Jarosław Kaczyński nie zgodził się na propozycję Donalda Tuska, by wziąć udział we wspólnej debacie. Za decyzją prezesa Prawa i Sprawiedliwości stoi przede wszystkim strach związany z traumą po ostatnim przegranym pojedynku w 2007 roku.Donald Tusk wywołał niemałe poruszenie propozycją debaty, jaką złożył niedawno Jarosławowi Kaczyńskiemu. Przewodniczący PO spełnił nawet warunek swojego konkurenta i przeprosił go. Ten jednak nie zamierza stanąć do pojedynku. Wszystko wskazuje na to, że prezes PiS boi się otwartego starcia, a za jego niechęcią stoi historyczna porażka z 2007 roku.
Zdjęcie Lecha Kaczyńskiego z Czesławem Kiszczakiem od lat jest solą w oku prezesa PiS. Fotografia ma pochodzić z czasów rozmów w Magdalence i z pewnością nie jest na rękę Prawu i Sprawiedliwości, które od lat głosi hasła walki z postkomuną.Zdjęcie jest bardzo stare i w różnej formie krąży w społeczeństwie już od lat. W 2017 roku powoływał się na nie m.in Lech Wałęsa. Były prezydent od dawna chce zagrać na nosie prezesowi PiS za to, że ten oskarża go o współpracę z SB, a IPN wszczął postępowanie karne ws. fałszywych zeznań Wałęsy. Publikując fotografię przypomniał o mało wygodnych dla Jarosława Kaczyńskiego faktach z historii.
W poniedziałek 18 października Jarosław Kaczyński wraz z innymi członkami rządu wybrał się do Krakowa, by odwiedzić grób swojego tragicznie zmarłego brata. Pod Wawelem czekali na niego demonstranci z antyrządowymi banerami, którzy protestowali w sprawie trudnej sytuacji migrantów znajdujących się na granicy polsko-białoruskiej. Jedna z uczestniczek miała rękę obwiązaną drutem kolczastym.Ostatnia wizyta Jarosława Kaczyńskiego na Wawelu nie należała do najspokojniejszych. Prezes Prawa i Sprawiedliwości, który odwiedził grób zmarłego prezydenta RP, na miejscu spotkał grupę demonstrantów. Protestujący przynieśli ze sobą banery z takimi hasłami jak „Nie pomogą modły, gdy człowiek jest podły” czy też „Ręce precz od Polski”.Protesty, na które natknął się Jarosław Kaczyński, związane były z kryzysem migracyjnym na granicy polsko-białoruskiej. Z relacji mediów wynika, że na miejscu byli demonstranci reprezentujący środowiska między innymi DOŚĆ Milczenia oraz kolektywu ISKRA. Pod Wawelem pojawiło się wiele antyrządowych banerów, a jedna z kobiet miała rękę obwiązaną drutem kolczastym.
Od I kadencji Sejmu Jarosław Kaczyński zasiada w ławach poselskich. Co dokładnie robi prezes PiS? Sprawdziliśmy jego aktywność w izbie niższej parlamentu. Zarówno jego działania, jak i ich brak w innych aspektach może zaskakiwać. Okazuje się, że Jarosław Kaczyński jest w kwestii głosowań jednym z najaktywniejszych polityków. Jeśli zaś chodzi o inne aktywności, nie wygląda to już tak kolorowo.95,94 - to procentowy udział Jarosława Kaczyńskiego w głosowaniach, jakie odbywają się w Sejmie. Prezes PiS zagłosował w 4185 ze wszystkich 4362, które się odbyły.Opowiadanie się za lub przeciw przechodzącym przez Sejm ustawom to nie jedyne zajęcie posłów. Nie zawsze, jak w kwestii głosowań Jarosław Kaczyński jest wzorem do naśladowania.
Jarosław Kaczyński będzie musiał zaingerować? Ze specjalnym listem do prezesa Prawa i Sprawiedliwości zwrócili się przedstawiciele Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia. W piśmie zawarli przede wszystkim prośbę o nawiązanie owocnego dialogu rządu z medykami.Na stronie internetowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych opublikowano list, którego adresatem jest Jarosław Kaczyński. - Komitet zwrócił się do Prezesa Jarosława Kaczyńskiego o zainicjowanie prawdziwego dialogu ze stroną rządową, z osobami, które posiadają zarówno kompetencje finansowe, jak zarządcze i wiedzę o systemie ochronie zdrowia, ale przede wszystkim posiadają zrozumienie dla kluczowych problemów społecznych - podkreślono we wstępie.
