Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Poseł PiS twierdzi, że musiał uciekać przed Trynkiewiczem. "Zgubiłem aż buty"
Irmina Jach
Irmina Jach 16.07.2022 16:33

Poseł PiS twierdzi, że musiał uciekać przed Trynkiewiczem. "Zgubiłem aż buty"

Trynkiewicz
Piotr Molecki/East News CEZARY PECOLD/SE/EAST NEWS

Mariusz Trynkiewicz, okrzyknięty przez media "szatanem z Piotrkowa", w lipcu 1988 roku dopuścił się zabójstwa czterech chłopców. Morderca został skazany na karę śmierci, którą zmieniono na mocy amnestii na 25 lat pozbawienia wolności. Poseł PiS Grzegorz Lorek utrzymuje, że przed laty niemal stał się pierwszą ofiarą zwyrodnialca.

Kim był Mariusz Trynkiewicz?

Mariusz Trynkiewicz z pozoru był normalnym mężczyzną - mieszkał w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie opiekował się matką i pracował jako nauczyciel. W czasie odbywania służby wojskowej porwał i wykorzystał seksualnie chłopca.

Kilka tygodni po uprawomocnieniu się wyroku za ten czyn, dopuścił się molestowania seksualnego kolejnego dziecka, za co trafił do więzienia. Podczas przepustki, udzielonej mu ze względu na chorobę matki, zwabił do swojego mieszkania 13-letniego Wojciecha, którego molestował, udusił, a następnie zakopał ciało w lesie.

29 lipca 1988 roku, w podobnych okolicznościach, pozbawił życia 11-letniego Tomasza Łojka oraz 12-letnich Artura Kawczyńskiego i Krzysztofa Kaczmarka. Zwłoki dzieci podpalił i wywiózł do lasu. Odkrył je grzybiarz. "Szatan z Piotrkowa" został skazany na karę śmierci, która ostatecznie została zmieniona na 25 lat pozbawienia wolności. Po zakończeniu wyroku ponownie skazano go na sześć lat więzienia, które opuści prawdopodobnie w 2027 roku.

Poseł PiS mógł paść ofiarą "szatana z Piotrkowa"?

Grzegorz Lorek, poseł Prawa i Sprawiedliwości, wspomina, że znał Mariusza Trynkiewicza i jego ofiary. - On był moim sąsiadem z bloku naprzeciwko - twierdzi, dodając, że kiedy miał siedem, może osiem lat, nieomal padł ofiarą niebezpiecznego sąsiada.

- Wracałem z kolegami ze stadionu Polonii, a po drodze na osiedle były pola... Nagle Trynkiewicz wyskoczył i zaczął nas gonić. Uciekając, zgubiłem buciki i nie miałem zamiaru wracać - ujawnił w rozmowie z Super Expressem, podkreślając, że nigdy o tym nie zapomni.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Super Express