Na początku czerwca Ivan Komarenko wrócił do Polski. Ostatnio piosenkarz jest kojarzony głównie z głoszenia teorii spiskowych i bycia jednym z samozwańczych przywódców ruchu antyszepionkowego. Niedawno wokalista zawitał w Gdyni, gdzie ponownie odśpiewał swoje kontrowersyjne hity. Szybko wyszło na jaw, że na udział w jego występie mogli liczyć jedynie nieliczni. Dlaczego koncert Ivana Komarenki został utajniony?
Ivan Komarenko jakiś czas temu zdecydował się opuścić Polskę i wrócić do swojego rodzinnego domu w Rosji. Jak się jednak okazuje - nie na długo. Piosenkarz pochwalił się w sieci zdjęciami z innego państwa, w którym aktualnie przebywa. Nie jest to Polska.
Ivan Komarenko od dawna daje się we znaki Polakom, publikując kontrowersyjne wpisy. Muzyk dał się poznać jako powielacz rosyjskiej propagandy i nie przestaje "nadawać z Rosji". Najnowszym postem ponownie podpadł internautom.
Ivan Komarenko z niewiadomych przyczyn wciąż gromadzi wokół siebie grono internautów, którzy ochoczo, lecz z różnym nastawieniem komentują jego instagramowe publikacje. Zazwyczaj dotyczą codzienności muzyka lub jego wokalnych przedsięwzięć, jednak tym razem celebryta zaskoczył nawet swoich najgorliwszych wielbicieli. Zamieścił bowiem prześmiewczy wpis, w którym zakpił z polskich mediów i przy okazji zorganizował konkurs, w którym można wygrać dość osobliwą nagrodę. Co wymyślił dowcipny Ivan Komarenko i dlaczego żart nie do końca się udał?
Ivan Komarenko mieszka już właściwie głównie w Rosji i niektórzy sądzą, że byłoby lepiej, gdyby do Polski już nigdy nie wracał. Artysta zamieścił zdjęcie, na którym chciał pochwalić się swoim sielskim życiem. Nie zauważył jednak istotnego szczegółu.
Ivan Komarenko od niedawna przebywa w Rosji. Na miejscu zachwala lokalne prawa i wolności, a nawet twierdzi, że w kraju Putina można być bardziej wolnym niż w Polsce. Jego argumenty zieją kremlowską propagandą.
Ivan Komarenko jest aktywnym użytkownikiem Instagrama, który raczy odbiorców wieściami nie tylko o swojej muzycznej działalności. Pośród wspólnych zdjęć z "odważnymi, którzy nie boją się prawdy", tym razem znalazła się seria zdjęć z Walentynek. Jak spędził je wykonawca hitu "Jej czarne oczy"?
Ivan Komarenko wsparł aktywistkę Justynę Sochę, prywatnie swoją przyjaciółkę, i nagłośnił zorganizowany przez nią mini-wiec w swoich mediach społecznościowych. Gwiazdor wyraził podziw dla jej "poświęcenia".
Ivan Komarenko nie ustaje w próbach propagandowych pokazujących łączność Rosji z innymi terenami na wschodzie. Gdy wszyscy wspierają Ukrainę, naczelny polski artysta związany z teoriami spiskowymi wznosi hasła na cześć reżimu Władimira Putina. Gdzie był tym razem?
Ivan Komarenko był jedną z gwiazd szumnie zapowiadanego koncertu noworocznego w stolicy Litwy. Nie byłby sobą, gdyby na kilka dni wcześniej nie zbudował odpowiedniego napięcia wśród swoich zwolenników. Samozwańczy filozof spod Irkucka dwoił się i troił, by niezbyt prestiżowemu widowisku nadać odpowiednią rangę. Jakich argumentów użył lub inaczej – co tym razem wymyślił?
