Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Robił to przy kasie samoobsługowej w Biedronce. Wpadł w ręce policji, grozi mu 8 lat więzienia
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 01.03.2023 10:07

Robił to przy kasie samoobsługowej w Biedronce. Wpadł w ręce policji, grozi mu 8 lat więzienia

kradzież w Biedronce
Policja Dolnośląska

Takiej fantazji można by pozazdrościć, gdyby nie fakt, że cena za nią jest bardzo wysoka. Mieszkaniec powiatu wrocławskiego wykorzystał brak czujności pracowników Biedronki i włożył do swojego koszyka drogie klocki Lego, skanując jednocześnie przy kasie opakowania po chrupkach. Co więcej, przekręt udało mu się powtórzyć aż 56 razy, dzięki czemu zaoszczędził ponad 12 tys. złotych. Pech chciał, że wszystko zdemaskował i skutecznie ukrócił policjant z Kobierzyc. Teraz spryciarzowi grozi do 8 lat więzienia.

Mieszkaniec pow. wrocławskiego regularnie ograbiał Biedronkę

Patrząc na tę historię, nie sposób jeszcze bardziej nie utwierdzić się w przekonaniu, że “Polak potrafi”. Co prawda 36-latek z powiatu wrocławskiego nie jest jedynym, który postanowił skorzystać z możliwości oszukania podczas dokonywania zakupów na kasie samoobsługowej, ale jego rezultaty zasługują na szczególną uwagę i, co oczywiste, głośne potępienie.

Mężczyzna jak nikt inny potrafił rozbroić system, który przecież do naiwnych nie należy. Wszyscy doskonale wiemy, że skanując poszczególne towary, musimy odłożyć je w wyznaczone miejsce, gdzie sprawdzana jest ich waga. Mieszkaniec powiatu wrocławskiego i na to znalazł jednak sprytny sposób, którego, jak pokazuje dalsza część opowieści, nie warto naśladować.

Policja z całej Polski szuka tej dwójki. Mieli dopuścić się oburzającego czynu

Zanim wpadł, narobił strat na ponad 12 tys. złotych

Do niecnego procederu dochodziło na terenie Kobierzyc i innych okolicznych miejscowości w sklepach sieci Biedronka. Oszust za każdym razem wkładał do koszyka drogie towary, w tym m.in. zestawy klocków Lego, ale przy kasie skanował o wiele tańsze produkty, takie jak oranżadki czy chrupki kukurydziane. 

Zapracowana obsługa ani razu nie domyśliła się, że tuż przy jej boku dochodzi do jawnej kradzieży, dlatego też przekręt udało się powtórzyć aż 56 razy, tym samym dokonując łupu szacowanego na ponad 12 tys. złotych.

Na szczęście, na trop przestępcy wpadł w końcu kobierzycki policjant, który w owiany tajemnicą sposób sprawdził historię zakupów 36-latka i skorelował je z wizytami w dyskoncie.

- Metoda, jak się okazało, była dla niego uniwersalna i wykorzystywał ją przez kilka miesięcy - przekazał mł. asp. Tomasz Nowak z wrocławskiej komendy.

56 zarzutów dla sprytnego 36-latka

Skoro sprytny 36-latek nie chciał płacić z własnej kieszeni za realnie dokonane zakupy, teraz najprawdopodobniej zapłaci czymś jeszcze bardziej cennym, a mianowicie swoją wolnością.

Na podstawie zebranego materiału dowodowego śledczy postawili mu 56 zarzutów popełnienia przestępstwa doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Oznacza to, że podejrzanemu grozi nawet 8 lat pozbawienia wolności.

Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca .

Źródło: Policja Dolnośląska