Kardynał Stanisław Dziwisz nie przestaje wzbudzać kontrowersji. Hierarcha odprawił mszę świętą w kościele św. Krzyża w Zakopanem, gdzie 25 lat gościł papież Polak. Przy okazji wspominania pielgrzymki Ojca Świętego do Polski duchowny upomniał Polaków próbujących "podważyć autorytet i świętość Jana Pawła II". Kard. Stanisław Dziwisz to jedna z najbardziej wyrazistych postaci polskiego Kościoła. Wieloletni przyjaciel i współpracownik papieża Jana Pawła II ma spore grono przeciwników, którzy zarzucają mu m.in. zaniedbania w kwestii wyjaśniania przypadków pedofilii wśród księży.Postępowanie w tej sprawie wszczął nawet Watykan, jednak w kwietniu poinformowano o tym, że wobec hierarchy nie zostaną wyciągnięte żadne konsekwencje, bo nie udowodniono nieprawidłowości w postępowaniu duchownego. To z kolei wywołało oburzenie.Mimo wielu kontrowersji, kard. Dziwisz zdaje się konsekwentnie odpierać zarzuty i uważa, że próby dojścia do prawdy są atakiem na jego osobę. Zamiast jednak samemu dążyć do wyjaśnienia wątpliwości, woli odbijać piłeczkę w stronę Polaków.
- Wierni dwóch parafii będą musieli się dzielić jednym proboszczem - przekazał biskup Andrzej Czaja. W Polsce zaczyna brakować księży i hierarchowie zmuszeni są do zmniejszenia ilości parafii. Tylko w diecezji opolskiej 6 z nich zostanie połączonych. To początek krachu polskiego Kościoła katolickiego?- Już w tym roku, nie zdołam obsadzić personalnie wszystkich parafii - napisał w odezwie do wiernych biskup diecezji opolskiej Andrzej Czaja. Hierarcha zwrócił się do wiernych ze smutną wiadomością przy okazji tegorocznych święceń kapłańskich. 4 czerwca święcenia w tym regionie przyjmie zaledwie 8 diakonów. To zdecydowanie za mało, by zaspokoić potrzeby Kościoła. Wierni muszą przygotować się na małą rewolucję.
W poniedziałek 9 maja na kanale Sky Documentaries został wyemitowany najnowszy film o matce Teresie. Produkcja odbiła się szerokim echem na całym świecie, gdyż twórcy ujawnili w niej niewygodne doniesienia o jednej z najbardziej rozpoznawalnych zakonnic w historii, która stała się kulturze uosobieniem miłosierdzia.Trzyczęściowy film dokumentalny pt. „Mother Teresa: For The Love Of God?” („Matka Teresa: Z miłości do Boga?”) przedstawia mroczne oblicze Matki Teresy, która pacjentów i inne zakonnice miała skazywać na cierpienie. Zdaniem brytyjskiego lekarza, który współpracował z zakonnicą, wielu umierającym medycyna była w stanie pomóc. Dokument analizuje również, w jaki sposób słynna zakonnica stała się narzędziem propagandowym Kościoła katolickiego i pomagała bronić jego wizerunku.
Jak donosi portal se.pl, duchowny po odbyciu kary wrócił do pracy z młodzieżą. Ksiądz Tomasz W. w 2014 roku pełnił posługę w jednej z bielskich parafii, gdzie pracował z młodzieżą oazową (należącą do religijnej wspólnoty). To właśnie tam doszło do bliskich kontaktów księdza z dwiema nastolatkami. Ksiądz Mateusz Kierczak z centrum informacyjno-medialnego diecezji bielskiej, cytowany przez Wyborczą, twierdzi, że ks. Tomasz W. dopuścił się niewłaściwych relacji z dwiema kobietami i zaznacza, że jedna z nich miała ukończone 18 lat, a druga 17 i 8 miesięcy. Zdaniem duchownego ksiądz sam się zgłosił do biskupa i poinformował o niewłaściwych relacjach.Zgodnie z prawem karny obie dziewczyny były pełnoletnie - ponadto nie było także mowy o gwałcie w całym znaczeniu tego słowa, dlatego nie powiadomiono prokuratury. W październiku 2015 roku ksiądz przestał pełnić funkcję wikariusza, został także zawieszony w posłudze kapłańskiej, zakazano mu także kontaktów ze środowiskiem parafialnym, a także z dziećmi i młodzieżą.Ksiądz miał całować młode kobiety, dotykać ich miejsc intymnych. Doszło także do seksu oralnego. W końcu nastolatki zdecydowały się poinformować Kurię. Według informacji opublikowanych przez Gazetę Wyborczą ksiądz najpierw zaskarbił sobie zaufanie młodzieży, aby następnie zbliżyć się do 17- i 18-letnich dziewczyn. Relacje te przerodziły się we współzależność i manipulację.Ksiądz Tomasz W. w 2014 roku zajmował się młodzieżą oazową - w tym czasie miał bliskie kontakty z dwiema nastolatkami z parafii. Jak udało się ustalić, dotykał ich miejsc intymnych, całował oraz odbył z jedną z nich stosunek oralny.