Ivan Komarenko złożył w swoich mediach społecznościowych noworoczne życzenia, w których nie zabrakło elementów, z których artysta zasłynął w ostatnich latach. Znany właściwie z jednego przeboju i podawania w wątpliwość istnienia koronawirusa muzyk opatrzył nagranie hasztagami, które wzbudzają ogromne kontrowersje.- Witam moich przyjaciół w całej Polsce, przyjaciół wolnościowców. Nagrywam ten film, bo chciałbym złożyć najlepsze życzenia z okazji nadchodzącego nowego roku. A więc życzę wam odwagi, która jest przydatna w naszych aktualnie trudnych czasach. Życzę wam pogody ducha - zaczął niepozornie Ivan Komarenko, po czym przeszedł do meritum.- Życzę wam zapału do szukania prawdy. No i życzę wam zdrowia przede wszystkim, chociaż wy to chyba nie macie dużych powodów do obaw - powiedział, puszczając sugestywnie oko w kierunku kamery - [...] Bawcie się dobrze w tę noc razem ze swoimi przyjaciółmi. Najlepiej jak potraficie. A my się pewnie zobaczymy w przyszłym roku na moich koncertach albo na naszych wspólnych wolnościowych spotkaniach. Także dobrej zabawy, Ivan Komarenko, do zobaczenia w przyszłym roku - zakończył Ivan Komarenko.Nagranie opatrzono hasztagami, które dla wielu osób mogą wydawać się oburzające. Poza polskimi dość oczywistymi dla Polaków, znalazły się tam również rosyjskie, które w jasny sposób wyrażają wsparcie dla rosyjskiej inwazji na Ukrainę.Instagramowy hashtag #своихнебросаем (ros. svoikh ne brosayem), czyli "nie zostawiamy naszych" to ponad 300 tys. zdjęć popierających działania rosyjskiego wojska, a #георгиевскаяленточка, czyli georgievskaya lentochka, to symbol używany przez siły rosyjskie w okupowanych częściach Ukrainy i jest kojarzony z rosyjskim nacjonalizmem i militaryzmemWygląda na to, że w ten sposób artysta, w dość niepozornym nagraniu z życzeniami noworocznymi, wyraził swoje poparcie dla rosyjskiej agresji. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Ivan Komarenko (@ivankomarenko) Artykuły polecane przez Goniec.pl:Ivan Komarenko przyjaźni się z Justyną Sochą? Zdradził prawdę o ich relacjiNiesłychane, co Ivan Komarenko usłyszał na ulicy. Wszystko zdradziła jego przyjaciółkaIvan Komarenko wrócił do telewizji. "Skorzystałem z zaproszenia pewnej dużej stacji"
Ivan Komarenko jest niezadowolony z recenzji swojej nowej płyty, jaka ukazała się na jednym z popularnych portali internetowych. Muzyk wylał swoją frustrację na Instagramie, a w swoim wpisie zagroził dziennikarzowi... powiadomieniem odpowiednich służb.
Ivan Komarenko złożył w swoich mediach społecznościowych bożonarodzeniowe życzenia. Nie wszyscy fani mogą czuć się jednak ich adresatami. Piosenkarz był bardzo precyzyjny w określeniu odbiorcy swoich ciepłych słów.
Ivan Komarenko obwieścił premierę swojej nowej płyty i przy okazji złożył podziękowania osobom, które inspirowały go podczas jej tworzenia. Wśród wymienionych nie zabrakło posła Grzegorza Brauna.
Ivan Komarenko przekazał swoim fanom wspaniałe wieści. Już wkrótce uraczy ich swoją nową płytą, która doczekała się już nawet spotkania przedpremierowego. Gościła na nim m.in. znana ze swojej antyszczepionkowej aktywności Justyna Socha.
Ivan Komarenko to postać, która w pewnych kręgach budzi ogromne emocje. Nic dziwnego, że Polacy często rozpoznają go na ulicy. Przyjaciółka piosenkarza zdradziła, co zdarzyło im się usłyszeć podczas pewnego spaceru.
