Maria Zacharowa (Marija Władimirowna Zacharowa) – rzeczniczka rosyjskiego MSZ
Kremlowska propaganda po raz kolejny uderzyła w Polskę. Tym razem głos zabrała znana z niewybrednych uwag na temat demokratycznych państw i instytucji rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Maria Zacharowa, która tegoroczne przewodnictwo naszego kraju w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie nazwała "ostatnim gwoździem do trumny" tego organu. Wrogie nastawienie Zacharowej wobec OBWE nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę fakt, że ciało coraz bardziej krytycznie odnosi się do putinowskiej agresji na Ukrainę.
Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, zarzuciła Polsce brak bezstronności w trakcie pełnienia prezydencji w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). W wypowiedzi, którą cytuje agencja TASS, podkreśliła, że nikt nie dał Polsce "upoważnienia do otwartego wspierania jednej ze stron konfliktu". Rzeczniczka rosyjskiego MSZ krytykowała OBWE jeszcze przed wojną w Ukrainie. Przekonywała, że misja obserwacyjna w Ukrainie jest wykorzystywana "jako narzędzie możliwej prowokacji".
Minister Piotr Gliński rozsierdził Marię Zacharową. - Kim jesteś? Kto ci dał takie prawo? - grzmiała rzecznika rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Szef Ministerstwa Kultury naraził się wszystkim politykom z Moskwy, gdyż chce, by rosyjska kultura została wykluczona z przestrzeni publicznej.Słowa Piotra Glińskiego odbiły się na Kremlu szerokim echem, a Maria Zacharowa nie pozostawiła ich bez odpowiedzi. W ostrym komentarzu wprost uderza w polskiego ministra. - Polski ministrze kultury kim ty jesteś, żeby coś takiego mówić? - pytała oburzona deklaracjami Piotra Glińskiego Maria Zacharowa.
Rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zacharowa twierdzi, że barszcz ukraiński to przykład ksenofobii, nazizmu i ekstremizmu. Jej zdaniem, Ukraińcy chcą zawłaszczyć potrawę dla swojego narodu i z nikim się nią nie dzielić, tak, by inne gospodynie domowe nie mogły ugotować go po swojemu.Maria Zacharowa wzięła udział w prawie trzygodzinnej konferencji MSZ Rosji, podczas której próbowała przekonywać, że Ukraina wpisuje się w trend tzw. "kultury unieważniania", depcząc rosyjskie dziedzictwo i podążając tym samym śladem większości państw zachodnich.
- Warszawa robi wszystko, aby ludzie z Ukrainy, którzy są teraz w Polsce i chcą przyjechać na terytorium Federacji Rosyjskiej, a takich osób jest wiele, nie mogli tego zrobić - twierdzi rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. To już kolejna kuriozalna, kłamliwa wypowiedź przedstawiciela Federacji Rosyjskiej, dotycząca wydalenia z Polski 45 dyplomatów podejrzanych o szpiegostwo i wojny w Ukrainie.Rosyjskie władze przekraczają kolejne granice hipokryzji. Po tym, jak serię kłamstw wygłosili szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow oraz ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew, swoje miejsce w czołówce propagandystów Kremla umacnia Maria Zacharowa. Jej najnowsza wypowiedź budzi zdumienie.
Kolejna pełna kłamstw i kremlowskiej propagandy konferencji Marii Zacharowej. Rzecznika rosyjskiego MSZ postanowiła odnieść się do doniesień o bombardowaniach wojsk wykonujących rozkazy Władimira Putina. Zdaniem Marii Zacharowej są to tylko fotomontaże i dezinformacja siana przez zachodnie media. Rzeczniczka odniosła się również do bombardowania szpitala dziecięcego i położniczego w Mariupolu.Nie jest to pierwsze wystąpienie Marii Zacharowej, gdzie powiela ona oficjalną linię narracyjną Moskwy na temat wojny w Ukrainie. - Siły rosyjskie celują jedynie w strategiczne miejsca wojskowe i nie prowadzą wojny z ludnością cywilną Ukrainy - pewnie powiedziała rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji.Podczas najnowszej konferencji reprezentująca resort Siergieja Ławrowa rzeczniczka odniosła się do doniesień o zbrodni, jakiej dopuścili się Rosjanie w Mariupolu. Maria Zacharowa zaprzeczyła wiadomościom na temat ostrzelania szpitala położniczego i dziecięcego w Mariupolu na wschodnie Ukrainy.