Niedziela Miłosierdzia Bożego obchodzona jest w Kościele katolickim tydzień po Wielkanocy. W tym roku wypada więc 24 kwietnia. To szczególny dzień dla katolików, gdyż "nawet największy grzesznik, jeśli się szczerze nawróci i w Święto Miłosierdzia Bożego przyjmie Komunię Świętą, otrzyma łaskę zupełnego odpuszczenia win i kar".Inspiracją dla ustanowienia Niedzieli Miłosierdzia Bożego miały być objawienia siostry Faustyny Kowalskiej, której Jezus miał przekazać: "Pragnę, ażeby pierwsza niedziela po Wielkanocy była świętem Miłosierdzia". Słowa te zostały zapisane w jej Dzienniczku.
Kuria diecezjalna w Radomiu poinformowała o śmierci emerytowanego biskupa pomocniczego diecezji radomskiej Adama Odzimka. Duchowny od lat zmagał się z nowotworem. Miał 77 lat.Smutne wieści napłynęły w nocy z soboty na niedzielę z Radomia. Biskup senior Adam Odzimek zmarł w swoim mieszkaniu w wieku 77 lat. Kapłan na początku lutego trafił do szpitala w wyniku ciężkiego przebiegu choroby nowotworowej. Dat ai szczegóły pogrzebu są obecnie ustalane.
Cezary Żak zamieścił w mediach społecznościowych kąśliwy wpis uderzający we władze polskiego Kościoła. Zwrócił się bezpośrednio do biskupów i zaproponował jedno rozwiązanie. Chodzi o kwestię uchodźców z Ukrainy. Wcześniej aktor negatywnie odnosił się do działań rządu. Ostatnio odniósł się do słów Joanny Ochojskiej, która nie pochwaliła tego, w jaki sposób rząd przypisuje sobie zasługi za pomoc uciekającym Ukraińcom.
Wojna w Ukrainie. Konferencja Episkopatu Polski postanowiła odnieść się do kwestii napływu uchodźców na polskie tereny związanym z rosyjską agresją na Ukrainę. Dokument skupia się przede wszystkim na kwestiach ekumenizmu religijnego w Polsce. Dokument przygotowała rada prawna i rada ds. ekumenizmu Konferencji Episkopatu Polski. Podkreślono w nim braterstwo chrześcijańskie między Kościołem katolickim i Kościołem prawosławnym oraz grekokatolickim.
Ratowice pod Wrocławiem: jak podał czytelnik "Super Expressu", w miasteczku funkcjonuje bardzo specyficzny cennik dotyczący kwestii pochówku. Okazało się, że usługi cmentarne są dla miejscowych bardzo drogie, ale to nic w porównaniu z pochówkiem osoby niechodzącej do kościoła. Jak zapewniają przedstawiciele diecezji, ceny na cmentarzach parafialnych ustalane są bezpośrednio przez radę parafialną i proboszcza, a kuria nie narzuca nikomu cennika.