Kolejny głośny wywiad Jarosława Kaczyńskiego. W czasie rozmowy z tygodnikiem "Sieci" prezes PiS stwierdził, że już niedługo Polacy poznają plan wzmocnienia sił zbrojnych. - Nikt przy zdrowych zmysłach nie może nie dostrzec, że to jest w istocie rodzaj agresji, wojny hybrydowej - stwierdził wicepremier.- Mamy prawo się bronić - powiedział w wywiadzie dla tygodnika "Sieci" Jarosław Kaczyński. Prezes PiS postanowił przedstawić swoje stanowisko na temat obecnej sytuacji w Polsce. Nie ukrywa, że znaleźliśmy się na celowniku obcego państwa.Wicepremier Kaczyński wprost stwierdza, że kryzys migracyjny to nic innego, jak atak wymierzony nie tylko Polskę. - Przecież my bronimy także granicy Unii Europejskiej - podkreślił prezes PiS.
Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej" zamieścił na Twitterze mocny wpis, w którym oskarżył wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego o "gwałt" na trójpodziale władzy. Wszystko to po zapowiedziach prezesa Prawa i Sprawiedliwości w sprawie nowych reform w sądownictwie.Jak pisaliśmy wczoraj, Jarosław Kaczyński udzielił w sobotę wywiadu Krzysztofowi Ziemcowi na antenie radia RMF. Prezes PiS zdradził w rozmowie wiele interesujących szczegółów, o których nigdy wcześniej nie mówił. Nawiązał też do planowanej dalszej reformy sądownictwa, ale jego słowa nie wszystkim przypadły do gustu.
Jarosław Kaczyński udzielił kolejnego wywiadu, w którym został zapytany między innymi o perspektywę przedterminowych wyborów. Prezes Prawa i Sprawiedliwości ocenił także Mateusza Morawieckiego. Wszystko wskazuje na to, że przed wyborami w 2023 roku nie dojdzie do poważnych zmian w rządzie.Po wywiadzie, którego Jarosław Kaczyński udzielił na antenie radia RMF FM, pojawiła się kolejna rozmowa z prezesem PiS. Tym razem wicepremier rozmawiał z redakcją tygodnika „Sieci”. Lider Zjednoczonej Prawicy został zapytany między innymi o przewidywany skład rządu do czasu wyborów parlamentarnych w 2023 roku.Dziennikarze zapytali Jarosława Kaczyńskiego, czy Mateusz Morawiecki będzie stał na czele rządu przez kolejne dwa lata. Wicepremier stwierdził wprost, że „w tej chwili nie widzi żadnej możliwości zmiany rządu, bo zmiana premiera też jest zmianą rządu”. W kwestii wyborów przedterminowych lider Zjednoczonej Prawicy podkreślił, że nie rozważa takiego scenariusza.
Latem bieżącego roku Jarosław Kaczyński i Paweł Kukiz doszli do porozumienia na stopie politycznej. Okazuje się, że od tego czasu prezes Prawa i Sprawiedliwości zawarł bliższą znajomość z byłym muzykiem. Z jego ostatniej wypowiedzi wnioskować można, że zdarzyło im się razem imprezować.14 czerwca Jarosław Kaczyński i Paweł Kukiz poinformowali opinię publiczną o podpisaniu porozumienia o współpracy. - Poprzemy szereg ustaw ważnych dla programu dla Kukiz'15. [...] A nasi koledzy będą wspierać Polski Ład i to, wszystko, co jest potrzebne, by trwał ten układ, który jest dziś w Sejmie - zapowiadał prezes.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Sellin wyznał, że rząd rozważa podjęcie kroków ku obniżeniu cen paliw, które w ostatnich dniach biją rekordy. Jak zdradził, nie chodzi jednak o zmniejszenie akcyzy, a inne interwencje mające ulżyć portfelom Polaków.Jarosław Sellin był gościem programu Andrzeja Stankiewicza w Radiu ZET. Polityk pytany był m.in. o rosnące ceny na stacjach paliw. Prowadzący chciał się dowiedzieć, czy duże podwyżki, między innymi cen paliwa, to wystarczający powód do interwencji państwa.
Jarosław Kaczyński udzielił obszernego, mocnego wywiadu dla tygodnika “Sieci”. Jednym z tematów rozmowy był narastający konflikt z Unią Europejską. - Żadnym szantażom nie ulegniemy. Walczymy twardo, w sprawach podstawowych dla państwa i Polaków nie ustąpimy - deklaruje prezes PiS.
