Kard. Dziwisz skrytykował Polaków za "podnoszenie ręki" na pamięć o Janie Pawle II
Kardynał Stanisław Dziwisz nie przestaje wzbudzać kontrowersji. Hierarcha odprawił mszę świętą w kościele św. Krzyża w Zakopanem, gdzie 25 lat gościł papież Polak. Przy okazji wspominania pielgrzymki Ojca Świętego do Polski duchowny upomniał Polaków próbujących "podważyć autorytet i świętość Jana Pawła II". Kard. Stanisław Dziwisz to jedna z najbardziej wyrazistych postaci polskiego Kościoła. Wieloletni przyjaciel i współpracownik papieża Jana Pawła II ma spore grono przeciwników, którzy zarzucają mu m.in. zaniedbania w kwestii wyjaśniania przypadków pedofilii wśród księży.
Postępowanie w tej sprawie wszczął nawet Watykan, jednak w kwietniu poinformowano o tym, że wobec hierarchy nie zostaną wyciągnięte żadne konsekwencje, bo nie udowodniono nieprawidłowości w postępowaniu duchownego. To z kolei wywołało oburzenie.
Mimo wielu kontrowersji, kard. Dziwisz zdaje się konsekwentnie odpierać zarzuty i uważa, że próby dojścia do prawdy są atakiem na jego osobę. Zamiast jednak samemu dążyć do wyjaśnienia wątpliwości, woli odbijać piłeczkę w stronę Polaków.
Kard. Dziwisz oskarża Polaków
W niedzielę 5 czerwca kard. Stanisław Dziwisz wziął udział we mszy św. w kościele św. Krzyża w Zakopanem. Miejsce nie było przypadkowe, gdyż równo 25 lat temu odwiedził je w drodze pod Wielką Krokiew Jan Paweł II.
Podczas nabożeństwa hierarcha wspomniał jedną z niewygłoszonych przez papieża homilii św. - Dobrze, że tutaj, u stóp Tatr, powstała parafia pod wezwaniem Krzyża Chrystusowego. Podejmuje ona to samo przesłanie, co krzyż na Giewoncie – i czyni je treścią życia oraz apostolstwa Waszej wspólnoty: »w krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie, w krzyżu miłości nauka«. Tak. Miłości - pisał Ojciec Święty.
Dziwisz przypomniał też o hołdzie górali, jaki ci złożyli papieżowi w 1997 roku. W tym kontekście pokusił się o zadanie prowokacyjnego pytania i wysunięcie poważnych oskarżeń wobec Polaków. - Trzeba zapytać się, co dziś z tych obietnic sprzed 25 laty pozostało. A może już nic nie pozostało, skoro ten naród i ten kraj podnosi rękę na pamięć i próbuje podważyć autorytet i świętość Jana Pawła II? Czy już zapomnieliśmy, z czego jeszcze tak nie dawno byliśmy bardzo dumni? - powiedział.
- A jeśli nie zapomnieliśmy, to dlaczego nie bronimy albo słabo bronimy pamięci św. Jana Pawła II? Dlaczego pozwalamy, aby w teatrach drwiono z jego osoby, znieważano jego pomniki, w mediach insynuowano jego niegodziwość i hipokryzję, oskarżając go o tuszowanie grzechu i nieprawości? - kontynuował kardynał.
Afera pedofilska w Kościele
Warto przypomnieć, że wyjaśnienia stanu wiedzy kard. Dziwisza i papieża Jana Pawła II na temat pedofilii w Kościele chciałoby wielu Polaków, także katolików. Nawet takie autorytety jak ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski czy Tomasz Terlikowski nie są usatysfakcjonowane tym, co uczyniono do tej pory w tej kwestii.
- Gdyby proces beatyfikacyjny rozpoczął się dzisiaj, padłoby wiele pytań z przestrzeni publicznej, na które trzeba byłoby odpowiedzieć. A tak pozostają dziś bez odpowiedzi - mówił kilka miesięcy temu ks. Isakowicz-Zaleski o roli papieża Polaka.
Zastrzegał przy tym, że Jan Paweł II z pewnością nie krył przestępców seksualnych, ale nie zmienia to faktu, że wokół sprawy wciąż są liczne znaki zapytania.
- Wątpliwości dotyczące jego działań na rzecz ochrony nieletnich i tzw. bezbronnych dorosłych przed molestowaniem. Są też inne skandale obyczajowe, które miały miejsce w Kościele na przełomie XX i XXI w. Dzisiaj wiele wskazuje, że te działania były nieskuteczne. Pojawia się zasadnicze pytanie czy Ojciec Święty wiedział o tym - dodawał duchowny.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: natemat.pl