Droższy grób dziecięcy, większa opłata za skorzystanie z kaplicy, wprowadzenie specjalnej "opłaty ekologiczne". Zmiany na bełchatowskim cmentarzu wprowadziły parafian w osłupienie. Ich portfele mogą tego nie wytrzymać. W sprawę zaangażowała się nawet kuria.Archidiecezja Łódzka opublikowała w Biuletynie Informacji Publicznej nowy cennik dotyczący cmentarza w Bełchatowie, którym zarządza. Wierni nie mogli uwierzyć własnym oczom.Nie tylko podniesiono dotychczasowe opłaty. Bełchatowianie dowiedzieli się, że muszą przygotować się na zupełnie nowe wydatki. Łącznie w cenniku cmentarza pojawiło się 10 nowych pozycji.
Były ksiądz postanowił przerwać milczenie i opowiedział, dlaczego zrezygnował z kapłaństwa. Był zły na siebie i Kościół za absurdalnie wysoki poziom obłudy. - Co roku wzdychałem do innej parafianki. W seminarium uczyli nas, że to normalne - powiedział Marcin Adamiec, który w przeszłości nosił koloratkę. Zdradził, że księża... chodzą na wspólne randki.Szczery wywiad byłego księdza zszokuje wielu wiernych Kościoła katolickiego. Marcin Adamiec postanowił opowiedzieć, o życiu w stanie kapłaństwa. Zderzenie rzeczywistości z ideałami założonymi na początku posługi zmusiły go do odejścia."Jeśli nie odejdę z kapłaństwa, to albo zapiję się na śmierć, albo umrę ze smutku, albo się zabije" napisał Marcin Adamiec na okładce swojej książki "Zniknięty ksiądz". Mężczyzna postanowił ujawnić prawdę na temat sporej części Kościoła, hierarchom się to nie spodoba.
Policja wydała ostrzeżenie dla parafii rzymsko-katolickich na terenie województwa mazowieckiego. Komunikat został opublikowany w związku z przestępstwami na szkodę parafii, a szczególnie kradzieży z włamaniem do budynków parafialnych oraz wyłudzeń finansowych. Policja apeluje o ostrożność i właściwe zabezpieczenie mienia i obiektów parafialnych.- To tylko przykładowe scenariusze sposobów oszukiwania i podstępnego działania przestępców. Szczególnie w okresie pandemii rozpoznano nowe techniki manipulacyjne mające na celu wyłudzenie środków finansowych czy danych osobowych. Najlepszym sposobem obrony są zawsze ostrożność oraz rozwaga. Za każdym razem należy weryfikować nazwę strony internetowej, na której podaje się wrażliwe dane, czy nazwa domeny, z której otrzymano ważną wiadomość mailową - informuje KPP w Grójcu.- Z uwagi na odnotowane w ostatnim czasie przestępstwa popełniane na terenie parafii, bądź na szkodę osób duchownych na terenie województwa mazowieckiego, apelujemy o właściwe zabezpieczenie mienia i obiektów parafialnych. Apelujemy do duchownych, aby stosowali zasadę ograniczonego zaufania wobec osób, które proszą o pieniądze czy dane osobowe, a w przypadku pojawienia się podejrzenia, co do wiarygodności rozmówcy prosimy o kontakt Policją - czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Grójcu.Jak informują funkcjonariusze, mimo licznych działań informacyjnych i zapobiegawczych, liczba oszustw finansowych wciąż jest bardzo wysoka. W tym przypadku również osoby duchowne zostają pokrzywdzone. Czasami oszuści podszywają się pod funkcjonariusza Policji CBŚP lub innego urzędnika państwowego, uwiarygodniając w oczach potencjalnych ofiar swoje działania prowadzeniem akcji na hakerów, tajnymi operacjami, troskę o zasoby finansowe na kontach internetowych.Wszelkie podejrzenia należy weryfikować, kontaktując się z rzekomym nadawcą za pomocą innego kanału niż ten, przez który dotarła wiadomość. Gdy nie mamy pewności kto do nas dzwoni, pojawia się podejrzenie, że może to być oszustwo należy rozłączyć rozmowę! Wszelkie próby wyłudzenia oszustwa należy zgłaszać najbliższej jednostce Policji.