Jarosław Kaczyński udzielił kolejnego wywiadu, który niebawem ujrzy światło dzienne. Prezes Prawa i Sprawiedliwości skomentował spór z Unią Europejską. Wicepremier zaznaczył, że polski rząd nie ulegnie „szantażom” i dodał, że zmiana celów nie wchodzi w grę. Lider partii rządzącej poruszył też temat kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej.Pierwszy raz od bardzo dawna Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu w radiu RMF FM. Choć wydarzenie wywołało duże zainteresowanie w mediach, uznano, że wicepremier nie powiedział zbyt wiele. W poniedziałek 18 października ukaże się kolejna rozmowa z liderem partii rządzącej – tym razem na łamach tygodnika „Sieci”.Fragment wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim ukazał się już w niedzielę 17 października na portalu wPolityce.pl. Podczas rozmowy prezes PiS został zapytany o tematy, które obecnie najbardziej elektryzują opinię publiczną – konflikt z UE, sytuację na granicy polsko-białoruskiej oraz powrót do polityki Donalda Tuska.
Najnowszy sondaż ujawnił, że Polacy nie chcą wychodzić z Unii Europejskiej. Liczby przekazane po przeprowadzeniu badania raczej nie przypadną do gustu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Partia rządząca kontynuuje spór z Unią Europejską i głośno mówi, że nie ma zamiaru przestrzegać unijnych postanowień.64,4 proc. badanych w sondażu przeprowadzonym na zlecenie rp.pl, wskazało, że gdyby referendum dotyczący obecności Polski w Unii Europejskiej odbyło się w najbliższy weekend, to byłoby za pozostaniem we wspólnocie.
Jarosław Kaczyński był w sobotni poranek gościem radia RMF FM. Były premier odpowiadał na pytania Krzysztofa Ziemca, wśród których znalazły się też te związane z planami porzucenia rządu i odejścia na emeryturę. Prezes Prawa i Sprawiedliwości uznał je za wyjątkowo intymne i enigmatycznie na nie odpowiedział.Jarosław Kaczyński to jeden z najstarszych i zarazem najbardziej doświadczonych polityków w polskim sejmie. Nic więc dziwnego, że co jakiś czas pojawiają się doniesienia o zakończeniu przez niego kariery politycznej, które jednak do tej pory nie okazały się być prawdziwe.
Jarosław Kaczyński w wywiadzie udzielonym RMF FM mógł narazić się dużej grupie Polaków. Wicepremier stwierdził, że chce, aby na Polskim Ładzie stracili ci, którzy "żyją z cwaniactwa". Słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości wywołały w internecie prawdziwą burzę.W sobotni poranek Jarosław Kaczyński gościł w radiu RMF FM u Krzysztofa Ziemca. Prezes PiS mówił m.in. o sytuacji na pograniczu polsko-białoruskim, powrocie Donalda Tuska oraz polexicie, nazywając go fake newsem.Już od jakiegoś czasu Polaków niepokoi też fakt ogromnej inflacji, która według danych GUS wynosi już 5,9 proc. i ma rosnąć. Zatrważające są też szybujące ceny paliw. Z tego powodu opozycja apeluje do Jarosława Kaczyńskiego o obniżenie akcyzy, wicepremier nie chce jednak o tym słyszeć.
Jarosław Kaczyński odchodzi z rządu i nie będzie już wicepremierem ds. bezpieczeństwa. Jak mówiono, chce przede wszystkim wrócić do kierowania partią i mieć wszystko pod kontrolą. Sam zainteresowany twierdzi, że zrobił już wszystko, co miał do zrobienia w rządzie. Wszystkie jego dokonania są jednak opatrzone klauzulą tajności z powodu trybu pracy komitetu, który zwołał.Jako wicepremier ds. bezpieczeństwa, Kaczyński pośrednio nadzorował nie tylko Ministerstwo Obrony Narodowej, ale również inne służby mundurowe, w tym policję. Obarczano go winą za późniejsze brutalne działania funkcjonariuszy wobec protestujących w czasie Strajku Kobiet.
