Śląskie. Dramat na plebanii w Kozłowie. Nie żyje wikary
Dramat w miejscowości Kozłów w powiecie gliwickim (woj. śląskie). W sobotę nad ranem na tamtejszej plebanii wybuchł pożar, który okazał się być tragiczny w skutkach. Płomienie pojawiły się najpierw w pokoju wikarego i to jego przez długi czas poszukiwały służby. Niestety, gdy mężczyznę odnaleziono, na ratunek było już za późno.
Pożar plebanii w Kozłowie koło Gliwic
Jeszcze chwilę po godzinie 11 służby informowały o pełnych dramatyzmu poszukiwaniach wikarego, z którym od momentu wybuchu pożaru nie było kontaktu.
Jak przekazywał Marek Słomski z Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach, płomienie jako pierwszy zauważył kilka minut po godzinie 7 nad ranem przypadkowy przechodzień. Z okien plebanii buchały już wówczas kłęby gęstego, czarnego dymu. Na miejsce skierowano siedem zastępów straży pożarnej. Rozpoczęła się walka z czasem.
Nowe fakty ws. zabójstwa 6-latka w Gdyni. Ujawnili nagranie z monitoringu, to może być klucz do sprawyW akcji ponad 20 strażaków
- Po przybyciu na miejsce pierwszych sił i środków straży pożarnej potwierdzono informację o rozwiniętym pożarze na parterze budynku dwukondygnacyjnego. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i przystąpili do działań gaśniczych - przekazał portalowi Goniec.pl rzecznik gliwickich strażaków kpt. Damian Dudek.
ZOBACZ: Szczecin. Morderstwo w hotelowej recepcji. Niewiarygodne, co sprawca miał zrobić ofierze
Jak dodał strażak, akcja gaśnicza zakończyła się dopiero około godziny 12. Uczestniczyło w niej łącznie 23 strażaków. Mimo tak wielkich wysiłków, finał poszukiwań wikarego był tragiczny.
W pogorzelisku ujawniono zwłoki wikarego
Kpt. Damian Dudek potwierdził nam informacje o zakończeniu poszukiwań, oznajmiając, że w trakcie przeszukiwania pogorzeliska strażacy ujawnili w budynku jedną ofiarę śmiertelną.
ZOBACZ: Wałbrzych. Anonimowy snajper strzela do budynku szkoły. Tragedia była o krok
Na miejscu cały czas pracują policja i prokuratura, które zabezpieczają dowody i ślady. Przyczyny pożaru ustali natomiast biegły z zakresu pożarnictwa. Wstępnie przyjmuje się, że ogień mógł rozwinąć się od kominka, którym ogrzewany był pokój.
Źródło: Goniec.pl