Biskup Zbigniew Kiernikowski trafił do szpitala. Biskup legnicki prosi o modlitwę za hospitalizowanego duchownego, który w czerwcu zeszłego roku trafił pod lupę Watykanu z racji podejrzeń nadużyć seksualnych w diecezji siedleckiej, którą kierował przez 12 lat.Pilny apel biskupa legnickiego Andrzeja Siemieniewskiego. Hierarcha prosi o modlitwę w intencji bp. Zbigniewa Kiernikowskiego. Stan zdrowia duchownego znacznie się pogorszył.- Biskup Legnicki Andrzej Siemieniewski zwraca się z prośbą do duchowieństwa diecezji legnickiej, wszystkich zgromadzeń zakonnych, osób konsekrowanych oraz wiernych świeckich o modlitwę w intencji biskupa seniora Zbigniewa Kiernikowskiego, który przebywa w szpitalu w Legnicy - czytamy w specjalnym komunikacie wydanym w piątek.
Zakaz zapraszania i przyjmowania małoletnich w mieszkaniach kapłanów, czy podwożenia ich własnym samochodem bez wiedzy i zgody rodziców. To nowe zasady, które od 1 stycznia obowiązują kapłanów archidiecezji krakowskiej. Decyzję podjął abp Marek Jędraszewski.Nowe zasady kontaktów księży z dziećmi, osobami małoletnimi oraz osobami bezradnymi. Archidiecezja krakowska przekazała informacje, że abp Marek Jędraszewski przyjął dekret.15 grudnia arcybiskup zatwierdził "Regułę poszanowania godności i dóbr osobistych bliźniego, szczególnie dzieci i młodzieży oraz osób bezradnych, w Archidiecezji Krakowskiej". Zacznie obowiązywać od 1 stycznia. Do jakich zasad stosować będą musieli się duchowni?
Od 8 grudnia obowiązują nowe sankcje karne w Kościele katolickim. Na ewentualne kary muszą przygotować się osoby świeckie, które opowiadają w mediach, co usłyszały od spowiednika. Duchowni ujawniający tajemnicę spowiedzi narażają się na jeszcze bardziej surowe sankcje. Od tej pory sprawca niektórych przestępstw będzie musiał być ukarany. Dotychczas sankcje nie były obligatoryjne.
Zaostrzenie obostrzeń nie omija Kościoła. Możliwość weryfikowania szczepień przeciwko koronawirusowi i wpuszczanie wiernych niewliczanych do limitu skomentował rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. Ksiądz Gęsiak nie wystawił rządzącym dobrej opinii.Kościoły w całej Polsce już od 15 grudnia wpuszczać będą mogły zdecydowanie mniej wiernych. Na konferencji prasowej Adam Niedzielski i Waldemar Kraska poinformowali, że limity zostają zmniejszone do maksymalnego obłożenia miejsce wynoszącego 30 proc.Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia podkreślili jednak, że do limitów nie wliczają się osoby zaszczepione. Padło zatem pytanie, jak weryfikować dane medyczne. Rządzący głośno mówili o certyfikatach COVID-19, ale rzecznik KEP skomentował tę możliwość. Zdaniem księdza Leszka Gęsiaka wytyczne nie są konkretne.
Ogromne zmiany w prawie Kościoła katolickiego przed samymi świętami Bożego Narodzenia. Od środy obowiązują nowe przepisu Kodeksu Karnego. - Przywrócono karanie za niektóre przestępstwa z dawnego Kodeksu z 1917 r. - przekazuje Konferencja Episkopatu Polski. Decyzję podjął papież Franciszek.W środę 8 grudnia w Kościele katolickim zaczęły obowiązywać nowe przepisy w Kodeksie karnym. - Wiele szkód wyrządziło niedostrzeganie ścisłego związku w Kościele między praktykowaniem miłosierdzia a odwołaniem się, gdy wymagają tego okoliczności i sprawiedliwość, do dyscypliny karnej - przekazał papież Franciszek.Nowe przepisy w Kościele katolickim w życie weszły tuż przed Bożym Narodzeniem. Od 8 grudnia duchowni, którzy dopuszczą się pedofilii, mają być karani przez biskupów, to ich obowiązkowe narzędzie. Konferencja Episkopatu Polski wydała specjalne oświadczenie.