Jarosław Kaczyński podczas dzisiejszej wizyty w radiu RMF FM został zapytany, czy wziąłby udział w debacie z Donaldem Tuskiem. W odpowiedzi zarządzał przeprosin od lidera opozycji. Jak się okazało, nie musiał długo czekać na ripostę.- Gdyby powiedział przepraszam, bo ma za co przepraszać, to oczywiście bym się zgodził - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem.Za co konkretnie miały przeprosić Tusk? Kaczyński stwierdził, że powinien wezwać do "zaniechania ośmiu gwiazdek" i powrotu do normalnych relacji w życiu publicznym.Prezes PiS wyjaśnił, że jego zdaniem, lider opozycji jest winien "degradacji polskiego życia publicznego, degradacji języka". Okazało się, że po kilku godzinach od tego wywiadu Donald Tusk zamieścił publiczną odpowiedź, na wezwanie prezesa.Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziś rano w RMF FM gościem Krzysztofa Ziemca był Jarosław Kaczyński. Poruszono sprawy szczepień, inflacji, cen paliw, Donalda Tuska, polexitu, granicy polsko-białoruskiej czy też zmian w rządzie. Już na początku ci, którzy słuchali rozmowy w radiu, byli zaniepokojeni. W komentarzach można było przeczytać, że prezes PiS z trudem się wypowiada.W mediach od pewnego czasu pojawiają się niepotwierdzone wiadomości o pogarszającym się stanie zdrowia Jarosława Kaczyńskiego. Najpierw mówiono, że ma przejść operację ortopedyczną, potem, że wcale nie chodzi o problemy ze stawami. Czy rzeczywiście coś jest na rzeczy?
Jarosław Kaczyński pojawił się z samego rana w studiu RMF FM, gdzie odpowiedział na pytania zadane przez Krzysztofa Ziemca. Prezes partii rządzącej wyjaśnił m.in. kiedy będzie wybierał się na polityczną emeryturę. Potwierdził również, że czekają nas zmiany w rządzie.Prezes PiS potwierdził, że w przyszłym roku zamierza odejść z rządu, aby skupić się na przygotowaniu partii do wyborów. Jak wyjaśnił, chodzi o wybory w konstytucyjnym terminie i nie ma mowy o scenariuszach uwzględniających przedwczesnych wyborów. Kiedy najbardziej wpływowy polski polityk wybiera się na całkowitą emeryturę? Kaczyński z uśmiechem na twarzy przyznał, że jest to "dosyć intymne pytanie". Nie ukrywał jednak, że jego wiek robi swoje i nie będzie już w stanie poświęcać się tak wielu obowiązkom na raz.
Koszmar PiS spełnia się na naszych oczach. W kolejnych sondażach poparcia partia Jarosława Kaczyńskiego wyraźnie traci. Formację rządzącą dzieli też sukcesywnie coraz mniej od opozycyjnych ugrupowań. Szczególne w najnowszym sondażu jest też to, że opozycja ma szansę na przejęcie władzy.Sondaż, o którym mowa, został przeprowadzony na zlecenie TVN przez pracownię Kantar. Wynika z niego, że opozycja jak najbardziej ma szanse w starcie z Prawem i Sprawiedliwością. Jeśli zaś spojrzeć na badania poparcia w szerszej perspektywie, to można nawet dojść do wniosku, że szanse rosną coraz bardziej.Badanie, o którym mowa, przeprowadzono w dniach 12-13 października. Odbyło się ono metodą telefoniczną na reprezentatywnej grupie 1000 osób powyżej 18. roku życia.
Jarosław Gowin w "Onet Opinie" powiedział, co sądzi o aktualnych działaniach Jarosława Kaczyńskiego. Według niego lider PiS "wywrócił stolik", przy którym toczyły się rozmowy z UE. Kwestia funduszy wisi teraz według niego na włosku, podobnie jak relacje z Unią. - Uważam, że PiS nie chce wyprowadzić Polski z UE, ale może zdarzyć się tak, że na skutek całego pasma tego typu decyzji wcześniej czy później może dojść do jakiejś formy wyoutowania Polski z Unii. Obawiam się czegoś innego - mówił w rozmowie przewodniczący Porozumienia.
Za trzy miesiące Jarosław Kaczyński ma zrezygnować ze stanowiska wicepremiera. Prezes Prawa i Sprawiedliwości planuje skupić się przede wszystkim na działaniach w ramach partii rządzącej, która w 2023 roku będzie walczyła o głosy w wyborach parlamentarnych. Jak donieśli dziennikarze, za 15 miesięcy pracy w rządzie zarobi blisko 260 tysięcy złotych.Jeszcze kilka miesięcy temu Jarosław Kaczyński w rozmowach z mediami zapewniał, że w najbliższym czasie nie rozważa emerytury. Wszystko wskazuje jednak na to, że prezes Prawa i Sprawiedliwości za trzy miesiące zrezygnuje ze stanowiska wicepremiera. Później ma skupić się przede wszystkim na swojej partii, której podobno chce poświęcać więcej czasu. Dziennikarze portalu Fakt podsumowali jego finanse po 15 miesiącach w rządzie.Jarosław Kaczyński jest nie tylko prezesem Prawa i Sprawiedliwości, ale także wicepremierem odpowiedzialnym za sprawy bezpieczeństwa. Z jego rozmów z posłami PiS wynika, że łączenie obu tych funkcji jest zbyt czasochłonny, a partię trzeba przygotować do zbliżających się wyborów parlamentarnych. W związku z tym wicepremier postanowił zrezygnować ze stanowiska po tym roku. Jeśli rzeczywiście odejdzie z rządu dopiero w grudniu, to do tego czasu zarobi prawie 260 tys. zł.
