Lech Wałęsa o wycofaniu się Bidena: nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło
Sytuacja, jaka się wytworzyła, nie dawała wielu rozwiązań. To było jedna z najmądrzejszych decyzji, jakie Joe Biden mógł podjąć. Każda inna skończyłaby się źle - tak w rozmowie z Gońcem decyzję prezydenta USA o rezygnacji z ubiegania się o drugą kadencję komentuje Lech Wałęsa. - Ratował swój honor - dodaje były prezydent.
Lech Wałęsa: Joe Biden postąpił słusznie
- Wydaje się, że po nieudanym zamachu na Trumpa on nie miał już kompletnie szans na zwycięstwo. A więc postąpił słusznie, ratując honor swój i całego swojego zaplecza - uważa Lech Wałęsa.
- Moim zdaniem dobrze odczytał wyzwania czasów. Można było się oszukiwać i udawać, że wszystko jest w porządku, ale doszliśmy do momentu, w którym trzeba było podjąć zdecydowaną decyzję. Nawet jeśli trudną - dodaje były polski prezydent.
Zdaniem Lecha Wałęsy, “Trump ma wybitne szczęście”. - A jednocześnie sprzyja mu to, że cały świat nie zgadza się ze starymi rozwiązaniami na budowanie i rozwijanie demokracji. Trump niby przeciwko tym starym rozwiązaniom protestuje, niby się im przeciwstawia, ale w rzeczywistości głównie blokuje stare pomysły i nie proponuje nic od siebie. To jednak jest zbieżne z ogólnymi emocjami, jakie panują na świecie - tłumaczy Lech Wałęsa.
Wałęsa: Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Potrzebujemy nowych rozwiązań
Lech Wałęsa uważa, że sukcesy takich polityków jak Trump biorą się z faktu, że “żyjemy obecnie już w zupełnie nowych czasach, które wymagają nowych definicji pojęć - choćby takich jak lewica i prawica”.
- Potrzebne są nowe rozwiązania, bo stare się wyczerpały. Ale póki co jeszcze ich nie mamy. Stąd takie problemy jak w USA, Niemczech czy Francji. Powtórzę to jeszcze raz: musimy uczyć się odczytać czasy, w jakich żyjemy - mówi były prezydent.
I dodaje, że “w kontekście wojny w Ukrainie, ewentualne zwycięstwo Trump może nas niepokoić, ale taki niepokój i takie problemy wymagają pojawienia się nowych rozsądnych ludzi”. - Teraz trzeba się zaangażować. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - puentuje.
Joe Biden wycofał się z wyborów prezydenckich
Joe Biden w liście do Amerykanów przekazał, że rezygnuje z wyścigu o fotel prezydenta w tegorocznych wyborach. Wyjaśnił, że jego decyzja bierze się z “troski o partię i kraj”.
“Służyć wam jako prezydent to był największy zaszczyt mojego życia. I choć miałem zamiar ubiegać się o reelekcję, wierzę, że jest w najlepszym interesie mojej partii i mojego kraju, bym ustąpił i skupił się w pełni na wypełnieniu moich obowiązków jako prezydenta przez pozostałą część mojej kadencji” – napisał prezydent.
Nie wiadomo jeszcze, kto zastąpi go w wyborach jako kandydat Demokratów. Największe szanse ma Kamala Harris, obecna wiceprezydent. Ją samą wskazał urzędujący na stanowisku prezydenta jeszcze do listopada Joe Biden.