W 2021 roku w Sejmie nie odbędzie się tradycyjne dzielenie opłatkiem. Wiadomości o niespodziewanych zmianach potwierdza Centrum Informacyjne Sejmu (CIS). - Udawana impreza opłatkowa jest gorsza niż jej brak. Jeśli ludzie mają składać sobie życzenia, nie patrząc w oczy, to pojawia się pytanie: po co? - powiedział w rozmowie z "Rz" poseł PSL Marek Sawicki."Rzeczpospolita" przekazała, że w tym roku w Sejmie politycy nie będą dzielić się opłatkiem. Wiadomości te potwierdziło Centrum Informacji Sejmu. Powodem ma być pandemia.- W parlamencie odwołano świąteczne uroczystości chrześcijańskie i żydowskie. Zdaniem opozycji pandemia to tylko wymówka - relacjonuje "Rz". Posłowie ujawnili, że od jakiegoś czasu składanie życzeń w Sejmie i dzielenie się opłatkiem nie wyglądało tak, jak powinno.
Kolęda 2021 odwoływana jest w kolejnych parafiach. - Wizyta duszpasterska, tak zwana kolęda nie odbędzie się w tradycyjnej formie - przekazała Kuria Diecezji Rzeszowskiej. Księża nie będą chodzić po domach, ale wierni otrzymali możliwość obejścia tej decyzji.Kolejna diecezja rezygnuje z tradycyjnej kolędy. W 2021 roku księża nie odwiedzą wiernych w domach w diecezji rzeszowskiej. Powodem pandemia koronawirusa.- W miejsce kolędy proboszczowie mogą zorganizować spotkania dla grup wiernych w kościele - informuje diecezja. Kuria wskazała, że podobnie duchowni powinni podobnie, jak w zeszłym roku zaprosić wiernych do świątyń. Postanowienia na temat kolędy 2021 nie są jednak tak surowe. Okazuje się, że do niektórych dom ksiądz będzie mógł przyjść po Bożym Narodzeniu z wizytą duszpasterską.
Światowe media obiegły informacje o śmierci arcybiskupa Aldo Giordano, sprawującego funkcję nuncjusza przy Unii Europejskiej. Duchowny odszedł w czwartek, 2 grudnia 2021 roku, w wieku 67 lat. Wcześniej chorował na COVID-19.Arcybiskup Aldo Giordano zmarł otoczony przez rodzinę w belgijskim mieście Louvain. Duchowny we wrześniu tego roku zaczął chorować na COVID-19, a jego stan zdrowia wymagał hospitalizacji.
Magda Mołek pochodzi z bardzo religijnej rodziny, jednak po latach dziennikarka zdecydowała się odejść od Kościoła Katolickiego. W jednym z wywiadów prezenterka zdradziła, co spotkało ją w czasie spowiedzi na pielgrzymce szkolnej w Częstochowie. Do dziś pamięta skandaliczne zachowanie księdza.Dziennikarka opowiedziała o swojej spowiedzi na pielgrzymce w rozmowie z Adamem Nowakiem, którą opublikowano na portalu braci Sekielskich. Magda Mołek nie ukrywa, że to jedna z wielu sytuacji, która zniechęciła ją do instytucji Kościoła.– Pamiętam swoje przerażenie. Musiałam kombinować, bo wiedziałam, że nie mam sobie nic do zarzucenia. Byłam normalnym dzieckiem, można się było ze mną dogadać. Wymyślałam jakieś pierdoły, żeby mieć cokolwiek do powiedzenia – wspominała Mołek.