Z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez pracownię United Survey wynika, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, wygrałaby je rządząca od sześciu lat Zjednoczona Prawica. Prawo i Sprawiedliwość oraz koalicjanci nie mają jednak powodów do radości - ich notowania uległy delikatnemu spadkowi."Dziennik Gazeta Prawna", która opublikowała wyniku sondażu wskazuje, że w badaniach "wciąż obowiązuje mała stabilizacja". Zmiany są nieznaczne - wzrosty procentowe zaliczyły jednak Koalicja Obywatelska i Polska 2050.
Jarosław Kaczyński podczas wczorajszego posiedzenia klubu parlamentarnego ogłosił, że z początkiem przyszłego roku zrezygnuje z funkcji wicepremiera. Polityk chce w pełni skupić się na funkcji szefa Prawa i Sprawiedliwości. - Musi przygotować partię do wyborów - zdradził politolog profesor Antoni Dudek.Lider Prawa i Sprawiedliwości miał skarżyć się, że rządowe stanowisko nie pozwala mu wystarczająco skupić się na kierowaniu partią. - Prezes wskazywał, że ze względu na funkcję wicepremiera w siedzibie partii pojawia się raz na tydzień i że jest to niewystarczające - mówilł jeden z posłów w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Jarosław Kaczyński ogłosił podczas posiedzenia klubu parlamentarnego PiS, że odchodzi z rządu. Wiadomo już, że jego decyzja spowodowana jest skupieniem się na partii, która ostatnio ponownie przechodzi przez trudny okres. Jego odejście z rządu na rzecz partii zapowiadano już od kilku miesięcy. - Prezes wskazywał, że ze względu na funkcję wicepremiera w siedzibie partii pojawia się raz na tydzień i że jest to niewystarczające - mówił jeden z polityków PiS w rozmowie z PAP. Zmiany mają nastąpić na początku przyszłego roku.
Jak przed chwilą przekazał Polsat News, Jarosław Kaczyński na dzisiejszym posiedzeniu klubu parlamentarnego ogłosił, że odejdzie z rządu. Chce całkowicie skupić się na funkcji prezesa PiS.Dziś rozpoczęło się posiedzenie Sejmu. Tuż przed nim doszło do zebrania klubu PiS. To właśnie wtedy Jarosław Kaczyński ogłosił, że z początkiem przyszłego roku zrezygnuje z funkcji wicepremiera.
Nagranie z małą niebieską głową Jarosława Kaczyńskiego podbija internet. Stworzył ją Piotr Leśniak, który nie pierwszy raz sięgnął po wizerunek prezesa PiS. Najnowsze dzieło nazwane zostało "FURIA - ZŁY PREZES". Jest to jednak rzeźba interaktywna, wystarczy ją nacisnąć, by rozległ się głośny pisk.- Jarosław Kaczyński - moja rzeźba interaktywna pt. "FURIA - ZŁY PREZES" upamiętniająca wykrzyczane przemówienie "bez żadnego trybu" w Sejmie RP dn. 18.07.2017 - napisał pod filmem demonstrującym działanie niebieskiej zabawki w kształcie głowy prezesa PiS artysta Piotr Leśniak.Nagranie z niebieskim wizerunkiem Jarosława Kaczyńskiego trafiło do sieci. Widać na nim, jak prezentująca "interaktywną rzeźbę" osoba ściska i gniecie twarz polityka.
Jarosław Kaczyński robi, co może, by utrzymać sejmową większość. Do osiągnięcia celu prezes PiS zmuszony jest płacić towarzyszącymi rekonstrukcji rządu stanowiskami. Lwia część lukratywnych posad ma powędrować do ludzi Adama Bielana, co ma stanowić nagrodę za wyrzucenie z rządu Jarosława Gowina.Zapowiadana od tygodnia rekonstrukcja rządu z wolna zdaje się nabierać kształtów. Co ciekawe, jak dotąd najmniejszy wpływ na kształt nowego obozu władzy ma sam premier Morawiecki, a zatem zwierzchnik przyszłych ministrów.Nad rekonstrukcją czuwa sam prezes PiS Jarosław Kaczyński i, zdaniem Onetu, który analizuje sytuacje wewnątrz Zjednoczonej Prawicy, "zaczyna spłacać dług" wobec tych, którzy zapewnili mu sejmową większość.