Rzucił się na mężczyznę na plaży w Poznaniu. Zatrzymali go świadkowie zdarzenia
W niedzielę po południu nad jeziorem w Strzeszynku w Poznaniu doszło do niepokojących scen. Agresywny mężczyzna zaatakował obywatela Ukrainy, a następnie próbował uciec z miejsca zdarzenia. W pogoń za napastnikiem rzucili się świadkowie.
Agresywny plażowicz miał zaczepiać grupę Ukraińców, którzy wypoczywali nad wodą. W pewnym momencie napastnik kopnął swoją ofiarę w głowę, a ten stracił przytomność. Po ataku mężczyzna rzucił się do ucieczki.
Mężczyzna zaatakował obywatela Ukrainy na plaży w Strzeszynku
Zdjęcie ze zdarzenia opublikowano na facebokowym profilu „Spotted: MPK Poznań”. Mężczyzna miał zaatakować obywatela Ukrainy tylko dlatego, że ten rozmawiał z towarzyszami w ojczystym języku. - Ten człowiek zaczął krzyczeć do grupy z Ukrainy, żeby wypiera**** i kopnął jednego w głowę, aż stracił przytomność - napisał jeden ze świadków zdarzenia w sieci.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Gdy napastnik zaczął uciekać, świadkowie zdarzenia rzucili się za nim i dokonali obywatelskiego zatrzymania. W tym czasie przywołano na miejsce patrol policjantów komisariatu wodnego, którzy krążyli łodzią po jeziorze. - Wskazano im miejsce, w którym leży nieprzytomny, pobity mężczyzna. Udzielono mu pomocy medycznej - poinformowała Marta Mróz z poznańskiej policji, cytowana przez serwis epoznan.pl.
Mężczyzna został aresztowany
Wkrótce zaatakowany obywatel Ukrainy odzyskał przytomność i potwierdził, że napastnik chwilę przed atakiem zaczepiał go, kierując do niego „hasła na tle narodowościowym”.
Policjanci w trakcie interwencji nie wykonali badań alkomatem, jednak poznańska funkcjonariuszka potwierdziła, że od napastnika było czuć woń alkoholu. Agresywny mężczyzna został przekazany w ręce policjantów i trafił do aresztu. W poniedziałek napastnik z plaży w Strzeszynku miał usłyszeć zarzuty
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Członkowie zespołu Maneskin oddali nagrodę otrzymaną na festiwalu w Sopocie fance
Śmiertelny wypadek na A1 w okolicach Łodzi. Nie żyją dwie osoby
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: o2