Ivan Komarenko słynie z odkrywczych i obfitujących w teorie spiskowe opinii na temat otaczającego świata. Dzięki temu nieco zmienił swoje audytorium, jednak warto przypomnieć, że myśliciel spod Irkucka jest także piosenkarzem. Czy właśnie z muzycznych talentów postanowiła skorzystać telewizja, która wystosowała do niego zaproszenie? Na razie pozostają nam tylko spekulacje.
Ivan Komarenko jeszcze niedawno zastanawiał się, gdzie spędzić tegoroczne święta. Dziś wiemy już, że najprawdopodobniej Boże Narodzenie będzie obchodził w Polsce. Wcześniej internauci sugerowali mu, by wyjechał do rodzinnej Rosji.
Ivan Komarenko, czyli poglądowo bliski kolega Edyty Górniak, zaraz po ogłoszeniu w Rosji szerokiej mobilizacji, cichcem czmychnął z powrotem do starej dobrej Polski, której działania w czasie pandemii tak bardzo go irytowały. Samozwańczy myśliciel spod Irkucka podczas pobytu w kraju nie szczędził sobie przyjemności, a odwiedzając kawiarnię nie zapomniał nakarmić ciała, ale także duszy. Oprócz kawy i ciastek zafundował sobie dodatkowe refleksje dotyczące nadchodzących świąt.
Ivan Komarenko spędził Narodowe Święto Niepodległości wraz z kamratami - grupą, z której wywodzi się Wojciech Olszański - prorosyjski patostreamer, zatrzymany w ubiegłym roku za głoszenie antysemicki haseł podczas wiecu w Kaliszu.
Ivan Komarenko wyjechał z Rosji i jak przyznał na swoim Instagramie - "schował się" nad Morzem Egejskim. Piosenkarz wyznał, że wszystko to w związku z niepokojami, jakie ogarniają dziś świat.
Ivan Komarenko, królewicz antyszczepionkowców i rosyjskich trolli, wyjechał na wakacje, z których co rusz dzieli się różnymi zdjęciami i opiniami dotyczącymi miejsca, w którym jest. W najnowszym wpisie zakpił ze swojego fana, twierdząc, że ten zupełnie nie zna geografii.
Ivan Komarenko poinformował, że opuścił Rosję, by udać się nad Morze Egejskie. Kontrowersyjny piosenkarz co jakiś czas odwiedza swój rodzinny kraj chętnie dzieląc się z Polakami zdjęciami ze swoich pobytów.
Ivan Komarenko po raz kolejny zawitał do swojej ukochanej Rosji. Miłośników swojej twórczości pozdrawiał z ulubionej kawiarni, w której zastanawiał się nad nową piosenką. Fani są zaniepokojeni. Boją się, że gwiazdor może zostać powołany do wojska. Ivan Komarenko. Od wzlotu do upadkuIvan Komarenko to pochodzący z Rosji piosenkarz, który zdobył popularność w roku 2004, gdy w duecie z Delfinem wypuścił przebój "Czarne oczy", który stał się niekwestionowanym wakacyjnym hitem. Niestety, szybko okazało się, że wokalista nie jest w stanie powtórzyć, ani nawet zbliżyć się do swojego pierwotnego sukcesu. Mimo udziału w "Tańcu z gwiazdami", a nawet reprezentowania Polski w konkursie Eurowizji, wkrótce zaginął o nim wszelki słuch. Nieoczekiwanie, Ivan Komarenko ponownie zawitał na łamach prasy, gdy po wybuchu pandemii Covid-19 w 2020 r. zaczął nagrywać utwory, których treść podważała istnienie koronawirusa i traktowała o rządowych spiskach. Muzyka piosenkarza zaczęła pojawiać się na wiecach tzw. antyszczepionkowców, a on sam chętnie występował i zabierał podczas nich głos. Swoje koncerty wokalista nazywa dziś "wolnościowymi" i kreuje się na antysystemowca. Jakby kontrowersji było mało, wkrótce po ataku Rosji na Ukrainę, Ivan Komarenko odwiedził swój ojczysty kraj, zachwycając się jego urokami i racząc fanów zdjęciami na