Wokalistka Beata K. straciła prawo jazdy po tym, jak nietrzeźwa kierowała samochodem. Artystka złożyła już zeznania na komendzie, postanowiła także zareagować na zamieszanie wokół jej osoby.Dziś rano media obiegła wiadomość, że policja zatrzymała znaną piosenkarkę Beatę K., która miała prowadzić samochód pod wpływem alkoholu. Sprawa wywołała lawinę komentarzy, a fani artystki nie kryją oburzenia i odwracają się od niej. Choć gwiazda początkowo nie zabierała głosu, w końcu postanowiła zareagować na medialne doniesienia.
Beata K., piosenkarka zespołu Bajm, została wczoraj przewieziona na komendę za jazdę pod wpływem alkoholu. Dziś pojawiła się na przesłuchaniu. Choć przyznała się do winy, odmówiła złożenia wyjaśnień.Znana piosenkarka miała przemierzać ulice Warszawy zygzakiem, a potem przejechać na czerwonym świetle. Świadkowie wszystko widzieli i wezwali służby.
Beata Kozidrak przerwała długo zapowiadany koncert, który odbył się w niedzielę 11 lipca we Wrocławiu. Piosenkarka nie miała wyboru. Wydarzenie musiało zakończyć się przed czasem z powodu trudnych warunków pogodowych. Uznano, że zgromadzonym fanom grozi niebezpieczeństwo. Artystka opublikowała już oświadczenie w tej sprawie.Fani Beaty Kozidrak nie kryli rozczarowania tym, jak potoczył się niedzielny koncert. Piosenkarką już od dawna zapowiadała wydarzenie i – podobnie jak publiczność – czekała na powrót na scenę oraz żywy kontakt ze słuchaczami. Choć zapowiadała się świetna zabawa, niespodziewanie musiała zostać przerwana.Wiele osób czekało miesiącami na to, by zobaczyć Beatę Kozidrak na scenie. Niestety w ostatniej chwili podjęto decyzję o przerwaniu koncertu. Impreza zakończyła się przed planowanym czasem, ponieważ – jak wyjaśniła później piosenkarka – burza zagrażała bezpieczeństwu zgromadzonych.
Jedną z największych gwiazd wydarzenia Polsat SuperHit Festiwal 2021 bez wątpienia była Beata Kozidrak. Piosenkarka wraz z zespołem Bajm otworzyła wielką imprezę w Operze Leśnej. Wokalistka po raz kolejny udowodniła, że scena jest jej żywiołem. Później jednak jej zachowanie nie wszystkim przypadło do gustu. Najpierw nie pojawiła się na spotkaniu z prasą, później jednak szalała na ściance. Uwagę zwróciła jej nawet córka, która najprawdopodobniej stwierdziła, że mama trochę przesadza.Po raz kolejny Beata Kozidrak chciała udowodnić, że królowa jest tylko jedna. Polsat SuperHit Festiwal 2021 było idealnym wydarzeniem – pierwszym tak dużym po wybuchu pandemii – by pokazać, że piosenkarka nie wyszła z formy i nadal jest prawdziwym zwierzęciem scenicznym.Fani Beaty Kozidrak mogli usłyszeć jej największe przeboje, podczas gdy występowała na deskach Opery Leśnej wraz z zespołem Bajm. Póki trwał koncert, z pewnością się nie zawiedli, ponieważ piosenkarka ewidentnie była w formie. Być może aż za bardzo dała się ponieść emocjom, ponieważ według części widzów aż za dobrze bawiła się na ściance. Gdy prezentowała kolejne pozy, córka zwróciła jej uwagę.
Po wczorajszym koncercie Beaty Kozidrak na sopockim festiwalu Polsat SuperHit Festiwal w internecie pojawiły się tysiące komentarzy fanów oraz widzów. Gwieździe zarzucano, że mocno fałszowała, a potem swoje głosy niezadowolenia dorzucili dziennikarze. Artystka miała spotkać się z mediami, jednak ostatecznie nic z tego nie wyszło.Tysiące komentarzy pojawiło się po występie Beaty Kozidrak - tylko część z nich wybrzmiewała pozytywnie. Fani kompletnie inaczej wyobrażali sobie wielki powrót artystki na scenę po miesiącach przerwy. Czy koncert rzeczywiście był niewypałem?
Podczas koncertu Beaty Kozidrak na Polsat SuperHit Festiwal doszło do niespodziewanej sytuacji. Artystka nagle przerwała występ i zaprosiła na scenę w Sopocie byłego męża, Andrzeja Pietrasa. Para rozstała się w atmosferze skandalu, na oczach wszystkich doszło jednak do pojednania.Koncert w Sopocie był dla Beaty Kozidrak pierwszym od czasów pandemii występem przed wielką publicznością. Nic dziwnego, że diwa bardzo się do niego przygotowywała, a efekt końcowy zwalił widzów z nóg.Kozidrak pojawiła się na scenie w czarno-czerwonym gorsecie na stalowych fiszbinach. Był on wysadzany 40 tysiącami kryształków Swarovskiego. Przygotowanie go podobno zajęło firmie całe dwa miesiące. Gwiazda wyglądała olśniewająco, a w występach towarzyszył jej chórek złożony z trzech wokalistek.
Beata Kozidrak w swojej autobiografii pt. „Beata. Gorąca krew” zdradziła wiele sekretów, ale jeden z nich zupełnie zaskoczył fanów gwiazdy. Okazuje się, że w trakcie małżeństwa z Andrzejem Pietrasem, piosenkarka zauroczyła się w muzyku, który wcześniej był w związku z jej koleżanką po fachu. Andrzej Pietras i Beata Kozidrak byli małżeństwem przez 36 lat, a wspólne życie dzielili nie tylko w domu, ale również w pracy. Ukochany piosenkarki przez lata pełnił bowiem rolę menadżera zespołu Bajm i choć świetnie sprawdzał się w tej roli, z czasem para zaczęła się od siebie odsuwać z powodu jego pracoholizmu.
Dla 60-letniej Beaty Kozidrak, podobnie jak dla zmarłego Krzysztofa Krawczyka, rodzina jest najważniejsza. Artystka od wielu lat współpracuje zawodowo ze swoją starszą córką, Katarzyną. Niewiele osób jednak wie, czym się zajmuje młodsza z córek Kozidrak. W wywiadzie, jakiego diva udzieliła Tygodnikowi Na żywo, artystka w końcu opowiedział, czym zajmuje się Agata. Mama może być dumna!