Finanse Kościoła niezmiennie budzą kontrowersje wśród Polaków. Wiele osób zastanawia się, na co przeznaczane są pieniądze, które wierni składają na niedzielnej tacy. Okazuje się, że gotówka nie zasila portfeli księży. Datki pokrywają bieżące potrzeby parafii.Księża z polskich parafii wskazują, że pieniądze otrzymywane od wiernych przeznaczane są na remonty, wynagrodzenia dla pracowników świeckich i uiszczanie bieżących rachunków. Tyle wierni dają na tacę- Co pół roku z elektrowni przychodzi rachunek na pięć, siedem tysięcy złotych. Zimą trzeba zapłacić jeszcze za ogrzewanie kościoła. Ofiary z tacy idą na większe i mniejsze remonty - mówił w rozmowie z Dziennikiem Łódzkim proboszcz parafii na łódzkiej Dąbrowie.Na ten cel pożytkowana jest także większość środków zbieranych "po kolędzie". Zgodnie z diecezjalnymi statutami w archidiecezji łódzkiej księża chodzący po kolędzie otrzymują zaledwie 20 procent zebranej sumy. Reszta trafia do parafialnej kasy.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo- Trzeba pamiętać, że pieniądze zebrane na tacy nie są przeznaczane tylko na wydatki bieżące parafii. Wydawane są też na cele diecezjalne czy ogólnopolskie - przypominają duchowni.W rozmowie z Onetem jeden z księży z tarnowskiej parafii wyznał, że wierni wrzucają też coraz mniej pieniędzy "na tacę". W mniejszych parafiach datki sięgają zaledwie czterech lub pięciu złotych na osobę w ciągu miesiąca.Według statystyk CBOS statystyczny katolik miesięcznie przeznacza na tacę 23 złote i 15 groszy. Krakowskie parafie mogą zarobić nawet 16 tysięcy złotych miesięcznie. Mniejsze dostają od trzech do sześciu tysięcy miesięcznie. Część pieniędzy dostają kurie.- Co miesiąc parafie przekazują pieniądze na rzecz kurii. Nie ma jednej ustalonej procedury dla wszystkich diecezji. Większość parafii przekazuje kurii składki zebrane podczas pierwszej niedzieli miesiąca. W niektórych diecezjach ustala się tak zwany ryczałt, czyli w praktyce stawka za jednego wiernego - tłumaczą dziennikarze Onetu.
Z najnowszego badania CBOS wynika, że w społeczeństwie polskim w ciągu ostatnich 30 lat znacznie spadł poziom wiary i praktykowania religijnego. Badanie objęło lata 1992-2021, a jego wyniki mogą zaskoczyć wiele osób.Jak wskazali autorzy badania, w marcu 1992 roku wierzący oraz głęboko wierzący stanowili łącznie 94 proc. wszystkich badanych. Z kolei w sierpniu 2021 roku było to 87,4 proc. ankietowanych, co wciąż stanowi wysoki wynik.- Powoli rośnie jednak odsetek niewierzących (raczej niewierzących oraz całkowicie niewierzących), który w 2021 roku wyniósł łącznie 12,5 proc. - wskazano w raporcie CBOS.
W niedzielę 21 listopada w kościołach w całej Polsce zbierane są fundusze na cel pomocy imigrantom przebywającym na polsko-białoruskiej granicy. Inicjatywę ogłosił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki. Wierni uczestniczący w nabożeństwach mogą w niedzielę wesprzeć potrzebujących zmagających się z ciężkimi warunkami na granicy. Kościół włącza się do akcji pomocy Kryzys na granicy polsko-białoruskiej zdaje się nie mieć końca. Imigranci przybyli do Białorusi na zaproszenie tamtejszych władz wciąż próbują przedostać się na terytorium Rzeczypospolitej. Warunki, w których przebywają są wyjątkowo niekorzystne. Temperatury są coraz niższe, coraz częściej występują również opady deszczu, do tego dochodzi brak odpowiedniej opieki i problemy z dostępem do wody i żywności. Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo Kościół katolicki postanowił włączyć się w akcję organizacji pomocy dla potrzebujących przebywających na pasie granicznym. W tym celu przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski ogłosił zbiórkę pieniężną, która odbyła się w polskich kościołach na terenie całego kraju. Wychodząc ze mszy świętej, wierni mogą wesprzeć datkiem akcję pomocową, która ma na celu zapewnienie imigrantom realnego wsparcia. Ogólnopolska inicjatywa - Środki zbierane podczas tej kwesty zostaną przeznaczone – za pośrednictwem Caritas Polska – na finansowanie działań pomocowych na terenach przygranicznych podczas kryzysu migracyjnego oraz na proces długotrwałej integracji uchodźców, którzy zdecydują się pozostać w Polsce - pisał w liście skierowanym do kapłanów abp Gądecki. Jak podkreślił wicekanclerz Kurii Metropolitalnej w Lublinie ks. Adam Jaszcz, apel nie ma charakteru administracyjnego, więc ogłoszenie go w kościołach nie będzie obowiązkowe. Ma jednak przemówić do sumień księży prowadzących nabożeństwa. Abp. Stanisław Gądecki ogłosił, że Kościół aktywnie włącza się w pomoc instytucjom zajmującym się problemami imigrantów. - W tym momencie realizowane jest wsparcie ośrodków dla cudzoziemców, wsparcie przygranicznych placówek Straży Granicznej, w których przebywają migranci i uchodźcy, a w parafiach przygranicznych uruchamiane są Namioty Nadziei Caritas Polska - napisał w swoim liście duchowny. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Oficer wywiadu ocenia dalsze działania Aleksandra ŁukaszenkiAngela Merkel oskarżona przez Beatę Szydło o łamanie zasad UEPrezydent Duda rozmawiał z prezydentem Niemiec. "Jesteśmy suwerennym państwem"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: dziennikwschodni.pl
Ksiądz Sebastian Picur wyjaśnił na TikToku, co najlepiej kupić dziecku z okazji chrztu i ile kosztuje zorganizowanie w kościele takiej uroczystości. Okazało się, że jego odpowiedzi zaskoczyły wielu internautów. Picur od kilku lat działa aktywnie w mediach społecznościowych. Parafia, w której teraz służy, Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krośnie, chętnie korzysta z otwartości kapłana i jego metod ewangelizacyjnych. Na swoim koncie na TikToku, Picur zgromadził 160 tys. obserwujących go osób. Jego wypowiedzi często stają się viralami. Na kanale tłumaczy prosto różne zagadnienia religijne i zajmuje się kwestiami Kościoła.
Kolejne problemy z Piotrem Natankiem. Suspendowany ksiądz trafi pod lupę Powiatowego Nadzoru Budowlanego. Skargę na działania Natanka złożyli jego sąsiedzi z powiatu suskiego. Mimo braku zgody były duchowny chce budować dom pielgrzyma na terenach osuwiskowych.- Ten człowiek niszczy wszystkie okoliczne tereny zielony, lasy i góry. Są to nawet miejsca chronione, jednak jako teren zielony już nie istnieją - wyznają sąsiedzi księdza Natanka.Gazeta Krakowska informuje, że w Zawoi Bielasach (powiat suski) ksiądz Natanek chce postawić dom pielgrzyma. Na budowę nie zgodził się starosta suski. Powodem jest niebezpieczny teren osuwiskowy. To zagrażałoby nie tylko samej budowli, ale i późniejszym gościom.Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Orędzie abp. Dzięgi wyemitowane na TVP wywołało falę krytyki. Episkopat publikując fragment słów hierarchy na Twitterze, zablokował możliwość komentowania odezwy z okazji Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego. - Ręce już nie opadają, skoro głupota goni głupotę i wpadka wpadkę - napisał Robert Fidura, ofiara molestowania seksualnego ze strony członka Kościoła katolickiego.Orędzie z okazji Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego pokazane zostało w niedzielę na antenie TVP. Abp. Andrzej Dzięga nie skupił się jednak na temacie pamięci o zmarłych, nie zabrakło obszernego fragmentu na temat aborcji.Nie tylko widzowie Telewizji Polskiej nie kryli swojego oburzenia słowami abp. Dzięgi. Hierarcha, którego sprawa o tuszowanie pedofilii została umorzona, zaskoczył swoimi słowami (więcej na temat treści orędzia arcybiskupa przeczytasz >tutaj<).
Skandaliczne sceny w Damasławku w Wielkopolsce. Figurę Matki Boskiej obrzucono fekaliami. O sprawie zawiadomiono policję, która w końcu schwytała sprawcę haniebnego czynu.O sprawie jako pierwszy poinformował "Głos Wielkopolski". Dziennik opisał skandaliczne zbezczeszczenia figury Najświętszej Maryi Panny w Damasławku (woj. wielkopolskie), do których miało dochodzić od sierpnia.