Instagramie. Wkrótce później powrócił jednak do Polski. Fani zaniepokojeni o Ivana Komarenkę W międzyczasie autor "Czarnych oczu" występował m.in. na Białorusi i Litwie, a także spędzał urokliwe wakacje na Mazurach. W środę poinformował swoich miłośników, że ponownie wyjechał do Rosji. - W ostatni piątek skończyłem pracę nad nową piosenkę w studio mojego przyjaciela pod Warszawą. Utwór ma rozpędzić jesienną chandrę i pobudzić do życia. A dzisiaj siedzę w rosyjskiej kawiarence „Coffee Way” i szukam pomysłu na teledysk - napisał na swoim Instagramie. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Ivan Komarenko (@ivankomarenko) Nie wszyscy fani zareagowali na to z entuzjazmem. W związku z tym, że Władimir Putin ogłosił kilka dni temu częściową mobilizację, a z jego kraju uciekło już kilkaset tysięcy mężczyzn, miłośnicy martwią się, że Ivan Komarenko zostanie wcielony do armii. - Nie boisz się, że Cię do wojska wezmą? - zapytał zaniepokojony fan w jednym z komentarzy pod postem kontrowersyjnego muzyka. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Margaret została dotkliwie skrzywdzona przez mężczyznę. Do tragicznych wydarzeń doszło gdy miała 10 latAnna Głogowska potwierdza nowy związek. Jej partnerem jest popularny aktor?"Love Island". Uczestnicy wspierają Natalię. Nagrali dla niej specjalną wiadomośćŹródło: goniec.pl
Ivan Komarenko powrócił z Białorusi, gdzie zagrał "wolnościowy" koncert zorganizowany przez jedną z lokalnych parafii. Podekscytowany muzyk podzielił się w mediach społecznościowych wrażeniami z pobytu w kraju Aleksandra Łukaszenki oraz opowiedział o trudnościach, na jakie natrafił na granicy. Złośliwi stwierdzą, że Ivan Komarenko to gwiazdor jednego przeboju. Tymczasem muzyk ma na swoim koncie wiele utworów skierowanych do tzw. koronasceptyków, które cieszą się popularnością w wąskim gronie jego fanów.
"Kup bilet i wyjedź na Mazury, nie w góry" śpiewał niegdyś Marcin Miller. Ivan Komarenko poszedł za radą kolegi z branży i zdecydował się na wycieczkę do krainy jezior. Ivan Komarenko zaprezentował swoim fanom zdjęcia z wyjazdu na Mazury. Jeszcze niedawno piosenkarz cieszył się wizytą w Rosji. Dziś korzysta z uroków polskich jezior i opala się radośnie w słońcu.
Ivan Komarenko znów zyskał na popularności, tym razem za sprawą swoich antyszczepionkowych poglądów, którymi chętnie dzieli się z innymi. Znany wokalista stanął niedawno przed sądem za złamanie rygoru sanitarnego. Okazuje się jednak, że celebryta nie poniesie konsekwencji za swoje zachowanie.10 października 2020 roku Ivan Komarenko wziął udział w antyszczepionkowej manifestacji na wrocławskim rynku. Wokalista wykonał dla zgromadzonego nielegalnie tłumu kilka piosenek, w tym jedną okolicznościową z wyraźnym antycovidowym przesłaniem, a także wygłosił ze sceny płomienne przemówienie.- To nie koronawirus nam zagraża, ale totalitarne rządy. Walczmy o wolność, drapieżcy chcą nam ją zabrać - grzmiał ze sceny we Wrocławiu Ivan Komarenko.
Ivan Komarenko zaskoczył swoim nowym wpisem na Instagramie. Piosenkarz przebywający obecnie w Rosji, zamieścił post, który opatrzył hasztagami z hasłami o wolności, prawdzie i... kraju Władimira Putina. Wokalista najwyraźniej lubuje się w kontrowersjach i zbija na tym niemałą popularność. Kto pomyślałby, że kiedykolwiek jeszcze usłyszymy o tym piosenkarzu?