieckie systemy.Rada Północnoatlantycka zebrała się w trybie pilnym na wniosek Polski w ramach artykułu 4, wyrażając solidarność z Warszawą i potępiając działania Rosji.Sekretarz Generalny NATO podkreślił konieczność wzmacniania obrony i produkcji militarnej, a także dalszego wsparcia dla Ukrainy, której bezpieczeństwo powiązane jest z bezpieczeństwem sojuszu.NATO uznało incydent za element szerszej eskalacji, zapowiadając utrzymanie pełnej gotowości obrony przeciwlotniczej na wschodniej flance i zdecydowaną odpowiedź na agresję Rosji.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy zdecydowanie odniosło się do wypowiedzi prezydenta RP Karola Nawrockiego, który w Wilnie uznał, że rozmowy o członkostwie Ukrainy w NATO i Unii Europejskiej są "przedwczesne".
Manewry wojskowe Zapad-2025 przyciągają uwagę całej Europy. Wkrótce kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy Rosji i Białorusi weźmie udział w ćwiczeniach, które obserwuje NATO. Choć Moskwa i Mińsk zapewniają, że manewry mają charakter defensywny, Zachód pozostaje czujny.
Niespodziewana wizyta Marka Rutte w Kijowie odbiła się szerokim echem nie tylko w Ukrainie, ale i w Polsce. Sekretarz generalny NATO odniósł się do głośnego incydentu w Osinach, podkreślając, że Warszawa nie może pozostać bierna na zaistniałą sytuację.
Podczas szczytu NATO w Hadze prezydent Andrzej Duda ponownie zaapelował o trwałe umocowanie wydatków na obronność w porządku prawnym państwa. Jego propozycja zakłada wprowadzenie do konstytucji zapisu gwarantującego, że Polska zwiększy wydatki na militarność. Choć inicjatywa została formalnie zgłoszona do Sejmu już w marcu, przewiduje się, że nowe regulacje mogłyby wejść w życie dopiero przy konstruowaniu budżetu na 2026 rok.
Donald Trump jednoznacznie potwierdził poparcie dla artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, rozwiewając spekulacje o stanowisku USA wobec zobowiązań sojuszniczych. Co dokładnie ustalono na szczycie w Hadze?
Nowa deklaracja NATO dotycząca wydatków na obronność wywołała falę komentarzy wśród przywódców państw członkowskich. Szczyt w Hadze zapisał się na kartach historii jako moment, w którym Sojusz Północnoatlantycki obrał zdecydowanie ambitniejszy kurs w kwestii bezpieczeństwa. Reakcja prezydenta Andrzeja Dudy była szybka i pełna emocji.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego na 18 czerwca. Podczas posiedzenia omówione zostaną kluczowych kwestii dla bezpieczeństwa Polski. To strategiczne spotkanie ma na celu wypracowanie rekomendacji dla kluczowych decyzji w obliczu rosnących wyzwań.
W polską przestrzeń powietrzną wleciały dwa rosyjskie samoloty. Do akcji wkroczyły jednostki powietrzne NATO. W tej sprawie pojawił się komunikat.
Polska stoi przed kluczowym momentem w swojej polityce bezpieczeństwa. Najwyżsi rangą politycy rozważają rozwiązania, które mogą wpłynąć na przyszły układ sił w Europie. W obliczu rosnącego napięcia międzynarodowego pojawia się nowa inicjatywa, która już budzi kontrowersje zarówno wśród sojuszników, jak i potencjalnych przeciwników. Prezydent Andrzej Duda stanowczo zaapelował do USA o umieszczenie w Polsce ich broni nuklearnej.
- Tematem rozmów jest to kiedy, a nie czy Ukraina zostanie przyjęta do NATO - mówił w Waszyngtonie prezydent Andrzej Duda, który przebywa tam z okazji szczytu NATO. Duda zapewniał, że sojusz jest gotowy przyjąć Ukrainę w swoje szeregi, jednak ta "musi tego chcieć".
Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski przedstawił nowe informacje w sprawie cyberataku wymierzonego w Polską Agencję Prasową. W jej wyniku opublikowano nieprawdziwe informacje dotyczące mobilizacji 200 tys. Polaków. Kryzys udało się szybko zażegnać, jednak wicepremier mówi jasno – to wypowiedzenie cyberwojny.
28 maja prezydent Łotwy Edgars Rinkevics odwiedził Wielką Brytanię. W wygłoszonym przemówieniu wyraził swoje przekonania dotyczące dalszych zamiarów rosyjskiego dyktatora i wskazał państwa, które jego zdaniem Putin zaatakuje po Ukrainie. Co ciekawe, wśród nich nie ma wcale państw bałtyckich.
Szef NATO Jens Stoltenberg stwierdził, że państwa członkowskie powinny zezwolić Ukrainie na wykorzystywanie broni od sojuszników do ataków na terytorium Rosji. Władimir Putin odniósł się do tych słów. Rosyjski dyktator określił je jako "igranie z ogniem".
W ciągu najbliższych godzin na drogach w województwach zachodniopomorskim, pomorskim i warmińsko-mazurskim pojawiać się będą kolumny pojazdów wojskowych. Sztab Generalny Wojska Polskiego wydał specjalny komunikat w tej sprawie. - Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności na drodze - podkreślono.
Sztab Generalny Wojska Polskiego opublikował we wtorek 30 kwietnia ważny komunikat. Po majówce kierowców nie powinien zdziwić widok wojskowych pojazdów na polskich drogach. W dniach 4-6 maja planowane jest przemieszczanie kolumn. Dotyczyć będzie trzech województw. Przekazano szczegóły.
W sobotę nad ranem Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych wydało komunikat w sprawie kolejnej fali ataków rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu na terytorium Ukrainy. Aktywowane zostały polskie i sojusznicze statki powietrzne. Kilka godzin później poinformowano o zmniejszeniu poziomu zagrożenia.