Stanął w obronie 5-letniej córki. Chwilę później 33-latek już nie żył
Dramatyczne informacje docierają z gminy Barwice (woj. zachodniopomorskie). 28-letni mężczyzna miał stanąć w obronie swojej malutkiej córki, która chwilę wcześniej została odepchnięta przez 33-latka. Doszło do tragedii, nie żyje jedna osoba.
Ojciec stanął w obronie 5-letniej córki, dramat pod Szczecinkiem
Do tej tragedii doszło w piątek 10 stycznia, we wsi pod Barwicami niedaleko Szczecinka. 5-letnia dziewczynka zauważyła leżącego mężczyznę, którego stan wskazywał na to, że prawdopodobnie potrzebuje pomocy. Dziecko zainteresowało się jego losem i chciało mu pomóc. W pewnym momencie agresywny 33-latek odepchnął dziewczynkę. W jej obronie stanął 28-letni ojciec. Doszło do tragedii.
Tragiczny wypadek na "drodze śmierci", auto rozerwane na pół. Właśnie przekazano, kim była ofiara33-latek nie żyje, policja wyjaśnia okoliczności
Ojciec dziewczynki twierdzi, że jego córka chciała pomóc leżącemu mężczyźnie. Okazało się, że 33-latek był pijany. Zaczął być agresywny wobec dziecka i po chwili je odepchnął. To sprowokowało reakcję ojca. Mężczyzna podszedł do pijanego agresora i wymierzył mu cios w twarz.
Ojciec dziewczynki widział to i go uderzył. Na miejscu policjanci zastali 28-letniego zgłaszającego, który oświadczył, że jego córka chciała pomoc leżącemu mężczyźnie, który agresywnie zareagował i popchnął dziecko. Ojciec, widząc to, zareagował i podszedł do siedzącego mężczyzny, który był pijany i uderzył go jednokrotnie w twarz, a następnie zaprowadził córkę do domu - przekazała TVN24 asp. sztab. Anna Matys z Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku.
Wkrótce 28-letni ojciec dziewczynki wrócił na miejsce zdarzenia. Zastał tam 33-latka, który już nie oddychał. Sprawą zajmuje się prokuratura.
ZOBACZ: Tragiczna śmierć policjanta. Rodzina potrzebuje pilnej pomocy
Sprawą zajmuje się prokuratura
Policja poinformowała, że 28-letni zgłaszający został zatrzymany do wyjaśnienia sprawy. Służby wykonują swoje czynności pod nadzorem prokuratora. Na chwilę obecną nie wiadomo, co doprowadziło do śmierci 33-latka. Jego ciało zostało skierowane na badania sekcyjne, które zaplanowano na najbliższy wtorek. Wyniki odpowiedzą śledczym prawdopodobnie na kluczowe pytania.
ZOBACZ: Ludzie bez prądu, prawie 800 interwencji strażaków. Atak zimy zbiera fatalne żniwo